Za głosem serca recenzja

#Współpraca reklamowa

Na półmetku wakacji podjeżdżam do Was swoim małym autobusikiem z kolejną i ostatnią odsłoną serii „Kolory przyjaźni” Powracamy do historii Kingi i Sabiny, dwóch przyjaciółek, którym w ostatnim czasie życie się dość mocno skomplikowało. Obie kobiety stoją przed trudnymi wyborami i życiowymi wyzwaniami. Sabina, choć w końcu znalazła miłość u boku świetnego mężczyzny, odniosła sukcesy zawodowe w swojej kancelarii i stara się być taka, jaka była przed laty, tak czuje, że zawiodła w jednej z najważniejszych ról w życiu kobiety — zawiodła jako matka. Dawid w skrytości serca cierpi po utracie ukochanej i desperacko próbuje o niej zapomnieć i skupić się jedynie na nauce. Dodatkowo szokująca wiadomość Justyny jeszcze bardziej go przytłacza. Odrzucony rozgoryczony i niechciany decyduje się na ślub z dziewczyną, której zależy jedynie na pieniądzach i wyrwaniu się z domu. Młody chłopak wie, że nigdy nie pokocha Justyny tak jak Kingi. Kinga zaś dowiedziawszy się o przyczynie swojego złego samopoczucia oraz o tym, że Dawid niebawem zostanie ojcem, obiecuje sobie, że nikomu nie zdradzi swojej tajemnicy. Powrót niewiernego męża może jej w tym pomóc. Tym samym odsuwa się od swojej najlepszej przyjaciółki i zaczynają się między nimi pierwsze zgrzyty i niedomówienia. Sabina nie rozumie postawy Kingi, ale mimo wszystko stara się ją wspierać, na tyle na ile ona jej tylko na to pozwoli. Tyle jak to w prawdziwym życiu bywa, każde tajemnice zawsze wychodzą na jaw. Jak wielka okaże się siła przyjaźni między kobietami w obliczu prawdziwej próby? No cóż, powiem Wam tylko, że będzie to łatwe dla nich obu…

Mimo delikatnej kontrowersyjności naprawdę lubię tę serię. Sama jestem kobietą, która nieubłaganie zbliża się do czterdziestki, mam też syna, choć jeszcze małego, ale szczerze mówiąc, zastanawiałam się bardzo, jak sama bym postąpiła na miejscu Sabiny i przyznam, że nie mam zielonego pojęcia. Dzisiaj dodatkowo rozmawiałam na ten temat z bliską koleżanką, która ma nastoletniego syna prawie w wieku postaci Dawida, która z kolei zastanawiała się, co bardziej ją przerażało, czy to, że przyjaciółka mogłaby mieć jakąkolwiek inną relację z jej synem, czy to, że syn zdecydowałby się na bliższe kontakty z jej najlepszą koleżanką? To samo zastanowienie można spokojnie rozpatrywać z punktu widzenia Kingi i jej wyborów. Nie tylko w przypadku zakochania, ale także z rezygnacją z własnego szczęścia dla dobra innych czy też innych jej dylematów. I oto właśnie chodzi, książka Pani Kasi spowodowała, że nawet ja sama zaczęłam się zastanawiać, skłoniła mnie do refleksji czy postąpiłabym tak samo, a może inaczej. I to jest właśnie fantastyczne. Nie tylko ten tom, ale cała seria jest opowieścią nie tylko o miłości, ale także o sile kobiecej przyjaźni, tajemnicach, wyborach, które kształtują nasze życie i przepełniona jest całą paletą emocji. Tu żadna decyzja nie jest łatwa i idealna. Dodatkowo książki mimo swojej złożoności, napisane są z niesłychaną lekkością, dzięki której można je połknąć praktycznie na raz. Dynamiczne tempo, nienaciągane dialogi, brak zbędnych opisów i kwiecistych upiększaczy dodaje im lekkości i poznanie ich sprawia prawdziwą przyjemność. Ponadto uwielbiam ją jeszcze bardziej za to, że perypetie bohaterów dzieją się w moim mieście — Łodzi, a niektóre nawet w okolicach mojego domu. Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco Was zachęcić do poznania nie tylko „Za głosem serca” ale całej serii, a także ujrzenia kawałka mojego miasta. Ja polecam!

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję autorce.