Piętno diabła recenzja

Nie wiem co napisać, minęło kilkanaście dni odkąd skończyłam czytać a ja nadal nie potrafię poskładać tego w całość. Mało tego, kiedy przed chwilą kliknęłam w cykl Kuby Sobańskiego zobaczyłam, że jest już kolejny tom, wow autorze.... ale mnie zaskoczyłeś, poprzednio trzeba było podobno czekać tyle lat ile Kuba spędził za kratkami, no ale tak... teraz jest na wolności przecież :)

Od pierwszego tomu do tego widać przeogromną pracę autora włożoną w ulepszanie, dopracowywanie, krótko nazwę to dojrzewaniem. Od pierwszego tomu jeśli ktoś jest z Sobańskim to bardzo dokładnie to zauważy, z tomu na tom te książki są zwyczajnie lepsze i lepsze, warsztat autora na na ogromną piątkę zasługuje. Chociaż jeśli mam być szczera tak na 100 % to ja pokochałam ten cykl od pierwszego tomu i nie wiem co autor musiałby zrobić żeby mnie zniechęcić.
Ale bądźmy szczerzy... martwi mnie to, że "kibicuję mordercy", jestem przerażona tym, że za każdym razem gdy On popełnia przestępstwo ja martwię się czy nie zostanie złapany, tak wiem wiem, że jest to zła osoba, ale tak bardzo się z Nim już zżyłam :) to chore, że ktoś taki może w jakimś stopniu fascynować swoją osobą. Wstyd mi, ale byłabym nieuczciwa gdybym tego nie przyznała.
Sonia - o rany jak bardzo Jej od początku nie lubię, tutaj zdecydowanie czekam aż wreszcie wpadnie to głupie dziewczę, o Niej chyba mam tylko tyle do powiedzenia.

Tak już teraz nieco poważniej, jest to świetna seria, chora i przerażająca treścią i czynami popełnianymi przez bohaterów ale niezwykle wciągająca od pierwszego tomu. Cykl, który czytelnik na pewno zapamięta na długo. Jestem tym bardziej pod wrażeniem, że tak świetną serię stworzył nasz rodak :)
bardzo często powtarzam, że zachwycamy się autorami zagranicznymi nie znając naszych i nie wiedząc jakie posiadają talenty pisarskie.

Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji poznać Kuby Sobańskiego a lubicie thrillery to z czystym sumieniem polecam ją każdemu fanowi tego gatunku jednocześnie zazdroszcząc, że dopiero będziecie zaczynać tę znajomość ( całkiem niedawno jedna z czytelniczek to mi pisała, że zazdrości iż dopiero zaczynam, teraz doskonale to mogę zrozumieć ).

Panie Adrianie, mega robota :)