Najcenniejszy podarunek

Niestety, książka bardzo schematyczna, słabo napisana i nudna. Główna bohaterka jest niesamowicie głupia oraz irytująca, dodatkowo jest zdziwiona absolutnie wszystkim, nawet rzeczami, które są bardziej niż oczywiste (na przykład wątek z jej matką, która wyjechała z kraju 8 lat temu, a dla naszej dorosłej bohaterki szokująca jest decyzja kobiety względem relacji z mężem. Serio, no kto by się spodziewał? Nie mówiąc już o tym, że jest absolutnie zszokowana tym, że osobie, która ciągle jej naskakuje i czegoś od niej chce, może na niej zależeć). Wątek miłosny dokładnie taki sam jak w większości książek słabych polskich autorek, które swoje gimnazjalne opowiadania postanawiają wydać. Te wszystkie "niesforne kosmyki włosów" albo inne schematyczne zdania, które muszą pojawić się w każdej (każdej!) polskiej powieści romantycznej już naprawdę mocno męczą.
Oskar jest obleśnym typem, całuje bohaterkę bez jej zgody, a opisane jest to tak, jakby było to coś szalenie romantycznego. Bardzo, bardzo nie polecam tej pozycji - jedyne emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury to poirytowanie i nuda.

„Najcenniejszy podarunek” to druga książka Klaudii Bianek. Pisałam już wielokrotnie, że bardzo się cieszę, iż Klaudia wygrała konkurs na napisanie swojej książki. Jej debiutancka powieść okazała się hitem i zbierała same pozytywne opinie. Mnie także oczarowała i nie mogłam się doczekać kolejnej książki. Jaka była moja radość, gdy dowiedziałam się, że 30 października będzie miała premierę druga powieść Klaudii. Jest to co prawda książka o tematyce świątecznej. Ale nie jest to taka słodka, cukierkowa książka. Jest ona prawdziwa, autorka porusza w niej dość ciężki temat rodzinny, który może dotknąć każdą rodzinę.

Głównymi bohaterami w książce są Oliwia oraz Oskar. Oliwia to dwudziestoletnia dziewczyna, która już w młodym wieku musiała dorosnąć i zając się rodziną. Wszystko tak się ułożyło, po wyjeździe matki dziewczyny do pracy za granice. Miała wyjechać na chwilę i zaraz wrócić do swojego męża i córek. Tak się jednak nie stało… Po tym wyjeździe rodzinna Oliwii rozpadła się. Dziewczyna musiała zaopiekować się młodszej siostry oraz chorym ojcem. Wszystko nasiliło się w okresie świątecznym, kiedy to ojciec dziewczyny stracił pracę i Oliwia musi znaleźć dodatkowe płatne zajęcie, aby odbyły się ich święta. Czy uda im się uratować rodzinę ? Wszystko się zmienia w pewnym momencie, gdy na drodze Oliwii pojawia się „dobra dusza”, która daje dziewczynie nadzieje na lepsze jutro.

Nie będę ukrywać, ale autorka jest moim odkrycie tego...

Oliwia to główna bohaterka powieści. Dziewczyna mieszka razem z młodszą siostrą Basią i ojcem, ponieważ matka sióstr wiele lat temu wyjechała do Anglii, by zarobić pieniądze. Kobieta pracując spotkała innego mężczyznę, zakochała się w nim, a w konsekwencji rozwiodła się z mężem i osiedliła w Anglii. Nagła decyzja kobiety pociągnęła za sobą wiele wydarzeń. Ojciec dziewcząt zachorował na depresję i popadł w alkoholizm. Utrata pracy głowy rodziny zmusiła Oliwę do podjęcia pracy w piekarni sąsiadów, porzucenia planów o studiach i opieki nad młodszą siostrą. Właścicielka piekarni i przyjaciółka rodziny stara się pomagać dziewczynie. W cała historię jest jeszcze zamieszany syn pani Alicji – Oskar. Młodzi ludzie znają się od dzieciństwa, ale kiedy byli nastolatkami pocałowali się podczas gry w butelkę i od tej pory prawie ze sobą nie rozmawiają. Mężczyzna bardziej przyjaźni się z Basią, na którą ma dobry wpływ.
Czy Oliwia i Oskar w końcu zdecydują się na szczerą rozmowę? Czy ojciec sióstr pokona chorobę? Jak ułożą się relacje dziewczyn z matką? Czy noc cudów zmieni coś w życiu głównych bohaterów? I czy Święta Bożego Narodzenia w rodzinie Oliwii i Basi w ogóle się odbędą?
Powieść Klaudii Bianek to piękna historia w świątecznym klimacie, jednak doskonała jest nie tylko na zimowe wieczory. Autorka w swojej wartej polecenia powieści porusza nie tylko temat miłości i przyjaźni, ale także dotyka problemów w rodzinie, choroby alkoholowej, dorastania i zwykłej codzienności i pr...

Jednego nie mogę tej książce odmówić. Zdecydowanie wprowadza czytelnika w świąteczny nastrój. Cała akcja rozgrywa się właśnie w okolicach świąt i przez całą książkę atmosfera ta jest wyczuwalna. Oprócz tego temat alkoholizmu i porzucenia przez mamę są naprawdę ważne i dobrze, że autorka porusza tak trudne tematy w pozornie lekkiej książce.
Jednak na tym kończą się jej plusy. Bardzo nie podobała mi się postać głównego bohatera- Oskara. Uważam, że był zaborczy, natarczywy, obłudny i miał skłonności stalkerskie. Nie wiem, jak inaczej można wytłumaczyć fakt, że sam sypia z innymi dziewczynami, całuje się z nimi, ale gdy Oliwia się z kimś umawia, obraża się na nią, jest okropnie niemiły. W pewnym momencie nawet mówi, że skoro to z nim miała swój pierwszy pocałunek, to należy do niego i może ingerować w jej życie uczuciowe. Te słowa to był jakiś nieśmieszny żart. Do tego kłótnia bohaterów pod koniec była tak naciągana, wydumana i bezsensowna, że aż łapałam się za głowę. Styl Klaudii jest dość infantylny, nie każdemu przypadnie do gustu. Gdyby nie fakt, że książkę czyta się bardzo szybko, prawdopodobnie odłożyłabym ją w połowie. Dotrwałam do końca, ale niestety książki nie polecam.