Farma recenzja

Lubicie czytać książki kontrowersyjne? Budzące skrajne emocje?

Myślę, że czasami warto za takie chwycić by wyrobić sobie swój pogląd na niektóre sprawy. Taka też jest książka Joanne Ramos - Farma. Książkę ma premierę 14 sierpnia i uważam, że warto ją przeczytać. Temat w niej poruszany dotyczy surogacji. Chociaż autorka podkreśla, że to fikcja myślę, że taki ośrodek opisany w książce jeśli już nie istnieje za parę lat na pewno będzie. W powieści poznajemy klika kobiet z różnych warstw społecznych i różnych narodowości. Każda z nich po bardzo restrykcyjnej weryfikacji, z różnych powodów, decydują się by zamknąć je w miejscu zwanym Złote Dęby oraz stać się Żywicielkami dla dzieci bardzo bogatych klientów. Luksus który panuje w ośrodku jest tylko na pokaz, bo kobiety które podjęły się surogacji są bardzo pilnowane. Wszędzie są kamery, nie mogą posiadać własnych telefonów oraz innych urządzeń do komunikacji. Muszą przestrzegać diety, ćwiczeń, przez cały okres ciąży nie widzą się ze swoimi bliskimi. Każdy mail wysłany z dostępnego dla nich komputera jest czytany a każda rozmowa z rodziną podsłuchana. Noszą również na nadgarstku opaski które pokazują ich aktualną lokalizację oraz parametry życiowe. I co o tym myślicie, czy taki ośrodek powinien istnieć? Gdzie klientami są bardzo zamożni ludzie i często korzystają z Żywicielki nie dlatego, że sami nie mogą mieć dzieci tylko mają takie widzimisie. Decydują o losie surogatki gdy jest w ciąży wypłacając jej wynagrodzenie oraz ekstra premię za urodzenie zdrowego dziecka. Mnie trochę to zmroziło. Nie wyobrażam sobie, żeby surogacja poszła aż tak daleko w tą stronę. Ale w dzisiejszych czasach myślę że wszystkiego się można spodziewać. Ogólnie książkę czytało się dobrze. Zawrotnej akcji w niej nie znajdziecie. Jednak książka jest fajnie napisana. Nie nudziłam się. Kończy się tak, że każdy z nas musi wyciągnąć z niej wnioski. Autorka niczego nie ocenia ani nam narzuca. Polecam zwłaszcza kobietom.

Książkę przeczytalam dzięki wydawnictwu @wydawnictwootwarte. Bardzo dziękuję!