Stracony i zagubiona recenzja

Ivo Sokorin nie może pogodzić się ze śmiercią brata. Dręczące go wyrzuty sumienia zapija alkoholem, nie mając nadziei na lepsze jutro. Wszystko się zmienia, kiedy na jego drodze staje Daryja. Tancerka erotyczna, która za wszelką cenę chce odmienić swój los i zawalczyć o lepszą przyszłość dla swojego dziecka.

Czy Ivo i Daryji uda się stawić czoło swoim demonom?

Ivo poznałam w pierwszym tomie "Piękna i Gniewny" i nie ukrywam, że od samego początku zalazł mi za skórę. Bardzo nie podobało mi się jego zachowanie wobec Larrisy i brata. Nie będę wdawać się w szczegóły, bo to za dużo spoiler, ale utrata brata zmieniła go do nie poznania. Alkohol dla Ivo stał się idealną drogą ucieczki od dręczących go wyrzutów sumienia. Widać też, jak bardzo przez ten nałóg się stoczył. Jego stosunki z Larissą ukochaną jego brata są bardzo napięte. Żadne słowa ani czyny nie ukoją bólu, który obydwoje odczuwają.

Darja jest tancerką erotyczną chcę jednak wyjść na prostą, żeby móc ściągnąć do siebie swojego synka. I uchronić go przed potworem, który przez lata znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Żeby zapewnić bezpieczną przyszłość swojej rodzinie, Daryja stara się o posadę kelnerki w jedynej z legalnie prowadzonej restauracji przez Iva. Chociaż mężczyzna na początku jest sceptycznie nastawiony i nie chcę się zgodzić. W końcu podejmuje decyzję, która zmienia jego życie

Relacja między Ivo, a Daryją rozwija się powoli, dlatego minie trochę czasu zanim ujawnią skrywane przed sobą sekrety.

Tytułowy "Stracony i Zagubiona" idealnie odzwierciedlają emocje, jakie towarzyszą naszym bohaterom. Mimo tego, że książka jest troszkę takim romansem mafijnym, to ten drugi wątek stanowi tylko tło. J. Harrow bardziej skupia się nałogu alkoholowym, przemocy domowej, poczucia straty, towarzyszącej temu samotności i emigracji w poszukiwaniu lepiej przyszłości. Która dla Daryji była bardzo ważna, chociaż znowu stała na granicy kolejnego piekła. Jednak tym razem, była o wiele silniejsza i mniej bezbronna, niż wcześniej.

Drugi tom wciągnął mnie do swojego świata na kilka dobrych dni. Z zapartym tchem śledziłam losy Daryji i jej synka. Bardzo chciałam, żeby w końcu byli razem i raz na zawsze uwolnić się od tego potwora. Na Ivo również spojrzałam bardziej przychylnym wzrokiem, zmienił się od pierwszego tomu i to na lepsze.
Cieszyłam się też, że i Larissa, która poznałam w pierwszym tomie i do której bardzo się przywiązałam, znalazła szczęście i spokój.

Współpraca Wydawnictwo Amare