Selfie z Toskanią recenzja

Selfie z Toskanią

Autor: @rudemysli71 ·3 minuty
2020-10-04
Skomentuj
6 Polubień
Twórczość Moniki B, Janowskiej śledzę od samego początku i nie ma książki, której bym nie przeczytała, Od pierwszej książki polubiłam poczucie humoru autorki i przy każdej zaśmiewam się do łez. Jakby tego było mało to Selfie z Toskanią jest kolejną, która ukazała się pod moim patronatem. Biblioteczka u Rudej objęła Selfie w ciemno, bez chwili wahania, bo nazwisko autorki jest dla mnie gwarancją na udaną lekturę i jak zwykle nie pomyliłam się.

" Czy y można nie cieszyć się z wyjazdu do słonecznej Toskanii? Dla Marianny, która najchętniej nie opuszczałaby ukochanej rodzinnej Legnicy, a na wycieczkę jedzie z przyjaciółką zamiast jej niedoszłego męża, wcale nie jest to wymarzony urlop. Fakt, że towarzyszą jej poczucie winy oraz niespełnione marzenia, wcale nie poprawia sytuacji. Przypadkowy atak na jednego z turystów i pomylenie autokarów to dopiero początek szalonych i pechowych wydarzeń na tej wycieczce.. Czy nieudolna intryga i ciąg niefortunnych przygód mogą doprowadzić do zakończenia najszczęśliwszego z możliwych? Jak działają na duszę i ciało włoskie słońce, krajobrazy i kuchnia? I czy to prawda, że przyjaźń i miłość pokonają każdą przeszkodę?

Pierwszy szok podczas czytania książki doznałam, gdy autorka zabrała nas ze swojej ukochanej Legnicy do Toskanii, a drugi, gdy poczułam się jakbym była uczestnikiem tej wycieczki. Czułam palące słońce, widziałam oczami wyobraźni zwiedzane zabytki, miasta i miasteczka, czułam na ustach smak pizzy. TO ostatnie to akurat minus dla Moniki, bo ciągle byłam głodna, a przecież ile można jeść jabłka. To przez Monikę wyciągnęłam męża do świetnej włoskiej knajpy w Lubinie, który leży tuż, tuż koło Legnicy. Selfie z Toskanią jest nie tylko pełne zapachów, urokliwych uliczek i jedzenia, ale to przede wszystkim pełna dawki humoru książka, która rozwiej każde chmury i to nie palące, włoskie słońce jest tu przyczyną.

Główna bohaterka to Marianna, 40 - letnia legniczanka, która swoje rodzinne miasto opuszcza chyba tylko za karę. To właścicielka Wtorka - psa rasy międzynarodowej, którego znalazła w dość nietypowych okolicznościach. Dziwny zbieg okoliczności sprawił, że z jedną z przyjaciółek wyjeżdża na wycieczkę do słonecznej Toskanii. Jedzie w charakterze niani i opiekunki w jednym po to, aby pilnować, by Lidka nie zrobiła czegoś głupiego, nie popełniła samobójstwa albo nie rzuciła się z najbliższego włoskiego mostu. Nieszczęśliwa Lidka musi dojść do siebie po utraconej miłości ( do czego rękę przyłożyła i Marianna).Nie należy zapomnieć i o trzeciej z przyjaciółek Lucynie, która będąc właścicielką baru w centrum Legnicy nie może opuścić miejsca pracy i źródła utrzymania, ale podtrzymuje Mariannę na duchu telefonując do niej kilka razy dziennie. Jeśli jednak spodziewacie się zwyczajnych rozmów telefonicznych to jesteście w błędzie i sami musicie je przeczytać, bo ja nie jestem w stanie ich opowiedzieć.

