Reina Roja. Czerwona królowa recenzja

Spiskowcy ratują Hiszpanię

Autor: @Meszuge ·3 minuty
2024-05-19
1 komentarz
16 Polubień
Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie tytułu w różnych językach? To zapewne historyjka dla dzieci „Przygody owcy” zostanie wydana pod tytułem „Przygody owcy. The adventures of a sheep. Las aventuras de una oveja. Die Abenteuer eines Schafes”. Może trochę za długie, ale za to jakże ambitne i zwracające uwagę! Zwłaszcza, gdy dział marketingu przeforsował w wydawnictwie kosztowną i szeroko zakrojoną akcję reklamową. No, trudno, jak trzeba, to trzeba.

W sensie… jak by to powiedzieć… technicznym książka napisana koszmarnie. Nie wiem czy to wina autora, czy tłumacza, czy redaktora, czy korektora, ale przekład sprawia wrażenie wykonanego za pomocą Google Translate. Szczoteczka do zębów tonąca (w czym?) w połowie drogi (do czego?). Imperium pyłowe ojca (???). Telefon na podeście schodów, taki, do którego wrzuca się monety i który wibruje przy uchu, kiedy przychodzą wiadomości WhattsApp (sic!). Główna bohaterka cierpi na anosmię, nie czuje żadnego zapachu, a w zasadzie… tu uwaga – tylko słony i słodki, bo reszta smakuje jak papier (ups!). I mnóstwo innych takich.

Jestem pewien, że powieść tego autora podoba się Hiszpanom. W milutki sposób głaszcze ego mieszkańców i obywateli tego kraju, bo według Juana Gómeza-Jurado w Hiszpanii wszystko jest najlepsze, najwyższe, największe, a główna bohaterka, Antonia Scott, jest oczywiście najinteligentniejszą osobą na świecie.

Jest w powieści element rzeczywistości. Wiele zbrodni zostałoby wyjaśnionych, mnóstwo spisków udaremnionych, afer gospodarczych ujawnionych, gdyby urzędy i instytucje (a także konkretne osoby) były w stanie współpracować, dzielić się informacjami, działać razem, a nie konkurować ze sobą – ze szkodą dla społeczeństw, oczywiście. I tu kończy się realizm, a zaczyna naiwna i naciągana teoria spiskowa. Grupa najbogatszych ludzi zakłada tajną organizację, której celem jest ratowanie świata i ludzkości przed nią samą, jej głupotą i nieudolnością. Tajna organizacja ma w każdym kraju jednego człowieka, nazywanego Mentorem, który jest łącznikiem organizacji ze światem realnym i oficjalnym oraz jedną Czerwoną Królową, osobę o niesamowitej inteligencji i paranormalnych zdolnościach.

W ogromnej willi znalezione zostały zwłoki syna prezeski największego banku w Hiszpanii. Ciało specjalnie upozowano, po pozbawieniu go całej krwi. Niewielka ilość tej krwi znajduje się w kielichu, który trup trzyma. Na jego głowie znaleziono ślady oliwy. W willi nie odkryto żadnych śladów, co oznacza, że zbrodni dokonano w jakimś innym miejscu.
Córka najbogatszego w Hiszpanii potentata została porwana. Kierowca specjalnego samochodu z przyczepą do przewozu koni, którym jechała, wioząc ukochaną klacz, został zamordowany, medalowy koń wyścigowy też stracił życie. Mijają godziny, a nie pojawiło się żadne żądanie okupu, przynajmniej oficjalnie.

W przypadku tak wysoko postawionych ofiar sprawą zajmowałaby się tylko ta tajna organizacja, ale ojciec uprowadzonej kobiety zawiadomił policję, więc wmieszał się w to Wydział Porwań i Wymuszeń Policji Krajowej, a konkretnie kapitan Parra. Rzecz jasna od razu pojawiły się spory kompetencyjne.
Sprawę prowadzi Antonia Scott, Czerwona Królowa Hiszpanii, z pomocą inspektora Jona Gutiérreza (pederasty), którego Mentor nakłonił do współpracy właściwie szantażem.

Relacja z następujących po sobie wydarzeń odbywa się z różnych punktów widzenia, bo to i Antonii Scott, i Jona Gutiérreza, i kapitana Parry, i Carli (ofiary porwania), i Bruna (dziennikarza), i wreszcie samego sprawcy o pseudonimie Ezequiel.

Powieść może nawet nie jest taka zła, jak mogłoby się to wydawać po lekturze mojej opinii, jest nawet momentami wciągająca (a momentami są to dłużyzny, zwłaszcza rozmyślania Carli) i naprawdę chciałem dobrnąć do końca, żeby dowiedzieć się o co w końcu chodzi. Nie była jednak na tyle ciekawa, żebym planował lekturę kolejnych tomów z serii „Antonia Scott”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-19
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Reina Roja. Czerwona królowa
2 wydania
Reina Roja. Czerwona królowa
Juan Gómez-Jurado
7/10
Cykl: Antonia Scott, tom 1

Reina Roja Juana Gómeza-Jurada to pierwszy tom bestsellerowej serii thrillerów, która sprzedała się w samej Hiszpanii w ponad dwóch milionach egzemplarzy. W Madrycie popełniono morderstwo niemożli...

Komentarze
@Rudolfina
@Rudolfina · 6 miesięcy temu
Czyli właściwie stek bzdur pomiędzy dłużyznami (mam alergię na organizacje ratujące świat albo chcące przejąć władzę nad światem). To podziękuję.
× 3
@Meszuge
@Meszuge · 6 miesięcy temu
Jeden tom zawsze warto spróbować, bo moja ocena jest wysoce subiektywna. Takie to... sensacyjno, przygodowo, fantastyczno, bajkowe. I przede wszystkim - naiwne.
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · 6 miesięcy temu
Bankowości w kryminałach nie akceptuję, więc jednak nie będę sprawdzać. Od jakiegoś czasu mam też alergię na bestsellery, więc tym bardziej 😉
× 1
Reina Roja. Czerwona królowa
2 wydania
Reina Roja. Czerwona królowa
Juan Gómez-Jurado
7/10
Cykl: Antonia Scott, tom 1
Reina Roja Juana Gómeza-Jurada to pierwszy tom bestsellerowej serii thrillerów, która sprzedała się w samej Hiszpanii w ponad dwóch milionach egzemplarzy. W Madrycie popełniono morderstwo niemożli...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pióro Juana Gomeza-Jurado zachwyciło mnie przy okazji lektury Pacjenta. Od momentu skończenia tamtej książki nie mogłam doczekać się chwili, gdy sięgnę po jego kolejne powieści. Reina Roja. Czerwona ...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

@Obrazek Całkiem niedawno ta książka atakowała Internet z każdej strony – niemal wszyscy polecali, zachwycali się. Ja zazwyczaj jestem raczej z tych „przekornych” i nie czytam od razu każdej nowoś...

@biblioteczka.agi @biblioteczka.agi

Pozostałe recenzje @Meszuge

Kairos
Tragiczne losy Górnego Śląska

Musiałem przeczytać nieco ponad dwa tomy siembiedowej trylogii, żeby znaleźć właściwe określenie na jego warsztat. Jeśli Nikifor Krynicki był przedstawicielem prymitywiz...

Recenzja książki Kairos
Rondo
Złoty róg rozmieniony na drobne

Książka bardzo dobrze wydana. Solidna, twarda oprawa, czytelna i nie za mała czcionka, przyzwoitej jakości reprodukcje zdjęć – a to ważne, zważywszy na fakt, że fotograf...

Recenzja książki Rondo

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka