Ostatnie piętro recenzja

Zrozpaczona matka owładnięta żądzą zemsty jest zdolna do wszystkiego - te słowa zapisane na okładce odnoszą się do Ellen Saint, kobiety dotkniętej tragedią utraty dziecka.Jej historię przedstawia nam brytyjska autorka, Louise Candlish w thillerze "Ostatnie piętro"
Ellen jest szczęśliwą matką dwójki dzieci, Lucasa i Frei oraz żoną.Pracuje jako projektantka oświetlenia.Pewnego dnia zostaje zaproszona do klientki, do jednego z apartamentów w zabytkowej dzielnicy Londynu, do Shad Thames.Podczas oględzin mieszkania spostrzega na tarasie budynku naprzeciwko mężczyznę, który przypomina Kierana Wattsa.Wydaje jej się to niemożliwe, bo przecież sama spowodowała śmierć Kierana.Postanawia to sprawdzić.Okazuje się, że to ON.Nazywa się Sam Harding.Czy to tylko zbieg okoliczności ? Bo to przecież nazwisko panieńskie Ellen Saint.Skąd miał tyle pieniędzy, że mieszka w bogatej dzielnicy ? To dla kobiety zastanawiające.Co poszło nie tak, że żyje ? Dla niej Kieran był ostatnią osobą, którą kiedykolwiek chciałaby poznać.To przez niego jej syn Lucas opuścił się w nauce i zaczął brać narkotyki.To przez niego zginął w wypadku, do którego Watts się przyznał i został skazany na dwa lata.Pani Saint nie tego się spodziewała.Liczyła na wyższy wyrok. Bierze więc sprawy w swoje ręce.Organizuje kampanię "Dłuższy Wyrok" oczerniając Kierana i nazywając potworem.Wynajmuje też zabójcę
"Chcę rozprawić się z Kieranem.Chhcę, żeby zniknął na dobre"
Jak to się zakończy ? Zapraszam do lektury
Już od pierwszego zdania"Kiedy widzę Kierana Wattsa na dachu budynku w Shad Thames, wiem, że nie żyje od dwóch lat" zainteresowała i wciągnęła mnie ta książka.Akcja rozgrywa się na przestrzeni ośmiu lat.Chociaż płynie ona swoim wolnym tempem to doprowadza do zaskakującego finału.Cała historia opowiadana jest z perspektywy Ellen i Vica, jej pierwszego męża i ojca Lucasa.Jej opowieść zajmuje przeszło połowę książki.Ellen opowiada o tym, co wydarzyło się przed wypadkiem i po wypadku.Lecz kiedy pojawiają się rozdziały, w których Vic Gordon prezentuje swoją wersję wydarzeń, czytelnik odkrywa nowe, zaskakujące fakty.Dowiadujemy się prawdy o Kieranie.Czy faktycznie to on spowodował wypadek.Rozdziały przeplatane są fragmentami artykułów z Sunday Times, na temat tej sprawy.Cała ta historia, którą opowiada a raczej opisuje nasza bohaterka jest rodzajem terapii.Dzięki tej terapii Ellen ma nadzieję odzyskać spokój po tragedii, jaka ją spotkała.Czytając ten thiller poznaliśmy siłę kobiety,m która zdolna jest do wszystkiego.Podczas lektury nie nudziłam się.Wręcz przeciwnie.Chciałam jak najszybciej poznać całą prawdę.Czekam na kolejne książki Louise Candlish.



Dziękuję Wydawnictwu Muza SA za możliwość przeczytania książki i napisania recenzji
#WydawnictwoMuzaSA #Muzablack #LouiseCandlish #Ostatniepiętro