📍▶ Recenzja Patronacka ◀📍
▶" Pragnąłem zadbać o Eve, a później pozwolić jej odejść. Nawet jeśli oznaczało to, że musiałbym pogodzić się z jej nieodwzajemnionym uczuciem i pustką w sercu, która z każdą chwilą coraz bardziej się powiększała."◀
"Rozdarte serce " to jeden z debiutów, na który bardzo czekałam. Czy miałam obawy względem treści ? Owszem, kto by ich nie miał. Na szczęście okazały się one niepotrzebne. Jest to z pewnością jeden z lepszych debiutów, które czytałam w tym roku, i ogromnie się cieszę, że mogłam objąć go patronatem medialnym.
Jedni pomyślą, że ileż można czytać o tej mafii. Z każdej strony rynek czytelniczy jest nią zalewany. Wszędzie tylko mafia, mafia i mafia. Jednak Lena, mimo iż stworzyła historię z wątkiem mafijnym, to stworzyła również całkiem nowy, inny wątek miłosny, który mógł poszczycić się przede wszystkim dojrzałością. Jest to pierwsza książka, w której zdanie tej drugiej osoby coś znaczy, jest szanowane i brane pod uwagę.
Zaczyna się niepozornie, przypadkowe spotkanie w galerii, zamienia się w pełen namiętności i niebezpieczeństw związek, w którym przeszłość odgrywa dość ważną rolę. Choć na początku jest pięknie, pikantnie. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia, a demony przeszłości dość brutalny sposób dają znać o sobie...
Autorka stworzyła coś pięknego, niebanalnego. Książkę czytałam z ogromnym zainteresowaniem, delektując się każdą kolejną stroną. Przesiąknęłam na wskroś historią Vito i Eve, zakochałam się w niej. Nie mogę wyjść z podziwu, że ta pozycja tak mną zawładnęła, wdarła się w moje serce, wrednie rozgaszczając, a przy tym wywołując masę emocji. Tu jest taki emocjonalny rollercoaster. Jest niebezpiecznie, ale jest również namiętnie, momentami słodko i czule, a wszystko zachowane w równowadze. Są tu również łzy — tak w pewnym momencie leciały ciurkiem. Choć początek był troszkę wolny to dzięki właśnie temu, krok po kroku wkraczaliśmy w świat bohaterów. Jestem pod wrażeniem tego debiutu. Tu wszystko z sobą grało, wszystko było dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Niczego nie brakowało. Bardzo podobał mi się sposób wykreowania bohaterów, pokazanie mocnych więzi rodzinnych, traktowanie kobiet z należytym im szacunkiem. Vito, choć był bossem mafii, choć był niebezpieczny i bezwzględny to był również czuły, inteligentny, szarmancki. Eve traktował z najwyższą czcią. Bez dwóch zdań skradł moje serducho — daje sobie rękę uciąć, że wasze również skradnie. Eve, piękna, inteligentna, momentami pyskata kobieta. Nie raz pokazała, że potrafi walczyć o swoje, choć przeszła w życiu sporo, to nie poddawała się, walczyła o sobie, o swoją przyszłość.
"Rozdarte serce" To przepiękny romans mafijny, w którym dojrzałość czuć z każdą kolejną stroną. To książka, która zawładnie waszym sercem, po której będziecie mieć książkowego kaca. Czyta się ją szybko i przyjemnie, a autorka ma bardzo piękne pióro. Tym debiutem postawiła sobie wysoko poprzeczkę, więc jeszcze bardziej jestem ciekawa kolejnych części i z wielką chęcią po nie sięgnę. Już po tej pozycji śmiało mogę powiedzieć, że należy do grona moich pewniaków- jej książki będę brać w ciemno.