Tajemnica spowiedzi recenzja

Tajemnica spowiedzi

Autor: @Trinity801 ·3 minuty
2012-12-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Choć do książek o tematyce religijnej podchodzę dość ostrożnie i nie czytam ich dużo, od dawna miałam ochotę na tę powieść. Dlaczego? Bo to w końcu kryminał, ale co ważniejsze, osadzony z akcją w XIX-wiecznej Francji, której jestem zagorzałą fanką od dawna. Ponadto lubię nowe wyzwania, a takim właśnie okazała się ta książka.

Joseph Spillmann przenosi nas w swojej powieści do roku 1888 do Prowansji. Jej akcja toczy się głównie nieopodal Aix-en-Provence, u stóp wzgórza Sainte-Victoire. François Montmoulin jest młodym proboszczem miejscowej parafii, znanym z tego, że ludziom w potrzebie gotowy jest oddać ostatnie sou, które posiada, ostatni kawałek chleba. Jakże wielkie jest więc zdziwienie mieszkańców, gdy zostaje oskarżony o morderstwo! Ofiarą pada fundatorka szpitala, który niebawem ma zostać zbudowany, w dzień, gdy wraz z dość dużą sumą pieniędzy od księdza wraca do domu. Każdy dowód, znaleziony na miejscu zbrodni świadczy przeciwko proboszczowi, wszelkie poszlaki wskazują na niego. Łatwo się jednak domyślić, choćby po tytule, że to nie ksiądz Montmoulin jest mordercą. Mordercę zresztą znamy niemalże od pierwszych stron książki, bo jest nim zakrystian, niemający zbyt dobrej sławy wśród mieszkańców miasteczka. Ksiądz jednak wysłuchuje jego spowiedzi i przyznania się do winy, pada jednak ofiarą jej tajemnicy – nie może więc wyjawić żadnego szczegółu, który skierowałby podejrzenia na prawdziwego sprawcę.

Od samego początku główny bohater wzbudza w czytelniku sympatię. François Montmoulin jest bardzo wyrazistą postacią, oddaną Bogu, biegnącą z pomocą do każdego, który jej potrzebuje. Ale sympatię jak najbardziej wzbudzają również inni, pozytywni bohaterowie powieści – matka księdza, jego siostra oraz siostrzeńcy. Bez wątpienia jest to duży plus tej książki. Ale nie tylko. Od pierwszych stron bowiem czuć klimat małego, francuskiego miasteczka, w którym wszyscy się znają i lubią. Ale czy na pewno? Ksiądz Montmoulin cieszy się sympatią prawie każdego, dopóki nie zostaje oskarżony o morderstwo kobiety. Mieszkańcy miasta automatycznie dzielą się wtedy na tych, którzy nie wierzą w winę proboszcza, oraz na tych, którzy nie mają wątpliwości co do jego winy. I trzeba przyznać, że tych drugich jest o wiele więcej. Jakże potężna jest siła osób wyższych stanowiskiem, siła władzy i chęci rządzenia! Jakże wielka jest potęga tłumu i narzucania opinii, która nie zawsze jest słuszna. Wielu mieszkańców z chwilą oskarżenia proboszcza o sto osiemdziesiąt stopni zmienia stosunek do niego – wszystko za sprawą innych, którzy wierzą w niepodważalne dowody. Nie brakuje jednak osób, które żywią przekonanie o niewinności księdza.

Ksiądz Montmoulin jak się jednak okazuje, miał też wrogów… właśnie Ci wrogowie będą go oskarżać, nic więc dziwnego, że nawet nie postarali się o to, aby choć raz podejrzenia padły na inną niż duchowny osobę. François jest niemalże natychmiast oskarżony, co gorsza, nie może się bronić – padł bowiem ofiarą tajemnicy spowiedzi, której wysłuchał od swojego zakrystiana. W całości jednak swój los oddaje Bogu i do końca wierzy w to, że Bóg pozwoli, aby inni poznali prawdę. Ani przez chwilę nie traci nadziei na oczyszczenie z zarzutów i wiary.

Joseph Spillmann zaskoczył mnie tą książką bardzo pozytywnie. Stworzył niesamowity klimat XIX-wiecznej Francji, sytuacji, jaka tam wtedy panowała, jak działał wymiar sprawiedliwości, jak przebiegał proces, jak pracowała i jaki stosunek do obywateli miała policja. Stworzył również barwnych bohaterów doskonale wpasowujących się w realia tamtych czasów, przybliżył nam piękne krajobrazy i opisy przyrody. Książka może być trochę przewidywalna, jednak dla mnie i tak była zaskoczeniem, szczególnie jeśli chodzi o zakończenie procesu – ciekawa bowiem byłam, czy proboszcz Montmoulin naprawdę zostanie uznany na winnego i skazany, czy jednak uniewinniony.

Autor podkreśla ponadto, we wstępie na początku, że chociaż wszystkie wydarzenia i postaci zawarte w książce to fikcja literacka, powieść opiera się jednak na autentycznych wydarzeniach, które faktycznie miały miejsce. Niemniej wszystko, co w powieści zawarte, jest realistyczne, nic nie jest naciągane. Bez wątpienia więc warto sięgnąć po tę książkę i samemu się przekonać, jakie wartości z niej można wynieść. Absolutnie nie należy się bać jej tematyki, bo chociaż odnosi się głównie do wiary i religii, to jednak jest to kryminał, który na pewno nie zawiedzie fanów tego gatunku.


[http://mojeczytadla.blogspot.com/2012/12/tajemnica-spowiedzi.html]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-12-06
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tajemnica spowiedzi
Tajemnica spowiedzi
Joseph Spillmann
8/10

Choć historia zawarta na kartach tej książki jest dziełem wyobraźni, co zresztą podkreśla jej Autor, niemniej oparta jest o wydarzenia, jakie faktycznie miały miejsce. Prowansja. Rok 1888. Niewielka m...

Komentarze
Tajemnica spowiedzi
Tajemnica spowiedzi
Joseph Spillmann
8/10
Choć historia zawarta na kartach tej książki jest dziełem wyobraźni, co zresztą podkreśla jej Autor, niemniej oparta jest o wydarzenia, jakie faktycznie miały miejsce. Prowansja. Rok 1888. Niewielka m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sięgając po książkę „Tajemnica spowiedzi” nie podejrzewałam, że wywrze na mnie aż takie wrażenie. Spodziewałam się niezobowiązującej lektury, otrzymałam zaś pełną refleksji opowieść o niezwykłym człow...

@lucecita @lucecita

Pozostałe recenzje @Trinity801

W cieniu kaplicy
W cieniu kaplicy

Są książki, które darzę wielkim sentymentem między innymi ze względu na czas, w którym je czytałam. Tak jest również z pierwszą powieścią Melvina Starra, która wpadła mi ...

Recenzja książki W cieniu kaplicy
Karminowy szal
Karminowy szal

Pamiętam, jak w zeszłym roku, w lato, trafiła do mnie niesamowita książka. Była to „Sukienka z mgieł” Joanny Chmielewskiej. Nie była to ta znana Chmielewska od kryminałów...

Recenzja książki Karminowy szal

Nowe recenzje

Ukłon świata
Ukłon świata
@Olga_Majerska:

marzenia odwagą napędzane rozpostarły swoje ramiona pragnienia miłością dojrzewane ukazały świata imiona radości życia ...

Recenzja książki Ukłon świata
Juno
Zachwycające jezioro
@maciejek7:

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupota...

Recenzja książki Juno
Przepraszam, tu był trup
Sympatyczna i klimatyczna komedia kryminalna
@ksiazkirabe:

"Przepraszam, tu był trup" to opowieść o grupce ludzi, którzy są zaproszeni na otwarcie luksusowego, ekologicznego hote...

Recenzja książki Przepraszam, tu był trup
© 2007 - 2024 nakanapie.pl