Prom do Kopenhagi recenzja

Prom do Kopenhagi

Autor: @ejotek ·3 minuty
2014-02-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zafascynowana "Drogą do marzeń" Krystyny Mirek, którą czytałam w grudniu, zaopatrzyłam swoją biblioteczkę w kolejne dwie książki autorki. Tym razem postanowiłam przeczytać początkowe dzieła literackie, dlatego też zaczęłam od debiutu, czyli "Promu do Kopenhagi".

Głównymi bohaterami powieści są Weronika i Konrad, młodzi ludzie, których los połączył miłością, lecz podzielił tajemnicami i przeszłością. Weronika jest lokalną pięknością, dzięki której lokalni jubilerzy zarabiają krocie, sprzedając spore ilości pierścionków zaręczynowych. Jednak dla dziewczyny liczy się tylko Konrad. Wszyscy amanci otrzymują stale i niezmiennie negatywną odpowiedź. Kiedy Weronika miała pięć lat straciła matkę a wychowująca ją babcia była do niej niezbyt pozytywnie nastawiona. Ojciec zaś wolał trzymać się na uboczu, nie lubił rozmów ani wspólnych chwil z córeczką. Dlaczego? Wszystko przez ludzkie gadanie i wiejskie plotki. Kiedy zmarła też babcia Weronika została tak naprawdę sama, gdyż na ojca liczyć nie mogła. Nie dostrzegał zupełnie jej starań w prowadzeniu domu. Dziewczyna już trzy razy nie dostała się na wymarzone studia, lecz mimo rad ojca, by wyjechała z domu, wciąż w nim tkwiła.

Konrad pochodził z jednej z biedniejszych rodzin we wsi. Jego ojciec był alkoholikiem a matka wraz z licznym rodzeństwem mieszkała w rozpadającym się, zawilgoconym i zagrzybionym domu. Po śmierci ojca za los rodziny odpowiedzialny był Konrad. W wyniku pewnej rozmowy zrezygnował z miłości Weroniki i bez słowa wyjaśnienia przestał się z nią spotykać. Unikał jej jak tylko mógł a kiedy postanowił wyjechać do Niemiec, nawet się nią nie pożegnał. Weronika przeżywała katusze, nie mogła pojąć co się tak nagle stało. Najbardziej bolał ją fakt, że ukochany nie udzielił jej żadnych wyjaśnień. Konrad rozpoczął świetną pracę za niemiecką granicą, był rzetelnym pracownikiem, dobrze mu się wiodło. Jednak, mimo umizgów Klaudii, pracującej w tym samym gospodarstwie, nie mógł zapomnieć o swojej Weronice.

Młodzi nie potrafią w żaden sposób porozumieć się i wyjaśnić sobie wzajemnych nieporozumień. Żadne z nich nie chce jako pierwsze odważyć się na jakiś gest, który mógłby przyczynić się do rozbłysku iskierek miłości w oczach obojga. Po długim okresie cierpienia Weronika postanawia nie czekać już dłużej na ukochanego i choć słowo wyjaśnienia. Podejmuje decyzję o wyjeździe do Kopenhagi, który ma sprawić, że serce zapomni o wielkiej miłości. Czy dziewczyna będzie w Danii szczęśliwa? Jak wiedzie się Konradowi w Niemczech? Czy wdzięki Klaudii skuszą chłopaka? Na co zamierza przeznaczyć ciężko zarobione pieniądze? Jak wiele znaczą w życiu tych dwojga prawdziwi przyjaciele? Odpowiedzi na te - chwilami celowo mylne - pytania znajdziecie w powieści.

Autorka bardzo przystępnie opisała czytelnikom walkę o miłość, a także smutek po jej stracie. Ukazała też liczne relacje rodzice - dzieci i to nie tylko na przykładzie Weroniki i jej taty, lecz także Marcina i pana Czesława Wilka. Ta druga relacja przyczyniła się do mojego dobrego humoru, gdyż myślałam, że tajne nauczanie było prowadzone tylko podczas wojny. Książka jest może kolejną pozycją na rynku wydawniczym, w której poznajemy losy młodych ludzi z problemami na polskiej wsi, jednak zakończenie sprawia, że czytelnik spostrzega logiczne wyjaśnienie wielu sytuacji. Może i w swoim życiu spojrzy inaczej na pewne sprawy? Jesteście ciekawi dalszych losów Weroniki, Konrada oraz Klaudii? Ja też! Mamy szansę je poznać, ponieważ kontynuację ich historii znajdziemy w powieści "Polowanie na motyle" i to nie musimy czekać na premierę, gdyż została wydana w 2012 roku.

