Zabójczy księżyc recenzja

SEN O KRWI

Autor: @Chocolate ·2 minuty
2014-01-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Autorka od razu wrzuca Czytelnika na głęboką wodę, ma w swojej głowie magiczny świat, jego zasady, zwyczaje, tradycje, imiona, postaci, miejsca, własną przestrzeń, ale nie potrafi go tak opisać, by dla nas był zrozumiały. Ta historia toczy się tylko w jej głowie, ona po prostu to zapisuje. A jako że wie jak co wygląda, nie widzi sensu nam tego przedstawiać, zamiast tego zamieszcza na końcu coś o nazwie "Glosariusz", który niejako za wyjaśnienie ma służyć, a że swego zadania nie spełnia, to już zupełnie inna kwestia. Więc Czytelnik stoi z boku, poza tym światem i patrzy co się dzieje...

W pustynnym mieście - państwie Gujaareh jedynym prawem jest spokój. Porządek utrzymują kapłani bogini snu, zwani zbieraczami - gromadzą sny obywateli, leczą chorych i rannych, prowadzą śniących w życie wieczne... nie zważając na to, czy śniący się na to zgadza. Kiedy Ehiru - najsławniejszy z miejskich zbieraczy - otrzymuje zlecenie pobrania snów kobiety, przysłanej do Gujaarehu z misją dyplomatyczną, niespodziewanie dla samego siebie zostaje wciągnięty w spisek, który może doprowadzić do wybuchu niszczącej wojny.

Początek był zachęcający, dalej natomiast... im dalej tym gorzej, w środku w miarę lepiej, końcówka - przemilczę. Wszystko jest ze sobą tak poplątane, że nie sposób to zrozumieć. Książka zwyczajnie nudzi i męczy straszliwie. Ale potencjał był, bardzo duży, i nawet pani Jemisin pisze przystępnym stylem, ale cały czas dręczyło mnie uparte wrażenie, że coś nie pasuje, coś się nie trzyma prosto, ale się chwieje, a za dosłownie minutę - spadnie.

Bohaterzy zamiast być opisani tam gdzie trzeba, czyli w tekście, są opisani dwoma zdaniami na końcu książki, a co jeszcze ciekawsze - nie wszyscy. Tak więc, pojawiali się podczas mojej czytelniczej przygody, a ja nawet nie wiedziałam kim są, skąd się tam wzięli. Chyba, że przeoczyłam jakiś istotny fragment, ale wydaje się to mało prawdopodobne, bo przeczytałam każdą linijkę tego tworu. Akcja jak akcja, wartka czasami, a czasami tak monotonna, że mieli się to wszystko, a świadomość, iż trzeba przeczytać kolejne zdanie staje się strasznie natrętna i jednocześnie przerażająca.

Jednak wiem, że "Zabójczy księżyc" może się podobać, blogerzy u nas będą wychwalać go pod niebiosa, podając jako argumenty - nietuzinkowość, nadanie nowej świeżości literaturze fantastycznej, wspaniały pomysł, ciekawe wykonanie. Ogólnie racz biorąc, przynajmniej połowa będzie zachwycona. Ja ze swojej strony zachęcam do przekonania się na własnej skórze. Możliwe, że jestem wyjątkiem, zbyt wymagającym, do którego po prostu ten utwór nie trafia.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zabójczy księżyc
Zabójczy księżyc
N.K. Jemisin
6.7/10
Cykl: Sen o krwi, tom 1

W pustynnym mieście-państwie Gujaareh jedynym prawem jest spokój. Porządek utrzymują kapłani bogini snu, zwani zbieraczami – zbierają sny obywateli, leczą chorych i rannych, prowadzą śniących w życie ...

Komentarze
Zabójczy księżyc
Zabójczy księżyc
N.K. Jemisin
6.7/10
Cykl: Sen o krwi, tom 1
W pustynnym mieście-państwie Gujaareh jedynym prawem jest spokój. Porządek utrzymują kapłani bogini snu, zwani zbieraczami – zbierają sny obywateli, leczą chorych i rannych, prowadzą śniących w życie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

N.K. Jemisin z wykształcenia jest psychologiem. Jest również aktywną blogerką polityczną, feministyczną i antyrasistowską. Autorka zadebiutowała w 2010 roku powieścią "Sto Tysięcy Królestw" (którą mia...

@Amarisa @Amarisa

Gujaareh. Miasto Snów. Miasto Hananji - bogini snów - córka Śniącej Luny i Słońca. Miasto-państwo, w którym podstawowym prawem jest spokój. Tego spokoju strzegą przedstawiciele czterech ścieżek Służby...

@MKCzytuje @MKCzytuje

Pozostałe recenzje @Chocolate

Villette
"Villette" - Charlotte Brontë

Ostatnie sunięcie pióra po papierze. Ostatni raz stykają się te dwa przedmioty. Po raz ostatni między nimi tworzy się iskra. Pieczątka. Pieczęć. Autobiografia. Tym samym ...

Recenzja książki Villette
Wichrowe Wzgórza
"JA JESTEM HEATHCLIFFEM"

Książka napakowana emocjami, wulkan energii, gejzer nienawiści, jezioro kłótni, diabelskie morze i ocean niszczycielskiej miłości. "Czy ty chciałabyś żyć z własną duszą ...

Recenzja książki Wichrowe Wzgórza

Nowe recenzje

U schyłku czasów
Tam coś się działo…
@szulinska.j...:

Nie sięgam po horrory, ale czasem chyba tak to jest, że książka trafia w nasze ręce niby przypadkiem, ale w sumie z jak...

Recenzja książki U schyłku czasów
Zaprzaniec
"Zaprzaniec" Andrzej Mathiasz
@spiewajacab...:

"Zaprzaniec" Andrzeja Mathiasza jest trzecim tomem serii o przygodach prokuratora Adama Szmyta. Tym razem przenosimy si...

Recenzja książki Zaprzaniec
Sinful
Perełka wśród książek z motywem age gap
@Kantorek90:

Chociaż do tej pory przeczytałam dość sporo książek Leny M. Bielskiej, muszę przyznać, że to właśnie „Sinful” jest tą, ...

Recenzja książki Sinful
© 2007 - 2024 nakanapie.pl