Serce gangstera recenzja

Książka przeczytana, ale od razu powiem, że nie wzniosła mnie na wyżyny... Jestem nią rozczarowana, a nawet skołowana, bo całą książkę przeczytałam i tyłu głowy miałam "Króla bez skrupułów " od Meghan March ... I to było najbardziej wkurzające... Motyw mafii, dług =zabezpieczenie długu, porwanie kobiety=dbanie o tą kobietę , porachunki = śmierć
"Serce gangstera" to książka o Aleksieju i Chloe... Książka zaczyna się od tego, że brat Chloe, Nick popada w długi u Aleksieja, bogatego mafiozo, ale i u Ethana, największego wroga Tarasowa ... Wątek dwóch rywalizujących ze sobą gangsterów .. Brat Chloe jako zabezpieczenie długu daje... Coś co znajduje się na zdjęciu... Samochód i kobieta... Aleksiej zgadza się na taki układ, tyle że nie chodzi to o samochód, a o piękną kobietę, czyli siostrę Nicka - Chloe... Kobieta zostaje porwana przez ludzi Aleksieja i przetrzymywana w jego domu... Dostaje piękne sukienki, biżuterię... Mężczyzna troszczy się o nią, ponieważ jest to kobieta warta poświęcenia.... Aleksiej ma za sobą nieudany związek, w którym został zdradzony... Kochał, a jednak miłość go zaślepiła, więcej tego błędu nie popełni.
.
Akcja rozwija się bardzo szybko.... Coś się zaczyna i nie ma zakończenia... Na siłę budowanie dialogów pełnych przekleństw, no ale cóż tak czasem w książkach bywa ... I najbardziej irytujące słowo, które pojawia się w książce to "Bladź" 🤔 dialogi, a raczej pyskówka, która prowadzi do "fikcyjnego" ślubu między Chloe, a Aleksiejem... Nienawiść i miłość między Nimi ... Za szybko, za bajkowo...
Pierwsze 40 stron już wyrobiło moje zdanie na temat tej książki... Zatem książkę przeczytałam, ale nie zrobiła i nie dała efektu "wow"... Tak, tak czytałam lepsze książki z motywem mafii, które pojawiły się na rynku polskim... Pod koniec książki, a dokładnie po "fikcyjnej" śmierci Aleksieja pojawia się jego brat bliźniak Anton.. Jednym słowem Egzekutor... I tutaj znowu pojawia się przed moimi oczami Samuel, którego poznałam w "Zapisane w pamieci" od Ewy Pirce ... On odwala brudna robotę, bo jak to mówią "z braćmi Tarasow się nie zaczyna" ....
.
A teraz smutna część bo podsumowanie. Książke szybko się czytało, jednak to jakaś płytka książka i jeśli nie oczekujecie dużych wrażeń, to ta pozycja jest ok. Dla mnie wypadła słabo... Po odkładce i opiniach spodziewałam się czegoś lepszego.... Niestety wyszło jak wyszło.... Zapewne ta opinia będzie zbesztana przez inne osoby które wysoko oceniły ta pozycje, ale to jest moja opinia i nie każdy musi mieć takie samo zdanie 😉