Tam gdzie śpiewają drzewa recenzja

Serce Wielkiego Lasu

Autor: @Nerezza ·3 minuty
2013-03-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Dzisiaj jest nów. To noc czarownic i duchów, cudów i dziwów."

Viana jedyna córka księcia z Rocagrís wraz z nadejściem wiosny planuje swój ślub z ukochanym Robianem z Castelmar, któremu przyrzeczona została jeszcze gdy byli dziećmi. Jednak podczas święta zimowego przesilenia na zamek przybywa Wlik, rycerz z gór, aby ostrzec króla Nortii o zbliżającej się inwazji stepowych barbarzyńców. Robian, książę, jak i pozostali rycerze, zmuszeni są bronić swojego króla i ziem. Większość z nich ginie w walce i królestwo zostaje podbite przez barbarzyńców. Pozostałymi przy życiu rebelianci wraz z Vianą postanawiają uwolnić królestwo Nortii spod panowania okrutnego i pozornie nieśmiertelnego króla Haraka. Aby zwyciężyć, muszą poznać tajemnicę Wielkiego Lasu i dotrzeć tam, gdzie śpiewają drzewa...

Laura Gallego to słynna hiszpańska autorka powieści młodzieżowych, których nakłady rozchodzą się szybko, jak świeże bułeczki. Potwierdza to choćby liczba sprzedanych stu tysięcy egzemplarzy książki "Tam, gdzie śpiewają drzewa" w pierwszym roku od wydania. Dziś 35-letnia pisarka, wiedziała, kim chce zostać w wieku 11 lat, kiedy to zaczęła pisać swoją pierwszą powieść fantasty. Droga do sławy zajęła jej jednak całe 10 lat, kiedy to otrzymała swoją pierwszą nagrodę literacką, co było początkiem kariery literackiej Laury Gallego. Wyobrażacie sobie, jak dobrze musi pisać, gdy robi to od 24 lat?

"-Mówię o miłości.(...) Kiedy kogoś kochasz, czujesz coś tutaj - dodała, kładąc dłoń na sercu Uriego. - Tak mocno, że wydaje ci się, że nie możesz oddychać. Tak intensywnie że pragniesz zawsze być z tą osobą i nigdy więcej nie chcesz się rozstać."

Powieść "Tam, gdzie śpiewają drzewa" to świetnie napisana oraz precyzyjnie dopracowana historia. Opisy są tak żywe i wyważone, że czasami można aż poczuć zapach iglicy drzew, czy usłyszeć gwar rozmów na uczcie. Autorka w niezwykły sposób oddziałuje na wyobraźnie czytelnika, co sprawiło, że pokochałam jej styl i nie chcę, ale po prostu muszę poznać jej pozostałe książki. Jeżeli będą w połowie tak dobre, to mi to wystarczy. Bohaterowie również są niezwykle przedstawieni. Wszyscy są charakterystyczni, ale też autorka nie przegina, żeby czynić z każdego takie indywiduum, że to aż razi. Również tutaj tworzyła ona postacie ze smakiem i wyczuciem, które miało w sobie prostotę baśni, gdzie byli albo dobrzy bohaterowie, albo źli, więc czytelnik nie ma problemu z opowiedzeniem się po jednej ze stron, co jednak świetnie pasowało do całości historii.

"Mogłaby przysiąc, że drzewa samoistnie poruszały każdym ze swoich liście, niczym tancerka, która porusza palcami w rytm muzyki. Tylko, że w tym przypadku one same wygrywały melodię. Wiatr gwizdał w ich liściach, a drzewa dzwoniły nimi niczym dzwonkami lub zwijały je, by rozbrzmiewały, jak maleńkie flety, albo też potrząsały nimi i skręcały je, uzyskując w ten sposób dziwne i cudowne dźwięki. Wszystko to tworzyło fascynującą muzykę."

Oczywiście powieść ta przykuwa wzrok nie tylko nietypowym tytułem, ale również nieziemską okładką, więc nie mogę nie wspomnieć o szacie graficznej książki, która jest jedynym słowem adekwatna do historii oraz po prostu piękna. W środku znajdziemy zdobienia na dole każdej stronie w postaci gałązek oraz floresy przy kolejnych rozdziałach. "Tam, gdzie śpiewają drzewa" to pięknie wydana książka, która zawiera jeszcze piękniejszą treść.

"Wszyscy ludzie i wszystkie przedmioty mają jakieś historie do opowiedzenia. Do niektórych z nich dociera się za pomocą takich osób jak ja, którzy je opowiadają, by nie popadły w zapomnienie. Inne, dla odmiany... należy przeżyć."


"Tam, gdzie śpiewają drzewa" to jednotomowa, wspaniała powieść fantasty, to historia o walce z niesprawiedliwością oraz niejednokrotnie z wynaturzeniem ludzkim, ale to także opowieść o miłości, która nie ma granic, o uczuciu tak wielkim, że trwa nawet po śmierci i nie zostaje zapomniane przez setki lat. Książka zauroczyła mnie i nie mogłam oprzeć się magii oraz nie pokochać postaci i z zapartym tchem śledziłam dalsze losy bohaterów, nie mając pojęcia, czego się spodziewać, a muszę przyznać, że na pewno nie oczekiwałam, że będzie to książka tak interesująca oraz porywającej serce czytelnika.


Ogólna ocena: 9/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-03-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tam gdzie śpiewają drzewa
Tam gdzie śpiewają drzewa
Laura Gallego Garcia
8.9/10

Viana, jedyna córka księcia z Rocagrís została przyrzeczona młodemu Robianowi z Castelmar, gdy byli jeszcze dziećmi. Oboje kochają się, a ich ślub ma się odbyć wiosną. Jednakże podczas obchodów święta...

Komentarze
Tam gdzie śpiewają drzewa
Tam gdzie śpiewają drzewa
Laura Gallego Garcia
8.9/10
Viana, jedyna córka księcia z Rocagrís została przyrzeczona młodemu Robianowi z Castelmar, gdy byli jeszcze dziećmi. Oboje kochają się, a ich ślub ma się odbyć wiosną. Jednakże podczas obchodów święta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Tam, gdzie śpiewają drzewa" to książka, o której słyszałam wiele dobrego. Przepiękna okładka, a do tego intrygujący opis także mnie skusiły i na całe szczęście, bo to jest jedna z tych powieści, któr...

@xrosemarie @xrosemarie

Oczarował mnie tytuł powieści Laury Gallego – „Tam, gdzie śpiewają drzewa”. Okładka również ma swój magiczny klimat, ale oczywiście najważniejsza zawsze jest treść. Opinie co do tej książki były m...

@Stella_Agdzia @Stella_Agdzia

Pozostałe recenzje @Nerezza

Wierni wrogowie
Wierni wrogowie

Olga Gromyko to autorka, która ma w Polsce wręcz niesamowitą reputację. Łatwiej obecnie kupić Żelazny Tron, niż serię jej książek o wiedźmie Wolhie w całości. Każdy, kto ...

Recenzja książki Wierni wrogowie
Finale
Na reszcie finał!

Jak poznałam serię Hush, Hush. "Szeptem" czytałam lata temu i pamiętam, jak bardzo mi się nie spodobało. Zastanawiałam się, co ludzie tu widzą, a czego ja nie dostrzegłam...

Recenzja książki Finale

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka