Och, Elvis! recenzja

Przyjaźń do grobowej deski

TYLKO U NAS
Autor: @owcamilczaca ·1 minuta
2020-04-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Och, Elvis" jest pierwszą książką z cyklu o takiej samej nazwie, na pierwszy rzut oka cała seria bardzo mi się podoba, na każdej okładce można zobaczyć jakiegoś zwierzaka, a dodatkowo towarzyszy temu jakiś głęboki, żywy kolor, jednak nie sama okładka się liczy, a przede wszystkim treść. Co do tego mam mieszane uczucia, jednak przeważają te pozytywne.

Cała książka opiera się tak na prawdę na dwóch historiach, pierwsza to historia Joanny, która będąc po trzydziestce dalej mieszka z matką, nie ma męża (co jest wielkim utrapieniem jej mamy), a dodatkowo jest kierowniczką domu spokojnej starości, gdzie od lat opiekuje się swoimi podopiecznymi i temu zajęciu głównie się oddaje. Nie zmienia to faktu, że przez mieszkańców domu spokojnej starości jest nazywana Małą Mi, zarówno przez swój niewielki wzrost, ale też przez nieugięty charakter. Druga historia nijako łączy się z postacią Joanny. Jedną z podopiecznych jest Alicja, zadbana starsza pani, która nałogowo używa błyszczyka do ust, ma ona dwie przyjaciółki Gienię i Marię. Pierwsza z nich pomimo doskwierającemu reumatyzmowi przemieszcza się na hulajnodze, a w wolnej chwili maluje kamienie, zamieniając je np. w żabę czy jeża. Druga z kobiet jest nie mniej ciekawą i pogodną emerytką, pomimo przeżyć o których dowiadujemy się w dalszej części książki. Dodatkowo wydarzenia teraźniejsze są przeplatane z przeszłością, pokazując nam skąd wzięła się przyjaźń kobiet. W pewnym momencie jedna ze staruszek umiera, a jej szalone koleżanki postanawiają wykraść urnę i zabrać ją na grób Elvisa w Memphis i w ten spełnić ostatnie marzenie Alicji. Pojawia się również wnuk Alicji, który dręczony wyrzutami sumienia postanawia pomóc Joannie odnaleźć urnę, gdyż policja nie bierze poważnie całej sprawy.

Muszę przyznać, że cała powieść jest utrzymana w sumpatycznej atmosferze, można zarówno się pośmiać jak i wzruszyć. Jedyne, do czego nie mogłam się przekonać to sposób pisania autorki, nie do końca podszedł mi on do gustu, ale wiadomo innym może się podobać. Poleciła bym te książkę jako lekki przerywnik w bardziej wymagającej lekturze, albo po prostu jako pewnego rodzaju "odmóżdżenie", chociaż historie w niej zawarte nie raz zaskoczą.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Och, Elvis!
Och, Elvis!
Marika Krajniewska
7.2/10
Cykl: Och, Elvis!, tom 1

Przyjaciółki, które ukradły urnę i zniknęły! Chociaż Joanna jest już po trzydziestce, wciąż mieszka z matką i ciągle słyszy, że powinna wreszcie znaleźć męża. Od lat cały swój wolny czas poświęca podo...

Komentarze
Och, Elvis!
Och, Elvis!
Marika Krajniewska
7.2/10
Cykl: Och, Elvis!, tom 1
Przyjaciółki, które ukradły urnę i zniknęły! Chociaż Joanna jest już po trzydziestce, wciąż mieszka z matką i ciągle słyszy, że powinna wreszcie znaleźć męża. Od lat cały swój wolny czas poświęca podo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @owcamilczaca

Pani władza
Shibari

Patrząc na książkę "Pani władza" można być zachęconym do jej przeczytania, dość mroczna okładka, w ktorej główną rolę gra czerń widać tylko zarys kobiecej sylwetki i szn...

Recenzja książki Pani władza
Dzięki za tę podróż
Perfekcyjny smutek i dziewczyna o srebrych włosach

"Dzięki za tę podróż" okazała się być inną książką niż się spodziewałam. Początkowo myślałam, że będzie to romans, jednak bardziej podpieła bym to pod książkę młodzieżow...

Recenzja książki Dzięki za tę podróż

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka