Profesor Wilczur recenzja

Proszę Państwa - to nadal jest profesor Rafał Wilczur

Autor: @meryluczytelniczka ·2 minuty
2024-01-12
Skomentuj
5 Polubień
Z wielkimi nadziejami i zainteresowaniem zabrałam się za słuchanie "Profesora Wilczura", kontynuacji "Znachora" Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Już na początku tej recenzji stwierdzam, że odbiór tej powieści zdecydowanie podniósł lektor - Antoni Rot, który świetnie ją zinterpretował. Gdybym miała sama przebrnąć przez książkę, z pewnością dałabym radę, ale byłoby to nie lada wyzwanie.

Zacznę od postaci, która wydaje mi się zbędna, a jednocześnie autor po coś ją pewnie wprowadził. To Jemioł ze swoją nieodłączną towarzyszką - flaszką. Właściwie niczego konkretnego o nim nie wiemy, a spalone przez Łucję listy nic nam nie powiedzą, bo zamieniły się w popiół. Prawdopodobnie zadaniem Jemioła jest wyrażanie zdania na tematy ogólnoludzkie, być może to poglądy samego autora, które w ten sposób przemycił. Mimo ogromnych chęci, ta postać nie zdobyła mojej sympatii.

Przez większą część książki przewijają się rozmyślania i rozterki uczuciowe głównych bohaterów, ale też drugoplanowych. Powstała w ten sposób swoista kronika wypadków miłosnych, która zdominowała powieść i sprawiła, że momentami bywało nudno. Miłość Łucji do Wilczura od początku wydawała mi się mało wiarygodna, więc niezbyt jej kibicowałam. Najbardziej interesującym wątkiem jest na pewno powstawanie lecznicy w Radoliszkach, zaangażowanie miejscowej ludności i funkcjonowanie tego miejsca. Jak dla mnie, na temat lecznicy zbyt mało kart autor zapisał i w związku z tym odczuwam pewien niedosyt. Chętnie poznałabym szczegółowiej relacje na linii profesor Rafał Wilczur - prości i ubodzy pacjenci.

Największe zaskoczenie w powieści? Zupełne odwrócenie ról Dobranieckiego i Pawlickiego względem tego, co zapamiętaliśmy ze "Znachora". Ko czytał, ten wie, kto jeszcze przed lekturą - niechaj zdziwi się tak jak ja.

Największy zawód? Brak Marii Jolanty Wilczur i Leszka Czyńskiego. Złość na nich, że tak sobie zniknęli - wyjechali do Ameryki i zapomnieli - jest wielka.

Największy podziw? Postawa profesora Rafała Wilczura. Tak szlachetnego, dobrego i mądrego bohatera nieczęsto spotykamy na kartach książek. Końcowe zdania, rozmowa z Jemiołem (jedyny moment, gdy mnie nie drażnił), wyciskają z oczu łzy. Chciałoby się powiedzieć: Proszę państwa, to jest profesor Wilczur - człowiek zasługujący na największe szczęście. Niestety złośliwy los mu tego oszczędził. Można mieć pieniądze, wiedzę, poważanie innych, ale jeśli miłość nas omija, na dnie serca zawsze pozostaje wielki smutek. Przed światem można się uśmiechać, ale w chwilach samotności jest ciężko.

"Profesor Wilczur" to powieść zdecydowanie słabsza od "Znachora", ale czas jej poświęcony nie jest czasem zmarnowanym. Wiele się zmieniło, niektórzy bohaterowie jakby zamienili się rolami, pozytywnie lub negatywnie zaskoczyli, ale profesor Rafał Wilczur w tym wszystkim pozostał sobą.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-12
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Profesor Wilczur
10 wydań
Profesor Wilczur
Tadeusz Dołęga-Mostowicz
7.3/10

Dalsze losy bohatera powieści Znachor, profesora Rafała Wilczura, wybitnego chirurga, który po wielu latach tułaczki spowodowanej amnezją wraca na stanowisko kierownika renomowanej warszawskiej klinik...

Komentarze
Profesor Wilczur
10 wydań
Profesor Wilczur
Tadeusz Dołęga-Mostowicz
7.3/10
Dalsze losy bohatera powieści Znachor, profesora Rafała Wilczura, wybitnego chirurga, który po wielu latach tułaczki spowodowanej amnezją wraca na stanowisko kierownika renomowanej warszawskiej klinik...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Profesor Wilczur" jest to kontynuacja powieści obyczajowej pt. „Znachor" Tadeusza Dołęgi - Mostowicza. Minęły trzy lata od ostatnich wydarzeń. Wydaje się, że po powrocie do dawnego życia profesora R...

@krolowaliteratury @krolowaliteratury

"Profesor Wilczor" to kontynuacja "Znachora", znakomitej powieści Tadeusza Dołęgi - Mostowicza. Nie wyobrażałam sobie nie sięgnąć po nią i nie poznać dalszych losów Antoniego Kosiby. Tym bardziej, że...

@przeczytawszy @przeczytawszy

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Ja, która nie poznałam mężczyzn
Bunt jest bezcelowy, trzeba czekać na śmierć

Do czytania powieści "Ja, która nie poznałam mężczyzn" Jacqueline Harpman usiadłam na czysto, tzn. zobaczyłam okładkę, przeczytałam tytuł i uznałam, że chcę tę książkę p...

Recenzja książki Ja, która nie poznałam mężczyzn
Podróż z Tobą
Romans drogi

Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy po przeczytaniu powieści Jessiki Joyce "Podróż z tobą" to określenie romans drogi. Znaczna część akcji dzieje się właśnie w podr...

Recenzja książki Podróż z Tobą

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało