Maryla z Zielonego Wzgórza recenzja

Spotkanie ze starymi przyjaciółmi

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Nina ·1 minuta
2020-02-14
1 komentarz
21 Polubień
Dawkowałam sobie tę książkę, czytałam niespiesznie, nie chciałam rozstać się z Zielonym Wzgórzem. Taka gratka! Dla mnie, od zawsze zakochanej w Ani, czytającej i oglądającej każdą ekranizację, to była prawdziwa przyjemność. Oczywiście, że nie jest to Lucy Maud Montgomery, to wiemy od samego początku. Niemniej jednak Sarah McCoy wykonała kawał dobrej roboty. Z szacunkiem podeszła do autorki, wnikliwie studiowała wszystkie tomy Ani, starając się wyobrazić sobie Marylę, jej dzieciństwo, młodość i czasy przed nastaniem Ani. Mnie bardzo to urzekło.
Maryla, jak wszyscy wiemy, nigdy nie wyszła za mąż, nie miała swoich dzieci. Wyobraźnia McCoy nakreśla nam powody tej sytuacji, wielką, niespełnioną miłość do chłopaka, potem mężczyzny, którego nikt nie byłby w stanie zastąpić. Podobnie dzieje się w przypadku Mateusza, który po odtrąceniu przez dziewczynę, którą kochał całym sercem, nigdy nie był w stanie pokochać nikogo innego. Ten wątek jest przedstawiony bardzo subtelnie, nie ma tu nic z Harlequina, po prostu proste życie, prostych farmerów, ich rozterki, zmaganie się z codziennością i powody podejmowania takich, a nie innych decyzji. 
Poznajemy też początki przyjaźni Maryli i Małgorzaty, przechodzimy z nimi przez wiek dziewczęcy, poprzez nastoletniość, aż do dorosłości, kiedy to Małgorzata wychodzi za mąż i zostaje matką (dwunastki dzieci, jeśli mnie pamięć nie myli). Maryla i Małgorzata dzielą smutki i radości, nie zawsze się ze sobą zgadzając, ale na tym przecież polega przyjaźń, nieprawdaż? Pokłócimy się ze sobą od czasu do czasu, ale żyć bez siebie nie umiemy 😊 
Oczywiście, znalazłabym parę rzeczy, do których mogłabym się przyczepić, ale po co? Czytało mi się wyśmienicie, z wielką radością zanurzyłam się jeszcze raz w atmosferę Zielonych Wzgórz, Avonlea, to było jak spotkanie z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. 
Nie miałabym za złe, gdyby autorka zechciała zmierzyć się z kontynuacją i opowiedziała nam jak sobie wyobraża życie Maryli po nastaniu Ani. Chciałabym poznać tę opowieść z punktu widzenia Maryli i Mateusza. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-12
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Maryla z Zielonego Wzgórza
Maryla z Zielonego Wzgórza
Sarah McCoy
7.4/10

Niezwykła, płynąca prosto z serca powieść dla miłośniczek serii Ania z Zielonego Wzgórza oraz mistrzowskiego pióra Sarah McCoy. Kreśli obraz codziennego życia mieszkańców Wyspy Księcia Edwarda w okr...

Komentarze
Maryla z Zielonego Wzgórza
Maryla z Zielonego Wzgórza
Sarah McCoy
7.4/10
Niezwykła, płynąca prosto z serca powieść dla miłośniczek serii Ania z Zielonego Wzgórza oraz mistrzowskiego pióra Sarah McCoy. Kreśli obraz codziennego życia mieszkańców Wyspy Księcia Edwarda w okr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sarah McCoy to jedna z tych autorek, których książki są zawsze mile widziane na mojej półce, a moje czytelnicze serce zyskała już dawno temu dzięki powieści „Córka piekarza”. Kolejną jej książkę „Dzi...

@Poprawnie_napisane @Poprawnie_napisane

„Maryla. To imię pochodzi od amarylisa, wiedziałaś? To taki urzekający piękny, niezwykle wyniosły kwiat.” ~ „Maryla z Zielonego Wzgórza” • • Od kiedy byłam ostatni raz na Zielonym Wzgórzu, upłynęł...

Pozostałe recenzje @Nina

Radio-aktywna Sabała
Przedpremierowo Sabałowo

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA! Beatę Sabałę-Zielińską znam jako reporterkę Radia Zet. Ze skruchą przyznaję, że nie wiedziałam, że jej radiowa kariera już się skończyła i t...

Recenzja książki Radio-aktywna Sabała
Poszukiwacze siódmej księgi
Wstrzymał słońce, ruszył ziemię

RECENZJA PREMIEROWA! Izabela Szylko jest mi już znana z całkiem udanej „Damy z blizną”, po lekturze której postanowiłam sobie, że jeśli będę miała okazję, na pewno pr...

Recenzja książki Poszukiwacze siódmej księgi

Nowe recenzje

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon