Serce Kaeleer recenzja

Serce Kaeleer

Autor: @foolosophy ·2 minuty
2010-11-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie byłam do końca przekonana, czego spodziewać się po IV części Czarnych Kamieni, gdyż trylogia się skończyła wraz z nią powieść, teraz zostały już tylko opowiadania, nowele. I nie raz, nie dwa, zdarzało się, że kolejne kontynuację były pisane pod wpływem rzeszy tłumów kupujących daną powieść czy też pod presją wydawnictwa, które chce dalej mieć takie same nakłady, jak przy poprzednich częściach. A tutaj nie ma nic takiego, jest tak pięknie, jak było. I być może działa na to fakt mojego uwielbienia do tej trylogii, być może działa fakt, że jestem zauroczona tym światem, a być może działa fakt, że kocham większość postaci w tej książce a przede wszystkim historię! Kocham tę historię!

Zanim sięgnęłam po książkę twardo powiedziałam sobie, że będę czytać powoli, nie będę siedzieć cały czas nad nią, jakbym mogła do niej wejść ani, że będę czytać ją na okrągło. I co z tego wyszło? Jedno wielkie nic. Powieść ta niewyobrażalnie wciąga, wyjaśniając kilka zagadek z zamkniętej trylogii, czasami cofa nas do wydarzeń przed Czarownicą, czasami po. Pokazuje, jaka jest prawdziwa moc Saetana, ukazuje podłe występki Hekath(już nie żyjącej), przybliża początek Prządki Marzeń oraz jest wspaniałą kontynuującą stosunków między Jaenelle i Daemonem. Co raz to z większym zapałem i pośpiechem czytałam kolejne strony by dowiedzieć się jak Lucivar poznał Marion, jak to wszystko wyglądało. Dlaczego Jaenelle odpycha Daemona i jak to wszystko teraz wygląda. Ale z tym pomału.

Jak już kiedyś wspominałam Bishop ma wspaniały sposób opowiadania, narracja w jej powieściach jest prowadzona przez różne osoby, przez co możemy poznać myśli, zachowania i skryte pobudki bohaterów. Lepiej poznajemy obecny czas, co się dzieję i co dany bohater planuję. A przede wszystkim Bishop wrzuca trochę niepewności zmieniając narratora w najmniej pożądanym momencie(patrząc z punktu czytelnika, choć oczywiście jest to na plus!). Czytelnik już nie wytrzymuję, chce poznać prawdę, a tu taka zmiana scenerii. Działa to na korzyść zarówno czytelnika i samej autorki, ona zyskuję trochę czasu na dobre przedstawienie całe sytuacji, a my chłoniemy by zaraz znów pobudzić się do akcji w gonitwie po wiedzę.

“Serce Kaeleer” to zbiór czterech opowiadań. Dwóch poprzedzających Czarownicę, jedno w tracie trylogii i jedną kontynuację trzeciej części. Każde opowiadanie jest sobie równe w poziomie wciągania, jednak z większym sercem czytałam o Lucivarze i Daemonie. Owszem, opowieść związana z Saetanem, który “miał okazję” pokazać swoją prawdziwą moc, była mocna i uświadamiająca. Bo dość często, będąc za kurtyną czytelnika, zapominam, że niektóre postacie są naprawdę potężne. Ich moc jest niewyobrażalna, a już szczególnie dla mnie, osoby, która mocy żadnej nie ma ;). Jak dla mnie wspaniała kontynuacja bardzo dobrej trylogii.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-11-11
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Serce Kaeleer
2 wydania
Serce Kaeleer
Anne Bishop
9.3/10
Cykl: Czarne Kamienie, tom 4

Jaenelle jest najsilniejszą Czarownicą na świecie, stanowi wcielenie wieków marzeń i nadziei. Łączą ją bliskie stosunki z trzema najsilniejszymi wojownikami Krwawych: Saetanem, Wielkim Lordem Piekła, ...

Komentarze
Serce Kaeleer
2 wydania
Serce Kaeleer
Anne Bishop
9.3/10
Cykl: Czarne Kamienie, tom 4
Jaenelle jest najsilniejszą Czarownicą na świecie, stanowi wcielenie wieków marzeń i nadziei. Łączą ją bliskie stosunki z trzema najsilniejszymi wojownikami Krwawych: Saetanem, Wielkim Lordem Piekła, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ja się po prostu rozkoszuję tym cyklem i odkrywam swoje nowe cechy (!). Zwykle nie czytam opowiadań, bo to dla mnie za krótkie formy literackie - nim się wczuje w klimat już jest koniec... Nie lubię.....

@markietanka @markietanka

Moja przygoda z twórczością Anne Bishop zaczęła się od lektury książek z Trylogii Czarnych Kamieni. Uważam, że były to naprawdę bardzo dobre i wciągające pozycje, a historie w nich zawarte pochłonęły ...

@enedtil @enedtil

Pozostałe recenzje @foolosophy

Ognista
Ognista

Gdybym pochłaniała wszystkie książki w takim tempie jak "Ognistą" to przyznaję, byłabym wysoce usatysfakcjonowana. Naprawdę. Trzy godziny i książki nie ma. Jacinda nie j...

Recenzja książki Ognista
Trucicielka
Odsłona prawd ludzkich

Schmitta poznałam w pewne letnie popołudnie, leniwie sącząc swoją kawę, co rusz bacznie obserwując turystów na deptaku, wygodnie siedząc w moim ukochanym miejscu - Bookar...

Recenzja książki Trucicielka

Nowe recenzje

Najdroższa
Dylematy moralne a obowiązki egzystencjalne
@roksana.rok523:

Tytułowa Najdroższa to główna bohaterka i jednocześnie narratorka opowieści, która w dużej mierze utrzymana jest w form...

Recenzja książki Najdroższa
(Nie)poskromiony Bart
(Nie) poskromiony Bart
@Bibliotekar...:

Miałam okazję przeczytać kiedyś jednną z książek Autorki, dlatego bardzo się ucieszyłam, że podobnie mam taką możliwość...

Recenzja książki (Nie)poskromiony Bart
Zima w zapomnianym schronisku
Tom pierwszy karkonoskiej opowieści
@kkozina:

Co jest najtrudniejsze w świętach Bożego Narodzenia? Dla mnie to puste miejsce przy stole, które kiedyś ktoś zajmował. ...

Recenzja książki Zima w zapomnianym schronisku
© 2007 - 2024 nakanapie.pl