I w ten sposób Monika B. Janowska zabiera nas na dziesięciodniowy pobyt w Toskanii. Tu nie ma miejsca na nudę począwszy od spektakularnej pogoni Marianny za autobusem kiedy to na stacji benzynowej chciała uzupełnić nieco uszczuplone zapasy alkoholu. Powiecie, że nic dziwnego i każdy tak robi, a owszem, ale nie każdy goni autobus do.. Budapesztu. No i muszę też wspomnieć o innych uczestnikach wycieczki, którzy w książce odgrywają niebagatelną rolę: "bokser" Jacek, który okazał się być górnikiem z Lubina, Patrycja "ulubione" koleżanka z pracy naszej Marianny, no i Marco włoski przewodnik, który "doskonale" posługuje się naszym ojczystym językiem.

Selfie z Toskanią to kolejna genialna książka, która wyszła spod pióra Moniki. To książka, którą nie tylko czyta się błyskawicznie, to książka, którą kończymy z niekłamaną niechęcią, bo chciałoby się czytać i czytać. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że autorka pracuje nad kolejną powieścią i mam nadzieję, że nie zdradziłam tutaj sekretu.

To książka w iście letnim klimacie, która nie tylko rozwiewa czarne chmury, ogrzewa słońcem i sprawia, że zapominamy o wszystkim co zaprząta nam głowę.

Jeśli jeszcze nie czytaliście Selfie z Toskanią to polecam serdecznie tak jak pozostałe książki Moniki B. Janowskiej, bo autorka ma nie tylko niesamowite poczucie humoru, ale i jest przesympatyczną osobą, z którą rozmawia się jakby się znało ze dwadzieścia lat.

Ja czekam na kolejna książkę autorki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-04
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Selfie z Toskanią
Selfie z Toskanią
Monika B. Janowska
8/10

Czy można nie cieszyć się na wyjazd do słonecznej Toskanii? Dla Marianny, która najchętniej nie opuszczałaby ukochanej rodzinnej Legnicy, a na wycieczkę jedzie z przyjaciółką zamiast jej niedoszłego ...

Komentarze
Selfie z Toskanią
Selfie z Toskanią
Monika B. Janowska
8/10
Czy można nie cieszyć się na wyjazd do słonecznej Toskanii? Dla Marianny, która najchętniej nie opuszczałaby ukochanej rodzinnej Legnicy, a na wycieczkę jedzie z przyjaciółką zamiast jej niedoszłego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„… po czterdziestce miałam odmienić swoje życie na lepsze.” Marianna, Lidka i Lucyna to trzy kobiety, które znają się od zawsze i są najlepszymi przyjaciółkami. Ich przyjaźń zniosła i przetrwała...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Jakiś rok temu trafiłam na twórczość Moniki B. Janowskiej, która dostarczyła mi bardzo dużo świetnej rozrywki. Kiedy więc zobaczyłam, że ukazała się jej nowa powieść „Selfie z Toskanią”, poruszyłam n...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @rudemysli71

Niemiecka żona
Niemiecka żona

Wiadomo, że jak książka dotyczy II wojny światowej i obozów to wcześniej czy później ją przeczytam. Ostatnio w Klubie Recenzenta serwisu nakanapie.pl była Niemiecka żona...

Recenzja książki Niemiecka żona
Narkoza
Narkoza

Po książkę Rafała Artymicza Narkoza trafiłam zupełnie przez przypadek. Jak wiecie kocham debiuty, a Narkoza właśnie nim jest, więc nie mogłam jej nie przeczytać. Początk...

Recenzja książki Narkoza

Nowe recenzje

Świąteczny wampir
(Nie)świąteczna choinka
@Malwi:

Tomasz Wandzel w swojej powieści "Świąteczny wampir" zaserwował nam mroczną i pełną napięcia historię, która burzy idyl...

Recenzja książki Świąteczny wampir
Polanie i Leganie
W życiu należy zawsze żyć zgodnie z prawdą
@Oliwia_Anto...:

@Obrazek Polanie i Leganie - Joanna Kasprzak Książkę otrzymałam za pośrednictwem klubu recenzenta z serwisu nakanap...

Recenzja książki Polanie i Leganie
U schyłku czasów
Tam coś się działo…
@szulinska.j...:

Nie sięgam po horrory, ale czasem chyba tak to jest, że książka trafia w nasze ręce niby przypadkiem, ale w sumie z jak...

Recenzja książki U schyłku czasów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl