Hobbit, czyli tam i z powrotem, powieść autorstwa J.R.R. Tolkiena, znana zdaje się wielu, szczególnie miłośnikom fantasy. Moje pierwsze spotkanie z przygodami Hobbita było już dość dawno temu, bowiem w szkole podstawowej. Nie przeczytałam wtedy książki do końca, dziś wiem, że to był błąd. Tolkien stworzył naprawdę interesującą historię i trzeba przyznać, wykreował naprawdę złożony świat, licznych bohaterów.
Opis:
Poznajemy Hobbita – Bilbo Bagginsa, który wiedzie spokojne życie, lubi przebywać w swoim domku i cieszyć się z życia. Pewnego dnia przed domem spotka nieznajomego. To spotkanie odmieni jego przyszłość, ale i jego samego. Przed bohaterem przygody, nowe doświadczenia, a także trudy i wyzwania, które dadzą się we znaki podczas podróży. Poszukiwanie skarbu, zmagania to część powieści. Bardzo dobrej. Zwroty akcji, zaskoczenia.
Opinia:
Cieszę się, że miałam możliwość przeczytania książki i spotkania się z przygodami Hobbita po raz drugi. Spojrzałam na te przygody zupełnie inaczej, wcześniej czytałam ze szkolnego przymusu. Teraz sięgnęłam z własnej chęci poznania autorów fantasy. Hobbit na nowo zainteresował mnie po sięgnięciu biografii Tolkiena. Zobaczyłam ile pracy włożył autor w tworzenie swojej historii.
Przyznaję, że gdy czytałam towarzyszyła mi ciekawość i bardzo chętnie przewijałam strony e-booka. W bibliotece zamówiłam sobie już pierwszy tom trylogii Władcy Pierścieni. Podoba mi się pomysł autora, sposób narracji, jaki wykorzystał w książce. Co zwróciło moją uwagę. Do tego mnogość bohaterów, którymi nie czułam się przygnieciona i nie miałam wrażenia zagubienia. Co się tyczy opisów, (o których wspominała mi jedna osoba) to mi nie przeszkadzały. Wydaje mi się, że to kwestia bardzo indywidualna.
Przy lekturze bawiłam się bardzo dobrze, fantastyka na nowo mnie rozruszała i ciągnie mnie do powieści fantasy. Bardzo, poczułam taki głód czytelniczy :D. No, więc to świadczy bardzo dobrze o historii Tolkiena. Przeczytałam tylko Hobbita, a już zaczynam pojmować zamiłowanie i fascynację Tolkienem innych czytelników. Stworzyć taką historię, po którą sięgają pokolenia, to trzeba umieć. Autor niewymownie należy do mistrzów fantastyki.
Podsumowując, z własnej, nieprzymuszonej woli, warto sięgnąć po przygody Hobbita. Powinni szczególnie ci, którzy chcą znać pewne kanony/ klasyki literatury fantastycznej.
PS. W tym wydaniu są jeszcze piękne ilustracje Alana Lee, które warto zobaczyć, chociaż raz. Moim zdaniem powinny być dostępne jako plakaty, cieszą oko.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka oraz Klubowi Recenzenta NaKanapie.pl