Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy recenzja

Środowisko medyczne w łańcuch skarg i zażaleń zakute

Autor: @Asamitt ·3 minuty
2020-11-24
1 komentarz
11 Polubień
Z jednej strony książka Kay'a "Będzie bolało" nie przekonała mnie, to jednocześnie muszę podkreślić, że miała zasadniczy plus, w postaci opowieści bohatera o realnych spostrzeżeniach i własnych doświadczeniach z pacjentami. W przypadku książki Pawła Reszki dostajemy zaledwie pocięte wywody stażystów, rezydentów, a w końcu lekarzy rożnych specjalności na temat spostrzeżeń odnośnie najbardziej uwierających ich kwestii w swoim życiu zawodowym. Książka polecana przez znajomą nie spełniła moich oczekiwać.

Wartością tego typu pozycji mogłoby być przeprowadzenie solidnych wywiadów z kilkoma lekarzami, a nie odnoszenie się w kilku zdaniach do postawionego pytania. Nie wykluczam, że Autor przeprowadzał dłuższe rozmowy, ale ostatecznie pociął je na fragmenty dla "przejrzystości" treści. Nie chciałabym sugerować, że zabrakło reporterskiej wprawy, by uczynić z treści rzetelnie zbudowanego materiału, wnoszącego coś nowego do podjętego tematu, a nie jedynie powielającego schemat swoich poprzedników. Ostatecznie nawet jeśli owo poszatkowanie wypowiedzi na zgrabne, a i może dzięki temu bardziej strawne dla odbiorcy (który często bywa również pacjentem) momenty z życia zawodowego medyków przyjmujemy jako wtórne, to można by to wybaczyć, gdyby jako całość dawało sensowne odpowiedzi i konkluzje, po co to wszystko zostało zebrane. Reszka nie pisze konkretów. "Mali bogowie" to zero przemyśleń, brak podsumowania, czy to w formie kilku znaczących zdań na temat stanu polskiej medycyny od strony systemu, czemu mógł się krótko przyjrzeć osobiście, czy to z punktu widzenia lekarzy, których tak chętnie wypytywał. O zdanie pacjentów w ogóle się nie zatroszczył, jakby medycy działali w oderwaniu od nich.

Nie wiem, być może druga część "Małych bogów" zawiera już interesujące mnie podsumowania, ale nie mam ochoty tracić czasu na poszukiwania najpierw książki, potem znów ją wertować, by dostrzec, czy poza narzekaniami lekarzy na system, swoich kolegów oraz pacjentów znajduje się w niej coś więcej, rzetelnie przygotowany materiał. Mam dość wczytywanie się w biadolenie jakiejkolwiek grupy zawodowej, gdzie z w mnóstwa wypowiedzi przebija własna niechęć do działania, postawa roszczeniowa, dylematy typu: nie uczyli mnie na studiach/stażu, a ja przecież po to tam byłem. Dla przykładu stawiając się w sytuacji lekarza z kilkuletnim stażem na jakimś tam oddziale: gdybym miała pod opieką delikwenta, który przychodzi do szpitala, pokręci się godzinkę, o nic nie pyta, ewidentnie nie interesuje się pracą na oddziale w jakimkolwiek zakresie, nie widzi pacjentów, nie wchodzi w reakcję z personelem medycznym, a tylko czeka na moją uwagę, to bym go potraktowała dokładnie tak samo, nie zauważając go. I tak też najczęściej są traktowani stażyści medycyny. Uważam, że sprawiedliwie, bo jeśli chcesz się uczyć to działasz, a nie czekasz, aż ta wiedza spłynie na ciebie z gwiazd, bo takiego oświecenia mogą doznać jedynie wybitni myśliciele z długoletnim stażem (których podejrzewam o działania na wczesnym etapie). Nic nie ma za darmo, przekonuję się o tym codziennie. To samo dotyczy czasu spędzonego podczas czytania tych górnolotnych wyznań, które wcale nie były warte mojej uwagi, jak błędnie założyłam.

"Mali bogowie" to nie reportaż, a rodzaj dziennika wypełnionego wspomnieniami różnych ludzi, których łączy podobna wiedza i doświadczenie. Niestety, książka nawet koło reportaży nie stała, a ja właśnie owego solidnego zbioru doświadczeń zawodowców z dziedziny medycyny w oparciu o mocny syntetyczny konstrukt dziennikarski oczekiwałam. Reszka w swojej książce nie mówi o cierpieniu tych najważniejszych, czyli pacjentów, a jedynie o nieusatysfakcjonowaniu lekarzy, co dzieje się na różnym poziomie. Nie odczułam również, jakoby treść publikacji była wejściem za kulisy życia szpitalnego lekarzy. Publikacja nie odkrywa żadnych tajemnic, nie ma sensacji, bo i problemy są dobrze znane w innych branżach. Natomiast przenoszenie ciężaru winy na system jest mydleniem oczu, bo przecież system tworzą ludzie, a ci częściej wolą odwrócić wzrok od problemu, niż wysilić się i cokolwiek naprawić. Tym samy i Autor próbuje zamydlić oczy czytelnikowi, że oto dostarcza rzetelnej wiedzy na interesujący temat, a tymczasem podsuwa wtórny produkt opierający się nie o zasady prawdziwego dziennikarstwa, a jedynie cudze zdanie, bez głębszych przemyśleń, na koniec pozostawiając wszystko bez analizy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-22
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy
Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy
Paweł Reszka
6.7/10

Dlaczego lekarze nie widzą w tobie człowieka? Paweł Reszka, wybitny dziennikarz, autor świetnie przyjętej książki "Chciwość", opowieści o tym jak nas naciągają banki, tym razem wszedł za kulisy szpita...

Komentarze
@Johnson
@Johnson · prawie 4 lata temu
Kolejna już niepochlebna recenzja tej książki. Zastanawia mnie czy autor popełnił błąd w pisaniu "pod tezę" czy po prostu chciał trochę pomącić wodę kijem? Czytałem jego "Czarnych" i książka - reportaż była dobra. Widać tutaj coś poszło nie tak.
@Asamitt
@Asamitt · prawie 4 lata temu
Nie znam innych książek Autora, ale w przypadku Małych bogów, to bym nawet pokusiła się o stwierdzenie, że nie napisał, a głównie zamieścił wypowiedzi medyków, średnio po dwie na jednej stronie, w pewnych miejscach poprzetykane zadawanymi pytaniami, w kilku miejscach krótkie wzmianki źródłowe na temat trendów w ochronie zdrowia i to tyle. A jeśli liczyło się, tak jak ja, na solidny materiał reporterski to łiiiiii Siedzi i kwiczy:/

@Asamitt
@Asamitt · prawie 4 lata temu
Ale jeśli masz okazję, to zaznajom się, będziesz mieć gotowe porównanie. Zresztą też mam ochotę przeczytać inny tytuł Reszki, żeby zyskać wyraźny obraz tego, co reprezentuje. Dla mnie w tym wydaniu jest niewiarygodny jako dziennikarz.
Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy
Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy
Paweł Reszka
6.7/10
Dlaczego lekarze nie widzą w tobie człowieka? Paweł Reszka, wybitny dziennikarz, autor świetnie przyjętej książki "Chciwość", opowieści o tym jak nas naciągają banki, tym razem wszedł za kulisy szpita...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

ten reportaż... jest. po prostu jest. jest poprawny, sensowny, momentami szokujący. właśnie - momentami, a wydaje się pisany tak, aby szokować na każdej stronie i - sądząc po szumie, jaki wywołała ta...

@lemnisace @lemnisace

Forma w jakiej napisana jest książka, to przede wszystkim wywiad i swobodne wypowiedzi anonimowych lekarzy, którzy w rozmowie z autorem otwierali się, starając się w pewnym stopniu usprawiedliwić. Je...

@booksdeer @booksdeer

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie