Święta Bożego Narodzenia to moment pełen radości i ciepła w gronie najbliższych. Ale Oliwii święta kojarzą się głównie z najgorszym momentem okresem w jej młodym życiu, kiedy to matka porzuciła ją, ojca i młodszą siostrę Basię i wyjechała za granicę, w poszukaniu lepszego życia. Teraz Oliwia ma już dwadzieścia lat i głównie na jej barkach spoczywa odpowiedzialność za rozbitą rodzinę. Baśka przechodzi właśnie okres młodzieńczego buntu, a ojciec topiący smutki w alkoholu traci pracę, więc nad tegorocznymi przygotowaniami do świąt zaczynają wisieć czarne chmury. Niespodziewanie, pomocną dłoń wyciąga Oskar, chłopak z sąsiedztwa, którego Oliwia konsekwentnie ignorowała przez kilka lat z powodu pewnego incydentu z przeszłości. Ale może wreszcie nadszedł czas na zakopanie toporu wojennego? Zwłaszcza, że święta już tuż, tuż...
Klaudia Bianek debiutowała w tym roku powieścią “Jedyne takie miejsce”, która zajęła pierwsze miejsce w konkursie na powieść New Adult. “Najcenniejszy podarunek” jest jej drugą wydaną książką. Po lekturze poprzedniej historii, byłam jak najbardziej świadoma tego, że jest ona pełna drobnych wad, ale i tak dałam autorce kredyt zaufania na przyszłość. Czy więc tym razem udało się spełnić moje wymagania? Jak najbardziej! Chociaż “Najcenniejszy podarunek” opiera się na podobnym schemacie fabularnym jak “Jedyne takie miejsce” to porównując te dwie książki, można zauważyć, że Klaudia Bianek z kolejną historią coraz bardziej rozwija swoje pisarskie zdolności.
Alkoholizm ojca oraz piecza, którą musiała sprawować nad młodszą siostrą sprawiła, że Oliwia musiała zdecydowanie szybciej dorosnąć aniżeli jej rówieśnicy. Dzięki temu wyrosła na osobę odpowiedzialną i twardo stąpającą po ziemi, która odstawiła swoje marzenia bok dla dobra rodziny. Przez to, że jej matka porzuciła ją we wczesnym dzieciństwie sprawiło, że ma problemy z zaufaniem i z trudem przychodzi jej budowanie relacji z innymi ludźmi. Dwoi się i troi by jakoś utrzymać dom w ryzach, czego Baśka i ojciec zdają się nie zauważać, pogrążeni we własnym świecie. W porównaniu do niej Oskar wydaje się mieć sielskie życie- kochający rodzice, którzy prowadzą intratne interesy, więc na brak pieniędzy również nie mogą narzekać. Chociaż tych dwoje praktycznie całe życie mieszka koło siebie, z własnego wyboru schodzą sobie z drogi. Dopiero tegoroczne święta przyczynią się do tego, że będą mieli okazję spędzić więcej czasu razem i poznać się tak naprawdę. Gdy proza życia dosłownie przygniata Oliwię, Oskar zjawia się niczym rycerz na białym koniu, by wspomóc dziewczynę nawet najprostszymi gestami. To sprawia, że dziewczyna zaczyna patrzeć na niego łaskawszym okiem. I chociaż Oskar a już w szczególności Baśka nie raz irytowali mnie swoim nieco infantylnym zachowaniem, to muszę przyznać, że autorka tworzy tak ciepłych i pozytywnych bohaterów, że zdecydowanie chciałoby się mieć takich ludzi we własnym otoczeniu.
W “Najcenniejszym podarunku” Klaudia Bianek bierze na warsztat takie tematy jak alkoholizm w rodzinie odbija się na reszcie członków oraz jakim echem odbija się w naszym dorosłym życiu porzucenie przez jednego z rodziców. Ale przede wszystkim jest to słodko-gorzka i wywołująca całą galę emocji historia o rodzinie, przyjaźni i pięknie, które można odnaleźć na co dzień nawet w najprostszych gestach. O miłości, która zakrada się do nas niespodziewanie z najmniej oczekiwanej strony.
Chociaż debiut autorki również przypadł mi do gustu, to jednak “Najcenniejszy podarunek” zdecydowanie bardziej mnie ujął i chwycił za serce, co sprawiło, że nie byłam w stanie odłożyć książki na bok, dopóki nie pochłonęłam jej w całości. To jest ten typ historii, powodujący, że jest wam cieplej na sercu a jednocześnie kręci się łezka w kąciku oka. Jeśli szukacie czegoś, co wprowadzi was w cudowną atmosferę świąt, zdecydowanie powinniście sięgnąć po najnowszą historię Klaudii Bianek!