Szczęście pod stopami recenzja

Szczęście pod stopami

Autor: @iza.81 ·3 minuty
2020-08-02
Skomentuj
3 Polubienia
Nie pomogą żadne zaklęcia, jeśli szczęściu nie da się szansy.

Troje pod jednym dachem: nie matka, nie ojciec i nie ich córka. Czy taki układ ma szansę się sprawdzić?

Monika opiekuje się dzieckiem swojej siostry i choć jednocześnie wciąż ma nadzieję na założenie własnej rodziny, wydaje się szczęśliwa i spełniona. Kiedy przewrotny los stawia na jej drodze mężczyznę, który burzy jej spokój - nie zamierza na to pozwolić i dać się ponieść emocjom. Zwłaszcza że od pierwszej chwili jest świadoma jego specyficznych zainteresowań; przecież między innymi właśnie z tego powodu zdecydowała się wynająć mu pokój...

Powieść z tajemnicą w tle, w której nic nie jest takie, jak się początkowo wydaje.

"Po raz pierwszy w życiu poczułam się jak prawdziwa sierota. Straciłam najbliższą osobę, zawsze mi przyjazną. Świat bez niej zubożał i stał się smutny. Ogromnie mi jej brakowało, ale załamanie nie wchodziło w rachubę. Musiałam pracować i spłacać kredyt, jeżeli nie chciałam zostać bez dachu nad głową. Na dodatek było jeszcze dziecko."

"Szczęście pod stopami" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Renaty L. Górskiej i z całą pewnością nie ostatnim, gdyż to, co otrzymałam na kartach powieści przerosło moje oczekiwania. To, co zapowiadał opis było niczym w porównaniu z tym, jak przewróciłam kilka stron i... przepadłam w tej historii. Jak zapewne wiecie, lubię powieści obyczajowe z tajemnicą w tle. Tym bardziej, że tu nic nie jest tym, jakby mogło się początkowo wydawać.

Autorka posiada niezwykły zmysł obserwacji otaczającego ją świata, co widać w przedstawionej historii. Fabuła tylko z pozoru wydaje się schematyczna. Największą zaletą książki jest jej prawdziwość. Nie tylko w prowadzeniu wydarzeń, sytuacji, ale i sylwetkach bohaterów. To postaci barwne, charakterystyczne, obdarzone nie tylko zaletami, ale i wadami, słabościami. Oni, jak każdy z nas mają swoje pragnienia i muszą podejmować niełatwe wybory i decyzje. Dla mnie, jako czytelnika gratką jest, gdy napotykam w książce bohaterów, których z miejsca mogę polubić (jak chociażby Monika czy Elżbieta) i im kibicować. Uwielbiam też pokazany kontrast cech charakteru, które budzą we mnie negatywne uczucia. Taką postacią okazała się być Patrycja i jej matka. Egoizm, arogancja i bezczelność są dla mnie nie do zaakceptowania.

"Historia rodzinna przedziwnie zatoczyła krąg, gdy moja siostra poszła w ślady naszej matki. Chociaż z urody nie przypominała Hanki, to najwyraźniej przejęła inne jej geny. Patrycję również pociągał wielki świat, przez jakiś czas mieszkała w Anglii, by następnie przenieść się do Szkocji. Zaszła tam w niechcianą ciążę, a gdy się zorientowała, na aborcję było za późno."

Mają szczególną uwagę przykuł wątek geja. Autorka z wyjątkowym wyczuciem potrafiła "ugryźć" ten niełatwy temat. Ukazała jak trudno jest zdefiniować i zrozumieć własną tożsamość, to w jaki sposób postrzegana jest odmienność oraz jakie uczucia towarzyszą takiej osobie.

"Człowiek, który wkroczył do mojego mieszkania, za nic w świecie nie kojarzył mi się z gejem. Miał blisko metr dziewięćdziesiąt wzrostu, barczyste ramiona i mocny zarys podbródka. Niedobór testosteronu nie wchodził tutaj w rachubę, w tym osobniku nie było nic zniewieściałego. Powiedziałabym nawet, kwintesencja męskości!"

Ale to nie wszystko. Byłam totalnie zaskoczona tym, w jakim kierunku poszła relacja Moniki i Ondry. Zaczęłam wówczas połykać strony jak szalona, by jak najszybciej dowiedzieć się jaki będzie finał tej znajomości. A po drodze czekały na mnie liczne niespodzianki, które niejednokrotnie wprawiały mnie w zdumienie i zmuszały do refleksji.

"Spotkałam się ze spojrzeniem Ondry, spoważniał. Przeszyło mnie znowu osobliwe uczucie, którego nie umiałam porównać z niczym mi znanym. Jakbym otarła się o drzewo z zakazanym owocem, kuszona i jednocześnie odpychana. Byłam skołowana i zażenowana, zarówno tym, co działo się ze mną, jak tym, co widziałam w jego w oczach."

Cóż mogę więcej dodać? Książka jest na wskroś oryginalna. Pani Renata poruszyła w niej również temat feederyzmu. Nie przypominam sobie, abym czytała coś podejmującego ten problem. Ta historia pozwala mieć nadzieję, że zawsze warto marzyć, wierzyć w miłość i dążyć do realizacji tego, na czym nam najbardziej zależy. Tak więc zachęcam do przeczytania, bo to naprawdę kawał dobrej literatury!

"Szczęście pod stopami" to przejmująca, życiowa powieść o pragnieniu miłości i bliskości, samotności, niezrozumieniu i odrzuceniu, walce o bezpieczeństwo i stabilizację, homofobii, manipulacji, rodzinnych sekretach. To lektura, która daje jasny przekaz, aby żyć w zgodzie z samym sobą, nie oglądając się na innych oraz to, że każda osoba pojawiająca się w naszym życiu nie jest przypadkowa, bowiem wszystko dzieje się po coś. Polecam gorąco!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-02
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szczęście pod stopami
Szczęście pod stopami
Renata L. Górska
6.9/10

Nie pomogą żadne zaklęcia, jeśli szczęściu nie da się szansy. Troje pod jednym dachem: nie matka, nie ojciec i nie ich córka. Czy taki układ ma szansę się sprawdzić? Monika opiekuje się dzieckiem s...

Komentarze
Szczęście pod stopami
Szczęście pod stopami
Renata L. Górska
6.9/10
Nie pomogą żadne zaklęcia, jeśli szczęściu nie da się szansy. Troje pod jednym dachem: nie matka, nie ojciec i nie ich córka. Czy taki układ ma szansę się sprawdzić? Monika opiekuje się dzieckiem s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wychowanie wyłącznie do posłuszeństwa jest tresurą, zniewoleniem wrodzonej natury”. Poznajemy Monikę, dziewczynę, która ma za sobą bolesne i smutne dzieciństwo. Od zawsze czuła, że jest niechci...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Matka Moniki nie miała żadnych uczuć względem swoich córek. Nigdy nie poczuwała sie w obowiązku aby o nie zadbać a gdy pojawiła się taka możliwość spakowała swoje rzeczy i wyjechała do Stanow, niby z...

@emilusienka5 @emilusienka5

Pozostałe recenzje @iza.81

Złe dziecko
Złe dziecko

Camilla Way nakreśliła dwie historie rodzin i dwie przestrzenie czasowe, które tylko na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednak wraz z upływem stron wsz...

Recenzja książki Złe dziecko
Desire
Desire

"Desire" jest trzecim tomem cykluLove&Wine. Nawet nie wiecie, z jaką przyjemnością wróciłam do Redwood i sielanki rancza. Ale żeby nie było tak łatwo, sporo się wydarzy,...

Recenzja książki Desire

Nowe recenzje

Ukryte motywy
Recenzja
@aleksandra390:

Tytuł : Ukryte Motywy. Baleary #1 Autor : Greta Eden Wydawnictwo : Studio Litera Inventa Data premiery : 29.11.2023r. #...

Recenzja książki Ukryte motywy
Strażniczka wspomnień
Strażniczka wspomnień
@asach1:

„ Kierowanie uwagi na przyszłość nie oznacza, że trzeba odcinać się od przeszłości. Można mieć jedno i drugie. Wtedy ży...

Recenzja książki Strażniczka wspomnień
Desire
DESIRE
@marcinekmirela:

RECENZJA „DESIRE” SERIA: Love&Wine AUTOR: NANA BEKHER WYDAWNICTWO: LOVE BOOK PASCAL „Pożądanie wyp...

Recenzja książki Desire
© 2007 - 2024 nakanapie.pl