Ostatnie dni Jacka Sparksa recenzja

Pycha to mój ulubiony grzech

Autor: @KazikLec ·2 minuty
2019-12-28
Skomentuj
3 Polubienia
Jack Sparks to ateista z bożej łaski, który swoją chęć wybicia się na dokopywaniu innym kryje pod cienką warstewką rzekomej troski o postęp i szkody, jakie zabobon może szerzyć. Tłuste ego Sparks odkarmia lajkami i szumem wokół coraz bardziej kontrowersyjnych książek. Po relacji z wyprawy na pogo, reportażu o gangach i niebezpiecznym eksperymencie z narkotykami pora na rozprawienie się z światem paranormalnym. Co może pójść nie tak podczas szydzenia z ustawionych przez Watykan egzorcyzmów? Tego już dowiemy się z pośmiertnego wydania książki.

Co urzeka na początek, to forma. Fikcyjny reportaż zostaje wydany przez brata zmarłego na podstawie surowej wersji, uzupełnionej przez relację osób trzecich: Jackowe rozdziały przeplatają się z wywiadami, wpisami z pamiętnika, zapisami nagrywanych rozmów, historią wyszukiwania czy przedrukami meili. Ten pomysł świetnie sprawdza się w części pierwszej, pozwalając nam na uzyskanie szerszego tła i demaskowanie bohatera. Niestety, brakuje go dalej, może Arnopp uznał, że zakłócałyby coraz szybciej rozwijającą się akcję (choć umiejętnie wprowadzone wtręty Alistaira mogłyby skutecznie podsycać w czytelniku sceptyzm). Przedmowa, przypisy, notatki dla redaktorki rozsiane po tekście - Arnopp potrafi stworzyć iluzję, że czytamy faktycznie nieoszlifowany tekst, za którego dokończenie musiał zabrać się ktoś inny.

To o formie, którą na szczęście treść też trzyma. Choć fabuła opiera się na motywie, którego nie lubię, to wszystko wynagradza mi to, że jest dobrze przemyślany. Arnopp zręcznie wprowadza rekwizyty, które okazują się mieć podwójne znaczenie wraz z rozwojem akcji - to jedna z tych książek, które warto przeczytać dwa razy po poznaniu całej intrygi.
Jack jest w pewnym sensie bohaterem moralitetu i całość sprawdza się jako historia o wyniszczającej pysze. Jednak "Ostatnie dni Jacka Sparksa" to przede wszystkim porządna, paranormalna historia. Niekoniecznie straszna (choć ma elementy przyprawiające o dreszcz), ale sprawnie wykorzystująca horrorowe rekwizyty: egzorcyzmy, maginie, eksperymenty okultystyczne grupki amatorów, gore w granicach dobrego smaku, nawiedzone filmiki, telefony z zaświatów. W tym wszystkim antypatyczny, wyszczekany Jack i jego wesołe przygody w kolejnych zakątkach globu.

Niestety, nie jestem w stanie do końca zaufać tłumaczeniu. Niektóre rzeczy widać i bez porównania do oryginału: bohater żuje chleb, gdy je burgera, Jack używający określenia "łobuzy", gdy kontekst wskazuje na coś w stylu "dranie".

"Ostatnie dni Jacka Sparksa" to solidna historia z dobrze przemyślaną fabułą i oryginalnym ujęciem pozwalającym na niejednoznaczne prezentowanie bohaterów w horrorowym sosie pełnym rekwizytów dobrze znanych i lubianych. Nie sprawi, że będziecie sikać po nogach ze strachu, ale wciąż dostarcza sporo rozrywki z coraz szybciej rozwijającą się akcją bawiącą się opiniami czytelnika opartymi na subiektywnych relacjach postaci.

[Recenzja została po raz pierwszy (19.02.2019) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-02-19
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnie dni Jacka Sparksa
Ostatnie dni Jacka Sparksa
Jason Arnopp
7.2/10

W 2014 roku, Jack Sparks – kontrowersyjny dziennikarz i celebryta – zginął w tajemniczych okolicznościach. Wcześniej zasłynął książkami o gangach i narkotykach, teraz zaś pisał książkę o zjawiskach na...

Komentarze
Ostatnie dni Jacka Sparksa
Ostatnie dni Jacka Sparksa
Jason Arnopp
7.2/10
W 2014 roku, Jack Sparks – kontrowersyjny dziennikarz i celebryta – zginął w tajemniczych okolicznościach. Wcześniej zasłynął książkami o gangach i narkotykach, teraz zaś pisał książkę o zjawiskach na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jack Sparks jest gwiazdą internetu i niewyobrażalnym dupkiem, oj gwarantuję, że podniesie wam ciśnienie jego gadka. To cyniczny narcyzm i ignorant, pogromca mitów, król socjali oraz, w jego mniemaniu...

@mysilicielka @mysilicielka

Dzieło ukazało się w Polsce stosunkowo niedawno, bo w 2018 roku za pośrednictwem wspomnianego Wydawnictwa Vesper i liczy 360 stron podzielonych na 21 rozdziałów i posłowie. Książkę śmiało można zalic...

@SFsince2018 @SFsince2018

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka