Żar nocy recenzja

Szał ciał

Autor: @Shetani ·3 minuty
2014-03-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nowa seria Sylvii Day znanej w naszym kraju z serii o Crossie rozpoczęta została „Rozkoszami nocy”. Tam poznaliśmy śmiertelniczkę Lyssę i Strażnika Aidana, który postanowił pozostać z ukochaną i ochraniać ją za wszelką cenę. Podczas ich nieobecności spowodowanej romantycznym wyjazdem we dwoje, domu Lyssy pilnuje jej najbliższa przyjaciółka – Stacey Daniels. Każdy dzień mija tak samo, aż pewnego razu w drzwiach pojawia się nieziemsko przystojny nieznajomy. Wprasza się do mieszkania i zachowuje tak, jakby nic złego się nie stało. Arogancja bije od niego na kilometr, a Stacey nie może oderwać od niego wzroku…

„Żar nocy” to drugi tom cyklu Strażnicy snów. Tym razem pani Day skupiła się na przyjacielu Aidana, którego dane było nam poznać w poprzedniej części. Bruce Connor również jest Strażnikiem i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie przynależy do świata Stacey. Oboje jednak nie są w stanie o sobie zapomnieć, od pierwszej chwili pojawiają się między nimi iskry namiętności. W dalszym ciągu obecni w tej historii są Lyssa i Aidan, ponieważ stanowią nieodłączną część obu światów – tego realnego i tego, z którego pochodzą Strażnicy. Nie jestem w stanie określić, która para wypada lepiej, bowiem bohaterowie są raczej średnio wykreowani, ale odniosłam wrażenie, że Stacey i Connor są bardziej wyraziści.

Cała fabuła to przede wszystkim perypetie i rozterki głównych bohaterów. Wątek świata równoległego, z którego pochodzą Strażnicy nadal jest obecny, ale podobnie jak miało się to w przypadku części pierwszej – jest on nieco bagatelizowany przez autorkę. Gdyby nieco rozbudować ten motyw, stworzyć ciekawą tajemnicę i intrygę i ulepszyć bohaterów, może wyszłoby z tego coś lepszego. A tak pojawia się dobrze już znany schemat – nieco zagubiona kobieta, która stroni od mężczyzn, bo została przez jednego z nich zraniona i nieziemsko seksowny przystojniak skrywający swoje sekrety. Po kilku momentach opierania się, kobieta całkowicie zapomina o otaczającym ją świecie, bo tylko ten cud-chłopak działa na nią tak, jak nikt nigdy.

Nie da się ukryć, że motywem wiodącym jest romans Stacey i Connora. Pełne namiętności i gorących uniesień sceny przeplatają się z tym nieco spokojniejszym, gdzie to ta dwójka ma się do siebie zbliżyć w sposób bardziej emocjonalny niż fizyczny. Niestety, sceny te są chwilami mocno przesłodzone. Nigdy do mnie nie trafiało uczucie rozwijające się w przeciągu paru godzin i zapewne nigdy nie trafi. A tutaj okazuje się, że świeżo poznana kobieta staje się dla Connora Bruce’a wszystkim. Niestety, nie kupuję tego. Lekkim urozmaiceniem jest pojawienie się w realnym świecie Rachel – Strażniczki dobrze znanej zarówno jednemu jak i drugiemu Strażnikowi, które ma niecne zamiary wobec całej czwórki.

Język powieści jest prosty, a całość czyta się bardzo szybko. Czy jest wciągająca? Cóż, ciężko mi określić, bowiem chyba nie ma nawet na to okazji. Wszystko dzieje się tak szybko, że ani się obejrzymy, a już dotrzemy do ostatniej strony. Przyznaję, może i jest w tym pewna logika i płynność, ale nie jest to historia zapadająca w pamięć. W sumie… nawet chyba nie takie jest jej przesłanie. To kolejna pozycja na rynku wydawniczym, która zapewnia jedynie rozrywkę na jeden wieczór, a może nawet i mniej. Nie wymaga myślenia ani skupienia się na niej. Prosta, nieskomplikowana powieść z literatury erotycznej, która nie niesie ze sobą nic niezwykłego.

Domyślam się, że nie jest łatwo napisać tego typu powieść. Trzeba znaleźć granicę dobrego smaku i jej nie przekroczyć. Myślę, że pani Day za bardzo chciała się skupić na scenach erotycznych, a mogła z nich zrobić dodatek i ubarwienie powieści. Wprowadzenie kilku nowych wątków, dokładniejsze przedstawienie historii bohaterów, lepsza ich kreacja, bardziej rozbudowany język i dodanie czegoś, co nadałoby tej historii głębi. Nie wiem, czy literatura erotyczna po prostu charakteryzuje się prostotą i koncentrowaniem się tylko na scenach seksu oraz pomijaniem całej reszty, do której można zaliczyć naprawdę istotne elementy wpływające na jakość książki, czy może po prostu do mnie tego typu historie nie trafiają. „Żar nocy” jest moim zdaniem książką przeciętną, której wiele brakuje. Chociaż kto wie, być może ta seria znajdzie swoich zwolenników, gdyż sprzedaje się nieźle. Ja jednak wystawiam tylko 4/10.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żar nocy
3 wydania
Żar nocy
Sylvia Day
7.5/10

Stacey Daniels zawsze pociągali niewłaściwi faceci, dlatego przeczuwa, że nieziemsko przystojny mężczyzna, który stanął na jej progu, jest wyjątkowy pod wieloma względami. Connor Bruce stanowi uosobie...

Komentarze
Żar nocy
3 wydania
Żar nocy
Sylvia Day
7.5/10
Stacey Daniels zawsze pociągali niewłaściwi faceci, dlatego przeczuwa, że nieziemsko przystojny mężczyzna, który stanął na jej progu, jest wyjątkowy pod wieloma względami. Connor Bruce stanowi uosobie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ja osobiście nigdy nie miałam styczności z pierwszą częścią tej serii , ale myśle że w niczym to nie przeszkadza gdyż można ją naprawdę bardzo dobrze zrozumieć bez czytania po kolei książek :) Wiadomo...

@zaczytanamarzycielka @zaczytanamarzycielka

"Czym innym było być samotnym, gdy wiedziałeś, że tak ci lepiej. Czym innym, gdy miałeś kogoś, z kim chcesz być". Literatura erotyczna, czyli wszelakie książki o namiętności i pożądaniu cielesnym, ...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @Shetani

Nocna Plaga
Zanim plaga zaleje świat...

Po książki Grahama Mastertona sięgam w ciemno. Wiem, że nie zawsze trafię na książkę, która mnie zachwyci całkowicie, jednak jego twórczość jest dla mnie odskocznią od d...

Recenzja książki Nocna Plaga
Losing Hope
Punkt widzenia Holdera

Czy przepadam za ponownym zapoznawaniem się z tą samą, znaną mi już historią, tyle że z punktu widzenia innego bohatera? Niekoniecznie. Nie wiem czemu, ale jakoś nigdy sz...

Recenzja książki Losing Hope

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem