Wakacje recenzja

Jeden zabójca i straszny sekret, który w ciągu siedmiu dni zniszczy sielankowe wakacje trzech rodzin. Jesteś na to gotów?





Kate wraz z przyjaciółkami od dawna planowały wspólny wyjazd. Postanowiły na przeuroczą Francję, w której wynajęły na kilka dni luksusową willę. Miały być tam tylko one wraz ze swoimi rodzinami. Żadna z nich nie spodziewała się, że te wakacje będą najgorszymi w całym ich życiu.

Od pierwszych stron tej książki już wiedziałam, że nie będzie to łatwa lektura. Dlaczego? Bo już nieco poznałam styl tego autora i muszę od razu przyznać, że mnie nie zawiódł. Już na samym początku dostajemy zalążek zdrady, o którym dowiaduje się nasza bohaterka. Jest jej ciężko, ale postanawia ona, że zanim oskarży męża o zdradę, to najpierw dowie się, która z jej przyjaciółek wdała się w romans z jej drugą połówką. Oczywiście nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza że najwidoczniej każdy w tym domu, nawet dzieci, mają swoje straszne sekrety. Czy Kate odkryje, dlaczego jej mąż tak dziwnie się zachowuje? Czy zdoła powstrzymać katastrofę? Przekonasz się tylko, jeśli sięgniesz po tę książkę.

Ogólnie muszę przyznać, że musiałam sobie zrobić przerwę. ,,Wakacje'' zaczęłam czytać jakoś tak na początku sierpnia, ale gdy tylko dotarłam do momentu, kiedy nasza bohaterka odkrywa wiadomości kochanki swojego męża, zamknęłam książkę i nie mogłam jakoś do niej wrócić. Byłam wtedy w pracy i już na tej 45 stronie czułam, że będę musiała nieźle się skupić na tej książce. Uważam, że to był dobry wybór, bo jak tylko wróciłam do domu, to nie mogłam się od niej oderwać.

Autor stworzył swoją powieść w ten sposób, że nie mamy czasu się przy niej nudzić. Ciągle coś się dzieje. A to odkrywamy kolejne poszlaki, a to dostajemy inną perspektywę (to bardzo mi się podobało. Mogliśmy wtedy się dowiedzieć, jak wygląda to wszystko oczami innych domowników) lub jesteśmy świadkami dziecięcych dram oraz kłótni pomiędzy najlepszymi przyjaciółmi. Mówię wam, bomba, zwłaszcza że to wszystko przeplata się z sekretami i ciągłym niepokojem.

Jednak mam też drobne uwagi, co to tej książki. Strasznie szkoda mi tego, że T. M. Logan tak słabo opisał cały ten krajobraz willi i samej Francji. Jak sam przyznał w podziękowaniach, od jakiegoś czasu pragnął umieścić akcję swojej powieści w tym kraju i ja to popieram... ale jednocześnie zabrakło mi tego całego francuskiego uroku. Drugą rzeczą, do jakiej się przyczepię, jest chaos przy finale. Nie wiadomo kto gdzie jest. Traci się orientacje, by potem dowiedzieć się o tym, że kogoś zamordowano. Oczywiście potem autor wszystko poukładał i starannie wyjaśnił, ale ten jeden fragment, podczas którego doszło do morderstwa nieco odbiega od całej książki.

,,Wakacje'' dostają ode mnie 9/10. Mam świadomość, że jest to nieco zawyżona ocena, ale jednocześnie uważam, że ta książka zasługuje na tyle