Nieugięta recenzja

Świeża i niebanalna fantastyka dla młodzieży!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maitiri_books_2 ·6 minut
2021-04-10
Skomentuj
1 Polubienie
„Nieugięta” to pierwszy tom nowej serii urban fantasy nieznanej dotąd na polskim rynku Karen Lynch. Bardzo się cieszę, że Wydawnictwo Papierówka postanowiło wydać tę książkę i mam nadzieję, że również całą serię, bo czegoś takiego dawno na naszym rynku nie było. A na pewno od czasu, kiedy mieliśmy okazję czytać „Zmierzch” i inne tytuły, które powstawały na fali popularności „Zmierzchu”.

Sara Grey to nastolatka, która dziesięć lat wcześniej straciła ojca. Został brutalnie zamordowany. Dziewczyna nie potrafi się z tym pogodzić i nie ustaje w poszukiwaniu sprawców morderstwa. Nieoczekiwanie ślad zaczyna prowadzić do jej matki, która odeszła od nich, kiedy Sara była małym dzieckiem. Nic jej z matką nie łączy, nie pamięta jej i właściwie nie chce jej znać. Jednak z jej osobą wiążą się pewne tajemnice, które poważnie zaczynają mieszać w życiu dziewczyny. Sara ma pewien dar. Nie wie, skąd go ma, ale używa go, potajemnie pomagając magicznym istotom zamieszkującym świat. Tych istot jest wiele, jedne są dobre, inne mniej, ale są też te najbardziej groźne. Pech sprawia, że pewnego dnia Sara wpada w oko sadystycznemu wampirowi. Eli jest przystojny i pociągający, żadna kobieta nie potrafi mu się oprzeć. Sara jest wyjątkiem, w ten sposób trafia w jego czuły punkt. Od tej pory wampir robi wszystko, aby ją dopaść. Ze spotkania z wampirem wynika również coś dobrego. Nastolatka poznaje Mohiri, wojowników stworzonych specjalnie po to, aby polować na wampiry. Chociaż wydawało jej się, że wie, jak funkcjonuje prawdziwy świat, o Mohiri nie miała pojęcia. Jeden z nich – Nikolas wybawia dziewczynę z opresji i od tej chwili nie odstępuje jej na krok. Z jego obecnością wiążą się kolejne sekrety, na których odkrycie Sara nie jest jeszcze gotowa. Nie zawsze jednak otrzymujemy to, na co jesteśmy przygotowani. To, co czeka na Sarę, będzie wymagało od niej ogromnego poświęcenia. Czy to udźwignie, musicie sprawdzić. Mimo że Nikolas jest zdeterminowany, aby chronić dziewczynę, ona tego nie chce. Ponadto okazuje się, że jej najbliżsi również mają swoje tajemnice, o które nigdy by ich nie podejrzewała. W końcu wszystkie porozrzucane puzzle, na które obecnie składa się życie dziewczyny, zaczynają się łączyć. Sara odkrywa prawdę o swoim pochodzeniu i musi zdecydować, co z tą wiedzą zrobić. O ile oczywiście uda jej się ujść z życiem, bowiem przez Elia bezustannie znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

Oboje wiemy, że ludzie widzą wyłącznie to, co chcą zobaczyć, i wierzą w to, w co chcą wierzyć. (…). Ale to, że ktoś w coś nie wierzy, nie znaczy, że to nie jest prawdziwe.

