💖Recenzja patronacka💖
Premiera 19.08.2024 r.
„Nadmorskie love story” – Adrianna Rak, P.D. Hutton, Patty Goodman, Justyna Dziura, Marta Kaczmarczyk, Jolanta Sad, Anett Levre, Agnieszka Kurowska
Współpraca reklamowa z @grupa.force @wydawnictwoinedita
„Nadmorskie love story” to zbiór historii w których akacja dzieje się nad morzem. Każda zawiera wątek miłosny z różnymi jej postaciami. Nic nie będzie oczywiste. Jako, że to opowiadania, to są krótkie ale to nic, bo każda ma swoją odrębną unikalność i wyczerpuje wyznaczony temat. Poniżej poznacie każdą z historii, ale w takim minimalnym w skrócie.
„Ostatnie ujęcie” od Anett Lievre to historia o pewnej aktorce i tajemniczym adoratorze. Pierwszy raz czytam coś od tej autorki, ale wiem, że się polubimy. Jej styl jest bardzo lekki i przejrzysty. Nie wyczułam naciągania, tylko same dobre pomysły na historię. Mamy tutaj wszystko: zaskoczenie, miłość, nawet zdarzy się kłótnia oraz nierówna walka w świecie sław. Sam pomysł na taką fabułę, powoduje, że dosyć szybko byłam już po. Dobra robota, proszę o więcej takich nieoczywistych opowieści.
„Niespodziewana uczucie” od Adrianny Rak. Jak tytuł wskazuje jest to totalnie niespodziewana miłość, która rodzi się w dziwnych okolicznościach. Każde spotkanie powoduje szybsze bicie serca i motylki w brzuchu. Chociaż mocno się temu opierają, to i tak przeżywają wszystko ze zdwojoną siłą. Pomysł na spotkanie tych dwoje jest dosyć dziwny, ale bardzo interesujący i inny. Autorka ma przyjemne pióro, a to opowiadanie mogło być przedstawione w dłużej historii.
„Celny rzut” od Jolanty Sad. Bohaterowie poznają się na plaży, a pewien czworonóg jest głównym motywem poznania się tej dwójki. Idą na kawę, która powoduje nawiązania się nici porozumienia. Niekończące się tematy i chemia, która powoduje dziwny uścisk w brzuchu. Letni romans, który miał się szybko skończyć, ale czy uczucia na to pozwolą? Ta historia również mogłaby mieć swój dalszy ciąg w pełnowartościowej książki, bo zarys już jest, teraz tylko wydłużenie.
„Idealne wakacje” od Agnieszki Kurowskiej. Cóż, to opowiadanie najmniej mi przypadło do gustu. Na samym początku jest wiele opisów i miałam nadzieję, że są one tylko wprowadzające, ale niestety ciąg dalszy następuje. Dialogów jest mało, głównie same opisy. Niestety czułam się nimi znużona i poirytowana. Do tego dochodzi szybkie związanie się bohaterów. W jednej chwili się poznają, a potem wyznają sobie miłość i chcą razem zamieszkać. Wiem, że opowiadania mają to do siebie, że wszystko dzieje się szybko, ale bez przesady.
„Pod jednym dachem” od Patty Goodman. Historia, którą pokochałam całym sercem. Bohaterowie są współlokatorami i nic nie wskazuje, że połączy ich coś płomiennego. Są kompletnie różni. Ona żywiołowa, a on ułożony. Jeden wypad nad morze wszystko zmieni. Autorka ma takie piękne pióro, że nawet się nie spostrzegłam jak byłam na końcu opowiadania.. Cały zamysł ujęty w piękne słowa i do tego uczucia, które pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie. No po prostu cudo.
„Moja brata dusza” od P. D. Hutton. Historia o tym, że stara miłość nie rdzewieje oraz to, że miłość na odległość jest możliwa, ale do pewnego momentu, bo potem może być coraz ciężej. Kolejna lekka historia, którą łyka się jak tabletki. Świeża z nutką przeszłości. Ta opowieść również mogłaby mieć swój ciąg dalszy, tym bardziej po takim zakończeniu.
„Jeden krok do szczęścia” od Marty Kaczmarczyk. Ucieczka w nadmorskie klimaty to dla bohaterki kompletne zaskoczenie. Nigdy by nawet nie pomyślała żeby tam się wybrać, ale czasem los chce inaczej. Jakoś musi odetchnąć od tego całego szału jaki ją otoczył. Zimna i zdystansowana postanawia skupić się na odpoczynku od facetów, jednak na horyzoncie pojawia się całkiem miłe ciasteczko. Co z tego wyniknie? Czy będzie dane jej poznać kogoś normalnego ? Kolejna historia, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Pomysł świetny, a jego wykonanie w 100% mi się podobało.
„Po prostu bądź” od Justyny Dziury. Nastoletnia miłość, wspólne plany i wspaniałe wakacje, które tylko jeszcze mocniej utwierdzą ich w swoich uczuciach. Lekka i niezobowiązująca historia o młodzieńczej miłości i niesamowitych przygodach. Kolejna historia w bardzo lekkim stylu.
Podsumowując cała książka jest lekka przyjemna oraz wakacyjna. Naprawdę można poczuć smak wakacji oraz letniego romansu, który albo ma swój koniec wraz z końcem wyjazdu, albo może trwać dużo dłużej. Prawie wszystkie opowiadania bardzo mi się podobały i miały to coś, co mnie przyciągnęło.
Jeśli macie ochotę na coś lekkiego z podmuchem lata oraz morskiej bryzy, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję, a każdy znajdzie coś dla siebie.
9/10