❤️Recenzja przedpremierowa❤️
"Nie zakochuj się. Nigdy. Nie ma na świecie niczego gorszego niż miłość. Najpierw otacza twoje serce, dając ci namiastkę złudnego szczęścia, a potem je zgniata jak małego robaka."
Violet i Olivier ostatni raz widzieli się dwa lata temu. To czas, który sprawił, że w ich życiu zaszły zmiany, które wpłynęły na to, jacy teraz są. Jednak po tym czasie ich drogi ponownie się przecinają. Będą musieli zmierzyć się ze sprawą, jednak przyjdzie im stanąć po przeciwnych stronach. Czy Violet stanie się pierwszą porażką Oliviera? Dwa zranione serca, które znowu zaczynają bić w jednym rytmie, lecz tyle samo jest tajemnic, które albo ich zjednoczą, albo rozdzielą na zawsze. Co okaże się silniejsze, miłość czy skrywane sekrety?
"Angry goddess" to kontynuacja historii Violet i Oliviera. Ponownie wracamy do ich prawniczego świata, który rządzi się własnymi prawami. Olivier ciągle jest tym samym zapracowanym prawnikiem, który wciąż cieszy się mianem niezwyciężonego. Praca stanowi sens jego życia. Jednak kiedy McMillan powraca, wszystko, co wydawało się mieć sens, w mig go straciło. Zauważył, że praca to nie wszystko. Człowiek powinien mieć obok siebie osobę, która będzie dla niego wsparciem. Takim kimś dla niego była Violet. Jego serce zaczynało topnieć. Uczucia, które były dla niego obce przestawały się takie stawać.
Violet natomiast utraciła swoją dawną radość. Mimo że w życiu zawodowym osiągnęła szczyt, tego samego nie można było powiedzieć o życiu osobistym. Nie miała obok siebie wsparcia. Tworzyła sztuczną relację, która owiana jest tajemnicami, sekretami i sztucznością. Jednak tak musiało być. Co się za tym kryło? Czy miłość znajdzie jeszcze drogę do ich serca?
Autorka po raz kolejny sprawiła, że czytałam tę historię z zapartym tchem. Tajemnice, jaką wprowadziła zagadka do rozwiązania, sprawiły, że nie byłam w stanie oderwać się od tej książki. Ciągłe myśli kłębiły się w mojej głowie. Kiedy myślałam, że wiem, jaka jest prawda, okazywało się, że wcale nią nie jest. Niejednokrotnie przeżyłam mały zawał serca. Autorka wie, jak dawkować emocje. Z każdą stroną zbliżaliśmy się do końca śledztwa, ale do ostatniej minuty nie wiedziałam, kto jest prawdziwym sprawcą. Mało tego, w jednym momencie w mojej głowie przeszło istne tornado. Miałam dwóch podejrzanych, jednak tylko jeden mógł być tym prawdziwym. Kto nim będzie? Czy uda wam się rozszyfrować zagadkę? Jednego możecie być pewni, wasz umysł niejednokrotnie Was oszuka.
Autorka tą serią mnie kupiła. Zakochałam się w jej twórczości i wiem, że muszę nadrobić poprzednią serię. Jest to kolejna autorka, której książki mogę brać w ciemno. Styl pisania sprawia, że nie sposób jest odłożyć książkę. Relacja pomiędzy bohaterami toczyła się w idealnym tempie. Oni zdobywali siebie nawzajem. Bali się miłości, która i tak pomiędzy nimi się rodziła. Jednak czy można być przeciw tak ogromnemu uczuciu. Czy jesteśmy w stanie z tym walczyć? To była pierwsza przegrana Oliviera-miłość. Ona sprawiła, że zatracił się w świecie, który stanowiła dla niego Violet. Czy może być coś piękniejszego od takiego zakończenia?