Córka weterynarza recenzja

Świat kontrastów

Autor: @mewaczyta ·1 minuta
2024-02-19
Skomentuj
7 Polubień


Alice żyje w strachu przed przemocowym ojcem, który jedynie sporadycznie rani dłońmi, bo jego ulubionym narzędziem są ostre słowa i nieobecność, jaka przytłacza. A odkąd dziewczyna traci matkę jest tylko gorzej. Liczba jej obowiązków rośnie, zdania ranią coraz mocniej, a przestrzeń, jaką została po sobie rodzicielka, zapełnia kobieta z tawerny. Ucieczki przed tym Alice szuka w uczuciu unoszenia się w powietrzu, jakby oderwanie od ziemi dawało ukojenie. Tyle że zawsze musi wrócić na stabilny grunt, który dla niej przygotował jedynie ból.

„Córka weterynarza“ to powieść, gdzie nikt nie był, nie jest i nie będzie szczęśliwy. Od początku wszystko zdaje się dążyć do katastrofy, a niewiadomą jest tylko jej końcowy kształt. Bo po drodze może wydarzyć się tak wiele złego, tak wiele bolesnego, że trudno przewidzieć, w którą dokładnie stronę autorka podąży. Londyn kreuje na brudny i zimny, wyspę na wietrzną i pustą, a domy, niezależnie od miejsca, pozbawione są ciepła czy przytulności. Dopełnia to obraz przemocy wobec jednostek bezbronnych, czujacych wiele. W tym jednostek, które wolą uciec w oniryzm, wręcz okultyzm, bo ich serce nie jest gotowe na przyjęcie rzeczywistości w takim kształcie, w jakim autorka ją podaje.

Barbara Comyns stworzyła kontrast niewinności, jaką ma w sobie młodość oraz przemocowego świata dorosłych, co ubrała w formę, która balansuje między mroczną baśnią a grozą jej współczesnych. Główna bohaterka ucieka w świat snów, przeżywa intensywnie krzywdy, spaceruje po wąskich uliczkach lub otwartych przestrzeniach pozbawionych ludzi. Daje to intensywny klimat ubrany w kontrasty, czarno-białe spojrzenie. Nic dziwnego, że powieść tak umiłowały sceniczne deski.

Wydaje mi się, że sztuka teatralna na podstawie powieści podobałaby mi się bardziej niż sama powieść. Bo zabrakło w niej sporo do mojej sympatii, a jednocześnie niewiele mogę jej zarzucić. Jest po prostu poprawnym tekstem swojego czasu w duchu lęku i nadprzyrodzonego. Przyjemna w momencie lektury, ale nie wyróżniająca się w tłumie innych tytułów, jakie czytałam w podobnym tonie. Troszkę przerysowana, troszkę nieciekawa, ale nadrabia w ogólnym nastroju oraz wyważonym tempie akcji. A jej klimat osiada na czytelniku.


przekł. Jolanta Kozak


!: głuchoniema (owszem, to obraźliwe, poprawnie mówi się głucha lub niesłysząca), cygańskie

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-19
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Córka weterynarza
Córka weterynarza
Barbara Comyns
7/10

Wstrząsająca powieść, która skłania do refleksji nad trudnościami życiowymi, a jednocześnie odkrywa siłę, która może tkwić w nas samych i objawiać się w najcięższych sytuacjach. Ze snu o raju możn...

Komentarze
Córka weterynarza
Córka weterynarza
Barbara Comyns
7/10
Wstrząsająca powieść, która skłania do refleksji nad trudnościami życiowymi, a jednocześnie odkrywa siłę, która może tkwić w nas samych i objawiać się w najcięższych sytuacjach. Ze snu o raju możn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Carmilla
Powrót gotyckiej perły

@Obrazek Historia o toksycznym uczuciu niestabilnej jednostki, które niesie ze sobą jedynie krzywdę. Brzydkiej duszy zamkniętej w pięknym ciele. Wykorzystanej dobroci ...

Recenzja książki Carmilla
Psalm dla zbudowanych w dziczy
Filozoficzny comfort book w świecie science-fiction.

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funk...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Chłopak z sąsiedztwa
Patrz sercem nie oczami
@kd.mybooknow:

„Żadne dziecko ani żadna kobieta nie powinna przechodzić przez to, przez co my przechodziliśmy . Nikt nie powinien żyć...

Recenzja książki Chłopak z sąsiedztwa
100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl