No i stało się... Finałowy tom przygód Brysona i Sophii już za mną... I cokolwiek bym nie napisała, będzie mało i niewystarczająco by oddać te wszystkie emocje, która zapewniła nam Asia w tej części, jak i w całej serii Miss Independent.
❤ Recenzja ❤
"Mr & Mrs Complicated"
Joanna Balicka
"Miłość jest najbardziej uzależniającym narkotykiem, jaki ludzkość miała okazję poznać".
Od teraz już nie Sophia Cole i Bryson Scott, a Państwo Scott.
Małżeństwo zmieniło wszystko. Wprowadziło pełno zmian do życia Brysona i Sophii. Oboje musieli nauczyć się siebie nawzajem. Razem dzielić chwile, razem pokonywać trudności. Oprócz pracy i poświęcaniu się rozwijającym karierom muszą skupić się na życiu rodzinnym i wychowaniu dzieci, małej Kelsey i Justina, który wchodzi w nastoletni bunt.
Sophia jest naczelną redaktorką Golden Wolf, jednego z najpopularniejszych miesięczników biznesowych. Bryson natomiast podejmuje się nowych inwestycji, to wszystko powoduje, że oboje mają coraz mniej czasu dla siebie. Mimo, że starają się jak mogą, coraz częściej jednak się mijają i oddalają od siebie. I choć wszystko na pierwszy rzut oka wygląda w porządku, coś wisi w powietrzu- ciężkiego i duszącego. Przeszłość daje o sobie znać. Zbliża się tsunami, którego skutki potrafią zmieść z powierzchni ziemi.
"Przyjaciół trzymaj blisko, ale jeszcze bliżej trzymaj swoich wrogów".
Czy związek Brysona i Sophii oprze się kolejnej próbie, na którą będzie wystawiony? Czy uczucie i małżeństwo przetrwa "trzęsienie ziemii", które szykuje im los?
🔹️ 🔹️ 🔹️
Oj jak ja czekałam na finał tej trylogii... Z jednej strony, bo z drugiej tak trudno było pożegnać się z bohaterami i ich historią naładowaną bombami emocjonalnymi. Tak, tak, Asia wcale nie zwolniła w końcówce. Powiedziałabym nawet, że dopiero tutaj wytoczyła najcięższe działa.
Książka jak i poprzednie, napisana z perspektywy Brysona i Sophii, ale... niespodzianka! Mamy również rozdziały opowiedziane przez samego młodego Scotta, Justina. I kurczę, to na prawdę kawał dobrej roboty, którą odwaliła Autorka, bo w zależności od perspektywy osoby przedstawiającej wydarzenia, dostajemy albo emocje buntującego się nastolatka, albo zawziętość i surowość Brysona, albo też zadziorność i delikatność Sophii. Ja jestem oczarowana tym tomem chyba najbardziej. Nie było w nim momentu spokoju, czasu na złapanie oddechu. Co stronę dostawaliśmy napięcie i pytanie co czeka na czytelnika na następnej kartce. Śmiech, wzruszenie, złość, niedowierzanie, ból, nadzieję, miłość w każdej postaci i wiele innych uczuć czeka na Was w tej części.
Patrząc na całą trylogię widać wielki postęp Autorki. To, że pierwszy tom był świetny to wiadomo nie od dziś, ale to co dostajemy w finalnym tomie... Asiu, możesz być z siebie dumna bo finał tej trylogii jest najlepszy.
I znowu z jednej strony jest mi przykro, że coś tak dobrego ma swój koniec, ale z drugiej strony nie mogę się doczekać kolejnych historii spod pióra Asi. Wypatruję z niecierpliwością kolejnych pochłaniających i emocjonalnych opowieści. A Wam polecam gorąco całą trylogię Miss Independent, dajcie się porwać skomplikowanej historii miłości Sophii i Brysona.