Ciężko jest krótko streścić fabułę powieści, bo jest ona bardzo urozmaicona. Od pierwszej strony dzieje się w książce tak dużo, że nie sposób ogarnąć tego umysłem na jeden raz. Od razu dowiadujemy się, że dziewczyna ma dar. Wiemy też, że prowadzi szemrane interesy i dlaczego, albo raczej dla kogo to robi. Na tym etapie pojawiają się trolle, bagniaki, żywiołaki, chochliki i inne istoty obdarzone przeróżnymi umiejętnościami. Później do gry wchodzą wampiry, łowcy wampirów, wilkołaki i robi się jeszcze ciekawiej. Mało tego, okazuje się, że dar, który poznajemy na początku, nie jest jedynym, który wyróżnia naszą protagonistkę. Jest jeszcze coś, coś mrocznego, z czym bohaterka nie potrafi się pogodzić. Oprócz tych wszystkich nadprzyrodzonych spraw, dziewczyna prowadzi normalne nastoletnie życie. Chodzi do szkoły, w której nie cieszy się zbytnią popularnością, uczy się, spotyka z przyjaciółmi. Ma dwóch oddanych przyjaciół, z którymi czasem wychodzi na imprezy. Jednak robi to rzadziej niż przeciętny nastolatek. Jest takim trochę odludkiem, co, biorąc pod uwagę jej umiejętności, jest całkiem zrozumiałe. Jak sami widzicie, fabuła książki jest dość skomplikowana. Świat jest mocno rozbudowany, bohaterów mamy tu bez liku, fabuła jest wielowątkowa, akcja szybka i w wielu miejscach robiąca zwrot o 180 stopni. Najlepsze jest jednak to, że nie sposób się w tym wszystkim pogubić. Autorka wszystko wyjaśnia, opisuje bardzo dobrze nawet najmniej znaczące dla rozwoju fabuły stworzenia, takie jak bagniaki, z którymi mamy do czynienia na samym początku powieści. Dzięki temu stworzony przez nią świat przyciąga i pociąga sprawiając, że zachłannie połykamy kolejne strony powieści. A trzeba przyznać, że do najcieńszych ona nie należy. Wampiry w powieści Lynch to nie są miłe, świecące w ciemności stworzenia. To krwiożercze bestie, nieumarli, którzy sieją postrach wszędzie, gdzie się pojawią. Charakteryzują się nieodpartym urokiem, co przyciąga do nich płeć piękną. Kobiety dosłownie kleją się do nich, ale jak to zazwyczaj z mężczyznami bywa, to, co niedostępne, jest dla nich najbardziej pociągające. Muszą polować, zdobywać. Dlatego w pewnym momencie wyzwaniem dla jednego z nich staje się Sara. Całe szczęście, że dziewczyna ma przy sobie oddanych przyjaciół, którzy mogą ją obronić, bo nadzwyczaj często wpada w tarapaty. Jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, co sama potrafi, ale łatwo można sobie wyobrazić, co się stanie, kiedy dotrze do niej, jaką mocą tak naprawdę dysponuje.

Bardzo podobała mi się ta książka. Nie sądziłam, że aż tak stęskniłam się za światem, w którym pojawiają się wampiry i wilkołaki, ale wyszło na to, że stęskniłam się bardzo. Trochę się bałam, że będzie to kolejna kopia „Zmierzchu”, ale to jest zupełnie coś innego, świeżego i zdecydowanie niebanalnego. Bardzo miło zaskoczył mnie fakt, że w powieści praktycznie nie ma romansu. Coś się kroi i prawdopodobnie wątek ten zostanie rozwinięty w kolejnych tomach, w tej części obserwujemy jedynie iskry i elektryczne przyciąganie pomiędzy dwójką bohaterów. Autorka skupiła się w „Nieugiętej” na relacjach innego typu. Książka wiele mówi o przyjaźni i o rodzinnych więziach. Sara ma wokół siebie oddanych przyjaciół wśród ludzi i innych stworzeń, ma także wujka, który wychowuje dziewczynę od śmierci jej ojca. Takich ludzi wokół można jej pozazdrościć. Sama bohaterka jest dość skomplikowaną postacią. Z jednej strony twarda i odważna, z drugiej miękka w środku. Na początku dość niepewna swoich możliwości, dorasta na oczach czytelnika i przeradza się w świadomą siebie kobietę. Nabiera pewności siebie, której na początku trochę jej brakuje. Aktywnie dąży do poznania siebie i odnalezienia swojego miejsca na świecie. Za każdym razem za serce łapało mnie jej zmaganie z samą sobą. Dziewczyna jest rozdarta pomiędzy tym, co powinna zrobić, gdzie należeć i za czym podążać, a tym, czego chce jej serce. Zdaje sobie sprawę, że po tym, czego się o sobie dowiedziała, nie może zostać z ludźmi, których kocha. Bo w ten sposób zrani i ich i siebie. Nikolas, który niespodziewanie pojawił się w życiu dziewczyny, porządnie w nim namieszał i będzie mieszał, aż nie osiągnie swojego celu. Chociaż polubiłam tę postać, drażniła mnie nadgorliwość chłopaka, to ciągłe chodzenie za nastolatką, sprawdzanie każdego jej kroku. Ochrona ochroną, ale trochę prywatności należy się każdemu.

Godząc się na bliskość drugiego człowieka, jednocześnie narażasz się na większy ból, gdy ten ktoś odchodzi.

Co tu dużo mówić. Kocham tę książkę! Ma wszystko to, czego oczekuję od młodzieżowej fantastyki. Rozbudowany świat przedstawiony z wieloma intrygującymi i niezwykle barwnymi postaciami, świetnie poprowadzoną, interesującą i intrygującą fabułę, wiele różnorodnych wątków, które jak puzzle stopniowo wskakują na właściwe miejsce tworząc spójną, logiczną całość. Jest też jednostajna, ale szybka akcja i nagłe jej zwroty, które za każdym razem przyprawiały mnie o szybsze bicie serca, a także mnóstwo tajemnic, na których ujawnienie nie trzeba czekać do samego końca. Autorka odkrywa karty stopniowo, większość odpowiedzi poznajemy w trakcie lektury, a mimo to finał tej historii jest w stanie nas zaskoczyć. No mistrzostwo po prostu! No i podstawowa sprawa to emocje, które wywołuje ta historia. Nie spodziewałam się ich, tym bardziej nie w takiej intensywności, bo przecież wątek romantyczny jest tu ledwie zarysowany. Jak widać jednak nie jest on potrzebny, aby dogłębnie wstrząsnąć czytelnikiem i pozostawić go z uczuciem zdumienia, niedowierzania i oczekiwania odnośnie tego, co wydarzy się dalej. Genialna lektura! Z całego serca polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Nieugięta” Karen Lynch – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nieugięta
2 wydania
Nieugięta
Karen Lynch
8.8/10
Cykl: Nieugięta, tom 1

Świat Sary Grey rozpadł się dziesięć lat temu, gdy jej ojciec został brutalnie zamordowany. Teraz, w wieku siedemnastu lat, wspomnienia tamtego dnia i pragnienie zrozumienia, co się wydarzyło, wciąż ...

Komentarze
Nieugięta
2 wydania
Nieugięta
Karen Lynch
8.8/10
Cykl: Nieugięta, tom 1
Świat Sary Grey rozpadł się dziesięć lat temu, gdy jej ojciec został brutalnie zamordowany. Teraz, w wieku siedemnastu lat, wspomnienia tamtego dnia i pragnienie zrozumienia, co się wydarzyło, wciąż ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Kiedyś przerażało mnie, że mam w głowie tę mroczną rzecz, mimo iż wiedziałam, że wiązała się z moim darem. Moja moc była świecą – jasną i ciepłą – a bestia stanowiła jej cień – ponury i mroczny. (.....

@Zakochana_w_Romansach @Zakochana_w_Romansach

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i przygotowuje bohaterów na radosne chwile pełne podaru...

Recenzja książki Spectacular
Gniew Smoka
Rzetelna publikacja

„Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” to szczegółowe spojrzenie na drogę rozwoju legendarnego Bruce’a Lee. Little, bazując na osobistych notatkach Lee i wspomnieniach lud...

Recenzja książki Gniew Smoka

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka