Ture Sventon w Londynie recenzja

Psysie i latający dywan...

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·1 minuta
2020-07-04
Skomentuj
7 Polubień
Oto on, właściciel posiadłości, w której obecnie przebywają bratankowie i dwie służące lecz kamerdynera brak - takie czasy. Nie ma szans na znalezienie dobrego, wykwalifikowanego kamerdynera, co za każdym razem podkreśla Lord Hubbard. Lord, czyli sam pan domu, który nagle potrzebuje pomocy Ture Sventona, detektywa niebywałego. Nie omieszkał oczywiście zaciągnąć słowa o jego opinii i rekomendacjach, a nawet poleceniach, bo w końcu ważnych spraw nie powierza się byle komu. I udając się do niego prosi o pomoc, a że nie jest jedynym z klientów... Trafia na drugiego, z innego kraju i o innym środku transportu. I od słowa do słowa, od miasta do kłopotu, aż okazuje się, że wszystkim pasuje lot do Londynu, bo to niby po drodze....
Anglia jednak wita przybyszów swoją sławetną mgłą londyńską. Mgłą gęstą jak kaszka manna z cukrem, albo z bitą śmietanką białą jak ta, która wypełnia "psysie". I lecą na ślepo koło Big Benu, który jednym uderzeniem nie dość, że stawia ich w mig na nogi, to jeszcze otwiera oczy, jak żadna kawa na świecie. Ot, takie zaskoczenie w tej gęstej kaszce...
I w owym Londynie zaczyna się śledztwo. W domu Lorda Hubbarda, oczywiście. W jego domu pojawiają się osobnicy w nader dziwnych miejscach i znikają równie tajemniczo. Nawet z zamkniętych pomieszczeń. Jak nie dochodzi, jakiś bliżej niezidentyfikowany hałas, to nagle spod zasłony wystają czyjeś (na pewno męskie) buty. A to znowu inne sytuacje wymykają się spod kontroli. Trzeba to namierzyć, zbadać, och - wyjaśnić.
A jaki sposób na ich uchwycenie znajduje detektyw Pan Ture? Ano specyficzny to typ, kościsty, o szpiczastym nosie i sylwetce jak strzała, co musi mieć (taka jakaś jego nader męska słabość) "psysie" z bardzo, bardzo dużą ilością bitej śmietany, która spływa po brodzie przy każdym kęsie. A "psysie" to ciastka... Muszą być upieczone i "nafaszerowane" wedle smaku Sventona, inne odpadają....

To pokrótce rys tej bajki, opowiadania, książki. Plus genialne rysunki.
Dla każdego, dla małego i dużego, dla grubego i chudego (nawet takiego, co po środku tuszą).
Świetna.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-02
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ture Sventon w Londynie
2 wydania
Ture Sventon w Londynie
Åke Holmberg
9.5/10
Cykl: Ture Sventon, tom 3
Seria: Mistrzowie Światowej Ilustracji

Kolejne śledztwo najsprytniejszego ze szwedzkich detektywów – po raz pierwszy po polsku! Wiekowa posiadłość lorda Hubbarda – tak jak i cały Londyn – tonie w gęstej mgle. Tej jesieni dzieje się tu coś...

Komentarze
Ture Sventon w Londynie
2 wydania
Ture Sventon w Londynie
Åke Holmberg
9.5/10
Cykl: Ture Sventon, tom 3
Seria: Mistrzowie Światowej Ilustracji
Kolejne śledztwo najsprytniejszego ze szwedzkich detektywów – po raz pierwszy po polsku! Wiekowa posiadłość lorda Hubbarda – tak jak i cały Londyn – tonie w gęstej mgle. Tej jesieni dzieje się tu coś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka