Świnia na sądzie ostatecznym recenzja

Średniowieczne bestie

Autor: @Zaneta ·2 minuty
2021-03-27
Skomentuj
3 Polubienia
Fantastyczne, przerażające, zaskakująco przypominające ludzi – jak wyglądały?


Wydawnictwo Poznańskie za każdym razem zachwyca mnie swoimi książkami, które łączą w sobie naukę z humorem i ciekawym przedstawieniem tematu. Tym razem miałam przyjemność sięgnąć po „Świnię na sądzie ostatecznym” Mai Iwaszkiewicz. Uśmiałam się setnie. I przy okazji powróciłam w znajome polonistyczne rodzinne strony – do średniowiecza.

Wieki ciemne?

Zacznijmy od rozdziału, który pokazuje, jak blisko wyobrażenia zwierząt były blisko wizerunku człowieka. Dostrzegano spore podobieństwo, choć oczywiście kościołowi nie było to na rękę. Zgodnie z biblijnymi zasadami, człowiek przecież panował nad zwierzętami, dlatego raczej starano się podkreślać różnice, a nie podobieństwa. Okazuje się zatem, że już w średniowieczu były one bardzo mocno dostrzegalne, dziś wiemy, że na przykład z szympansami mamy aż w 98% zgodny genom. W książce Mai Iwaszkiewicz poznajemy też słynnego średniowiecznego zoologa – Alberta Wielkiego – i odwiedzamy średniowieczne zoo, w którym czasami można było zobaczyć… nawet ludzi! Bardzo ciekawe było też spojrzenie na seksualność. Oczywiście dopuszczalna była jedynie pozycja misjonarska, a za seks ze zwierzęciem, karany był nie tylko człowiek, ale również samo zwierzę. Homoseksualizm był również zakazany, chociaż dostrzegano go w naturze u niektórych gatunków. Dziś wydaje się, że trochę się w tym zakresie uwsteczniliśmy, jak zaznacza autorka, bo niektórzy zaprzeczają, jakby homoseksualizm pochodził właśnie z natury. No cóż, chyba wiele osób uważa, że mamy powrót do wieków ciemnych. Średniowiecze przy obecnej rzeczywistości zdaje się świecić niesamowitym blaskiem.

Różne przedstawienia zwierząt

Nietoperz z dziesięcioma łapkami, ryba w kształcie biskupa, słoń z ogromną wieżą na plecach… to tylko niektóre z ciekawych wyobrażeń średniowiecznych zwierząt. Gdy spojrzymy na ich przedstawienia, możemy się zastanawiać, czy oni nie potrafili rysować? Oczywiście, że nie, natomiast nie widzieli wielu gatunków na żywo. Dziś możemy zajrzeć do atlasów przyrodniczych, odwiedzić zoo, podróżować, a także przeszukać Internet. Średniowieczni ludzie nie mieli takich możliwości. Jedyne co mogli zrobić, to zaufać innym, którzy już poszczególne gatunki opisali. I tak właśnie robili. W atlasach z tego okresu można było znaleźć jednorożce, gryfy i smoki – tak. Bogaty był ten świat. Wystarczy spojrzeć do średniowiecznych bestiariuszy, by się o tym przekonać. W tym wydaniu od Wydawnictwa Poznańskiego znajdziemy piękne kolorowe ilustracje, które pomagają nam się przenieść w tamte czasy i dać się porwać wyobraźni.

„To samo zwierzę mogło być więc symbolem dobra i Chrystusa, ale też zła i szatana!”.

Na poprawę nastroju

Jeśli chcecie się czegoś dowiedzieć, a przy okazji dobrze się bawić i trochę uśmiechnąć, to „Świnia na sądzie ostatecznym” spełni Wasze oczekiwania. Średniowiecze pochłaniało moje życie na pierwszym roku studiów, więc co nieco już wiedziałam i pewne ilustracje nie były mi obce, tutaj jednak mamy bardziej przystępny język i humor, którego w tych trudnych czasach tak bardzo nam brakuje.

„A jeśli jesteście fanami filmu Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć, mam dla Was jedną odpowiedź – znajdziecie je w średniowieczu”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-26
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Świnia na sądzie ostatecznym
Świnia na sądzie ostatecznym
Maja Iwaszkiewicz
7.5/10

O TAKIM ŚREDNIOWIECZU NIKT JESZCZE NIE PISAŁ Co wówczas człowiek myślał o zwierzętach? Jak wyglądała praca dawnego zoologa i jego magiczne eksperymenty? Jak powstały wyobrażenia o ludzko-zwierzęcych ...

Komentarze
Świnia na sądzie ostatecznym
Świnia na sądzie ostatecznym
Maja Iwaszkiewicz
7.5/10
O TAKIM ŚREDNIOWIECZU NIKT JESZCZE NIE PISAŁ Co wówczas człowiek myślał o zwierzętach? Jak wyglądała praca dawnego zoologa i jego magiczne eksperymenty? Jak powstały wyobrażenia o ludzko-zwierzęcych ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wyobrażaliście sobie kiedyś, aby zwierzęta były sądzone jak ludzie i wytaczano im procesy? Jeśli nie to zajrzyjcie do książki „Świnia na sądzie ostatecznym. Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu”...

@Oczytana @Oczytana

Przyznaję, zdarzyło mi się użyć epitetu średniowieczny w znaczeniu zacofany i ciemny... Niestety, w moim umyśle mocno zakorzenił się pejoratywny wydźwięk tego słowa, jak i dosyć mglisty obraz tamtej ...

@StartYourDayWithBooks @StartYourDayWithBooks

Pozostałe recenzje @Zaneta

Przyciągnij miłość, na jaką zasługujesz
Miłosne przyciąganie

PRZYCIĄGANIE MIŁOŚCI Obchodź się z tym ostrożnie. Wielu z nas lubi sobie poczytać czasami horoskopy. Ja je uwielbiam. Moje życie w horoskopach często bywa znacznie b...

Recenzja książki Przyciągnij miłość, na jaką zasługujesz
Kucharka Fridy
Miłość i porażka idą w parze

MIŁOŚĆ I PORAŻKA IDĄ W PARZE Historia Fridy, ale Nayeli trochę bardziej. Sięgnęłam po tę książkę oczywiście z wielkiej miłości do Fridy. Ale bardzo szybko zaintereso...

Recenzja książki Kucharka Fridy

Nowe recenzje

Sąd ostateczny
Armagedon.
@Malwi:

"Sąd ostateczny" Anny Klejzerowicz to książka, która od pierwszych stron przyciągnęła moją uwagę i nie pozwoliła się od...

Recenzja książki Sąd ostateczny
Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Warto czytać
@Izzi.79:

Któż z nas nie czytał lub przynajmniej nie słyszał o „Harrym Potterze”? Hmm…wydaje mi się, że chyba każdy. Sama posiada...

Recenzja książki Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Mój wyścig z depresją
Wyścig z życiem, wyścig z samą sobą
@joanna123:

Depresja. Tak wiele o niej wiemy, a wciąż nie wiemy zbyt wiele. Tak łatwo jest nam oceniać ludzi po tym, co widzimy. Pr...

Recenzja książki Mój wyścig z depresją
© 2007 - 2024 nakanapie.pl