Cypek recenzja

Czy za każdym razem żałoba wygląda tak samo? Czy jak coraz więcej osób tracimy, to znaczy, że to nas mniej boli?

To pytania na które nie da się odpowiedzieć jedno znacznie, wielu nas na pewno choć raz zadało sobie jedno z tych pytań i nie dało rady opowiedzieć.
Książka z którą do was ci przychodzę, nie jest łatwą pozycją.

Lidia, czyli nasza główna bohaterka jest dopiero dwudziestokilkuletnią dziewczyną, która nie może się pogodzić ze śmiercią swojej siostry. Więź między nimi była tak silna, że bohaterce zawala się cały świat. Nie jest w stanie kontynuować studiów czy dalej utrzymać relacje ze swoim chłopakiem, która była relacją długoletnią. Kiedy nadchodzi pierwsza rocznica śmierci siostry, Lidia postanawia odnaleźć odpowiedź na dręczące ją pytania. W nocy włóczy się po mieście, gdzie spotyka różnych ludzi i szuka odpowiedzi na pytania.
Oprócz tego zmaga się z poczuciem winy, ale czy słusznie? Czy to ona zawiniła? Jest wiele pytań, na które nie zawsze dostajemy odpowiedź, która nas zadowoli.

''Cypek'' jest książką którą pokazuje nam mechanizm straty, wiadomo, każdy przechodzi to cierpienie inaczej. Każdy reaguje inaczej, możemy spotkać się z matką, która po starcie dziecka idzie na imprezę, czy jesteśmy w stanie ocenić jej ból? No nie. Więc osądzanie kogoś z tego jak sobie radzi jest okropne
i jakby nie patrzeć Lidia była osadzana z tego co robi i jak próbuje przetrwać ten czas, autorka pokazała nam, czym tak naprawdę dla tej bohaterki była zmarła siostra. I to podobało mi się bardzo. Cała książka bardzo mi się podobała, jest to coś nowego na moim koncie czytelniczym.
Chyba pierwszy raz czytałam coś a aż tak rozbudowanego pod względem uczuć bohatera, ale tych negatywnych uczuć. Jest to też książka, która w 100% bazuje na uczuciach i to jak one są wykorzystywane. Gdy zaczynałam czytać, sądziłam, że to kolejna błahą książka z minimalną dawką emocji, zdziwiłam się bardzo tym, co dostałam.

Za książkę dziękuję autorce i wydawnictwu. Oceniłam książkę 5/5 uważam, że w pełni na to zasłużyła.