Wada recenzja

Problemy małego miasta

Autor: @gala26 ·3 minuty
2019-11-29
Skomentuj
10 Polubień
 „(…) zawsze chcemy zobaczyć coś szokującego, tylko po to by odwrócić wzrok. By za żadne skarby już dłużej na to nie patrzeć. „
 
 Uwielbiam kryminały, chyba zdecydowanie bardziej niż powieści obyczajowe. Czasem zastanawiam się, dlaczego? Myślę, że powód jest prosty, lubię poczuć przypływ adrenaliny, przeżyć coś niezwykłego, rozwiązywać kryminalne zagadki, podążać tropem mordercy i prowadzić skomplikowane śledztwo. A już w pełni jestem usatysfakcjonowana, gdy autor w ciekawie zbudowaną historię wplecie losy postaci z krwi i kości, które prowadzą zwyczajne życie, a kłopoty rodzinne, ze zdrowiem bądź sercowe, mają istotny wpływ na ich pracę. Dlatego tak fascynują mnie powieści Roberta Małeckiego, bo to wszystko, co tak cenię w dobrym kryminale znajduję w jego książkach. Mając w pamięci „ Skazę”, która zrobiła na mnie niezapomniane wrażenie, miałam świadomość, że biorąc „Wadę” do ręki zostanę wyłączona z życia na kilkanaście godzin, że nie odetchnę, nie spocznę, aż wraz z Grossem nie rozwiążę sprawy. 
 
 A nie jest łatwo. O ile w „Skazie” były ciała i nic nie wskazywało na udział osób trzecich, to w „ Wadzie „ jest miejsce zbrodni, są ślady krwi, ale nie ma ciała i nie ma sprawcy. Dla egocentrycznego prokuratora to oznacza, że sprawa nie ma pozytywnych rokowań i trudno go przekonać do kontynuowania śledztwa. Zależy mu jak na najszybszym umorzeniu i zamknięciu sprawy , ale nie jest to żaden argument dla starego wygi Grossa, który jak myśliwski pies już podjął trop. Dla niego liczy się tylko śledztwo, nie odpuści dopóki nie doprowadzi sprawy do końca. Komisarz Gross oprócz skomplikowanej sprawy musi się zmagać z osobistą tragedią, która spotkała go w przeszłości, a w pracy z personalnymi rozgrywkami załogi, gdy niespodziewanie zostaje kierownikiem wydziału. Odchodzący na emeryturę przełożony przekazuje Bernardowi akta sprawy sprzed trzydziestu lat, której nie udało mu się wyjaśnić, ale liczy na to, że uda się to Grossowi. Od tej chwili toczą się dwa śledztwa, które nieustannie się mieszają. Miałam jednak przeświadczenie, że te pozornie niepasujące do siebie sprawy, mają wspólny mianownik, pomimo, że dzieli je trzydzieści lat. Motyw dwu spraw jest bardzo interesującym zabiegiem autora, chociaż jak mam być szczera, to sprawa z przeszłości intrygowała mnie dużo bardziej. 
 
 Robert Małecki napisał fascynujący kryminał, moim zdaniem lepszy od „Skazy”. Stworzył mistrzowską intrygę, co chwila rzucając nowe poszlaki i tropy, które skutecznie mnie myliły, by na koniec zupełnie mnie zaskoczyć. Oprócz tego Małecki świetnie odmalował polskie realia, małe zamknięte homogeniczne społeczności, w których mroczne rodzinne sekrety są ukrywane przez lata. Doskonale nakreślił sylwetki bohaterów, nie opisuje uczuć i emocji, lecz znakomicie je oddaje poprzez zachowanie danej postaci, co najbardziej jest widoczne w przypadku Grossa. Natomiast praca polskiej policji w powieści nie ma nic wspólnego z obrazkami pokazywanymi w amerykańskich serialach. Policjanci, bowiem, z Grossem na czele z trudem łączą kolejne fakty, oczekują wyników badań, które pozwolą ruszyć śledztwu dalej, a przede wszystkim są ludźmi, dla których świat nie kończy się tylko na pracy, zdarza się im popełniać błędy.
 
 Podobnie jak „Skaza „, „ Wada” nie jest dla czytelników, którzy lubią dynamiczne tempo i zaskakujące zwroty akcji, gdyż jest to kryminał, który wymaga skupienia i nie nadaje się do szybkiego czytania. „ Wada” to książka dla fanów kryminalnych zagadek, żmudnego, ale nie nudnego śledztwa. Podobnie jak w „ Skazie „ autor w „ Wadzie” sprawnie tworzy duszny klimat spowodowany nie tylko opisami upalnego i burzowego lata, ale tym, że znakomicie buduje napięcie i tworzy atmosferę niepokoju i niedopowiedzeń. Odnosiłam wrażenie, że każda postać coś ukrywa, jakąś tajemnicę i ma coś na sumieniu, a rozwiązanie obu spraw staje się wręcz niemożliwe. Polecam z czystym sumieniem i najlepiej zacząć czytanie od „Skazy”, aby zachować chronologię i niczego nie utracić, bo „Wada ”stanowi kontynuację pierwszego tomu. Z niecierpliwością oczekuję „ Zadry”, bo jestem bardzo ciekawa, co autor przygotował dla swoich bohaterów w kolejnej części. 
 
 „ Wszyscy umrzemy na to samo. To tylko kwestia czasu, kiedy postawią nam taką sama diagnozę. „ 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-07-12
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wada
2 wydania
Wada
Robert Małecki
7.7/10
Cykl: Bernard Gross, tom 2

Są sprawy pogrzebane dawno temu i świeże ślady świadczące o zbrodni. Tylko ciała brak. Groźne burze nad Chełmżą i nieznośne sierpniowe upały. Na leśnej polanie w pobliżu jeziora komisarz Bernard Gro...

Komentarze
Wada
2 wydania
Wada
Robert Małecki
7.7/10
Cykl: Bernard Gross, tom 2
Są sprawy pogrzebane dawno temu i świeże ślady świadczące o zbrodni. Tylko ciała brak. Groźne burze nad Chełmżą i nieznośne sierpniowe upały. Na leśnej polanie w pobliżu jeziora komisarz Bernard Gro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mam ogromny sentyment do serii kryminalnej z Bernardem Grossem w roli głównej. „Skaza”, pierwszy tom serii, była jedną z pierwszych powieści kryminalnych, które trafiły w moje ręce. Nie sposób opisać...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

W Wydawnictwie Literackim ukazało się niedawno wznowienie drugiego tomu cyklu z Bernardem Grossem autorstwa Roberta Małeckiego. To jedna z najbardziej znanych polskich serii kryminalnych. W no...

@renata.chico1 @renata.chico1

Pozostałe recenzje @gala26

Złe miejsce, zły czas
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲

Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...

Recenzja książki Złe miejsce, zły czas
RAK. Wszystko do umorzenia
𝗣𝗼𝗹𝗼𝘄𝗮𝗻𝗶𝗲 𝗻𝗮 𝗯𝗲𝘀𝘁𝗶ę

𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie