Pasją Rin jest biwakowanie, jednak robi to trochę nietypowo. Zawsze jeździ sama, poza sezonem, by w ciszy delektować się pięknem przyrody. Podczas jednej ze swoich wypraw jej spokój zostaje zburzony przez dziwaczną dziewczynę, która przez ten krótki wspólny czas zaczyna fascynować się kempingiem (i ramenem). Może uda jej się przekonać Rin do wyjazdów w gronie przyjaciół?
Pierwsze co trzeba napisać przy tym tytule to to, że manga jest niezwykle przyjemna w odbiorze. Jest to lekka, niewymagająca i poprawiająca humor historia. Fabuła obyła się nie tylko bez dramatów, ale też zwrotów akcji i czy nawet jakichkolwiek zaskakujących momentów. Po prostu czysty relaks. Niestety, jeśli nie lubicie okruchów życia lub obyczajówek możecie uznać "Beztroski..." za nudny. Bo, powiedzmy sobie szczerze, przez cały tomik praktycznie nic się nie dzieje.
Autor pod warstwą fabularną ukrył kurs biwakowania. Dowiecie się między innymi: czego można użyć jako rozpałkę, jakie drewno jest najlepsze, czym różnią się poszczególnie rodzaje śpiworów lub namiotów. Podaje nawet ich japońskie ceny! Jako, że w pewnym okresie sporo jeździłam pod namiot wskazówki nie były szczególnie odkrywcze, ale i tak udało mi się dowiedzieć czegoś nowego. Dodatkowo dziewczyny jeżdżą do prawdziwych miejsc. Czytanie tego tytułu to idealny sposób by zaplanować wakacje! ;) Oczywiście jeśli wybierasz się do Japonii... a jeśli nie, to przynajmniej możesz popodziwiać rysunkowe krajobrazy.
Kreska wyróżnia się szczególnie sposobem rysowania oczu. Źrenice są tak duże że wyglądają jakby całe oko było pokolorowane na szaro. Rysownik używa dużo rastrów i w mandze przeważają odcienie szarości. Kreska, choć na pierwszy rzut oka wydaje się oszczędna, zawiera sporo szczegółów a rysowane krajobrazy pozwalają odkryć urok ich realnych odpowiedników.
Siłą takich historii powinni być bohaterowie. Jak się prezentują nasze dziewczyny?
Rin na szczęście nie jest typową mangową bohaterką bez przyjaciół. Może i lubi wyjeżdżać sama, ale chyba każdy ma czasem ochotę spędzić czas w towarzystwie siebie samego. Szczególnie gdy twoja przyjaciółka za bardzo jest przywiązana do towarzystwa ciepłej pierzyny.... Rin ceni sobie spokój i własny komfort. Niechętnie angażuje się w jakiekolwiek działania które uzna za kłopotliwe. Wygląda też jakby nie wyrażała czuć.
Nadeshiko to jej przeciwieństwo. Jest bardzo głośna, radosna i pełna entuzjazmu do wszystkiego czego się tknie. I jest niezwykle roztrzepana. Wybuchowa mieszanka która sprawia że trudno nie pałać do niej sympatią. Dodatkowo jest jeszcze wielkim łakomczuchem.
Przez ten tomik przewiną się jeszcze dwie (jedyne) członkinie klubu pod chmurką, przyjaciółka Rin i siostra Nadeshiko. Na razie nie mam jeszcze swojej ulubienicy ale polubiłam wszystkie postacie.
Wydanie jest zrobione bardzo ładnie. Kartki są grube i nie prześwitują. Wszystkie onomatopeje zostały wyczyszczone i zamienione polskimi odpowiednikami. Tylko na kilku książkach pozostawiono angielskie tytuły. Tłumaczenie czyta się płynnie, ale w jednej wypowiedzi coś mi zgrzytało. Duży plus za szerokie marginesy wewnętrzne, w końcu wydanie przy którym nie muszę prawie rozrywać klejenia by dostać się do rysunku.
Komu polecam "Beztroski kemping"? Na pewno fanom spokojnych i zabawnych obyczajówek. Pamiętajcie jednak by przygotować się na brak akcji. Jeśli nie przypadnie wam do gustu, można spokojnie traktować tytuł jak jednotomówkę. Ja planuję kontynuować przygodę z serią.
https://bazgrolyokulturze.blogspot.com/2019/03/beztroski-kemping-afro-tom-1.html