Książka zwróciła na siebie moją uwagę już swoją okładką - od pierwszej chwili zauroczyła mnie sukienka pięknej dziewczyny. A sama treść wyróżnia się świetnym stylem pisarki, poprawną polszczyzną oraz prostymi, lecz jakże ujmującymi zdaniami. Jeśli do tego dodam jeszcze sielski i górzysty krajobraz małopolskiej wsi, w której to rozgrywa się główna akcja powieści to nic dziwnego, że strony same się wręcz przewracały podczas czytania.

"Prom do Kopenhagi" to debiut Krystyny Mirek. Widać to po stylu pisarki oraz nie zawsze dokończonych wątkach. Najbardziej zabrakło mi jednak tego, że finał powieści nie zaspokoił mojej ciekawości co do losów kilku postaci pojawiających się w fabule (może pojawią się w Polowaniu na motyle"). Ale mimo to, uważam pozycję za udany debiut.
Muszę przyznać, że nie wiem jak to się stało, iż książki Pani Krystyny poznałam tak późno. Ale lepiej późno niż wcale :) I teraz dzielnie będę nadrabiać zaległości, bo przecież została wydana już najnowsza książka autorki "Miłość z jasnego nieba". A tu jeszcze dwie książki czekają na półce. Jeśli tak jak ja, lubicie polskie pisarki i ich powieści obyczajowe to gorąco polecam Wam "Prom do Kopenhagi"!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Prom do Kopenhagi
Prom do Kopenhagi
7.5/10

Weronika i Konrad. Ona jest cudowną dziewczyną o niezwykłej urodzie, on jest ambitnym i pracowitym chłopakiem. Ich namiętnościom towarzyszy przyroda. Góry, las, rzeka i most stają się świadkami ich ro...

Komentarze
Prom do Kopenhagi
Prom do Kopenhagi
7.5/10
Weronika i Konrad. Ona jest cudowną dziewczyną o niezwykłej urodzie, on jest ambitnym i pracowitym chłopakiem. Ich namiętnościom towarzyszy przyroda. Góry, las, rzeka i most stają się świadkami ich ro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Byłam pełna sprzecznych myśli odnoszących się do książki Pani Mirek, w momencie, gdy wpadła mi w dłonie. Masa przeróżnych pytań kotłowała się w mojej głowie. Czy będzie to tandetne romansidło? Czy moż...

@VivienneD @VivienneD

Weronika- najpiękniejsza dziewczyna ze wsi i Konrad- nie wierzący w siebie syn wiejskiego pijaka. Tych dwoje znało się praktycznie od urodzenia. Jak się później okazało darzyli się gorącym uczuciem, j...

@sewia @sewia

Pozostałe recenzje @ejotek

Nora
Nora

Diana Palmer przez wiele lat była dziennikarką a kiedy zajęła się pisarstwem, ta sztuka ją pochłonęła. Napisała ponad dziewięćdziesiąt książek, które zostały przetłumaczo...

Recenzja książki Nora
LOVE, ROSIE
Love Rosie

Wielokrotnie z różnymi blogerkami wymieniałam uwagi dotyczące tego, że czasem trudno jest opisać wrażenia po przeczytaniu książki. Tak jest i w tym przypadku... Powieść w...

Recenzja książki LOVE, ROSIE

Nowe recenzje

Noc cudów
Przepiękna opowieść wigilijna
@violetowykwiat:

Każdy z nas czasem zadaje sobie to pytanie – dlaczego dobrym ludziom przytrafiają się złe rzeczy? Nie ma na to prostej ...

Recenzja książki Noc cudów
Skok na milion
„Prawdziwa miłość jest tak droga, że nawet najw...
@zaczytana.a...:

Krystyna Mirek w swojej najnowszej książce - „Skok na milion” zaprasza nas do świata pełnego napięcia, humoru i ref...

Recenzja książki Skok na milion
Krzyk rzeki
Nauka kontra ludowe wierzenia
@whitedove8:

Kamil zostaje zmuszony przez ojca do wyprowadzki na prowincję, gdzie mężczyzna ma prowadzić badania w wiosce, w której ...

Recenzja książki Krzyk rzeki
© 2007 - 2024 nakanapie.pl