Lokatorka Wildfell Hall recenzja

Tajemnicza dama w czerni.

Autor: @malineczka74 ·3 minuty
2012-05-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Miałam dość pędu współczesnego życia i codzienności rodem z XXI wieku. Naszła mnie ochota na literacką podróż w przeszłość, do czasów, kiedy świat wyglądał zdecydowanie inaczej, nie było prądu i cyfryzacji, nie dzwoniły szaleńczo komórki, a zegary odmierzały chyba czas innym, wolniejszym rytmem. Tym razem za przewodnika w dawne czasy wybrałam książkę pióra Anne Brontë "Lokatorka Wildfell Hall”, która po raz pierwszy na polskim rynku wydawniczym ukazała się dopiero w bieżącym roku nakładem wydawnictwa MG.
To była naprawdę miła i fascynująca przygoda z powieścią w ręku. A wszystko za sprawą dobrej fabuły oraz uroczego i pełnego tajemniczości klimatu tej książki opowiadającej historię pewnej kobiety, która zdecydowała się na bardzo odważny krok we współczesnych jej czasach. To był olbrzymi skandal !!!!
Jest rok 1821. Angielska prowincja, malownicze krajobrazy - wrzosowiska, pola, bezdroża. Do opuszczonej, należącej do pana Lawrence'a rezydencji wprowadza się pewnego dnia kobieta nosząca wdowie szaty. Jest młoda i piękna, a zarazem bardzo tajemnicza i zamknięta w sobie. Wraz z nią we dworze, który czasy świetności ma już za sobą i wręcz prosi się o remont, który zapobiegnie jego całkowitemu upadkowi zamieszkuje leciwa, starsza służąca oraz kilkuletni synek, który ma na imię Arthur. Owa dama przedstawia się sąsiadom jako Helen Graham. W okolicznych domach zaczyna huczeć od plotek i domysłów. Kim jest tajemnicza mieszkanka Wildfell Hall ? Co ją sprowadza w te strony i skąd pochodzi ? Sąsiedzi próbują nawiązać z Helen stosunki towarzyskie, zapraszać ją na przyjęcia i spotkania, ale ona nie ma kompletnie ochoty na zżycie się z miejscową społecznością. Pojawia się publicznie od czasu do czasu jakby z przymusu, ale raczej stroni od ploteczek i rautów. Woli czas spędzać z swoim synkiem, który jest jej oczkiem w głowie i poświęcać chwile jej wielkiej pasji jaką jest malarstwo. Widać, że owa dama ukrywa jakieś sekrety i tajemnice z przeszłości.
Urocza kobieta na dobre wpada w oko pewnemu młodzieńcowi - który jest narratorem tej książki - Gilbertowi Markhamowi, który oczarowany jej postacią usiłuje się do niej zbliżyć, zaprzyjaźnić i zdobyć jej serce. Nie zważa kompletnie na plotki otoczenia i uwagi matki. Z przyjaźni rodzi się między obojgiem coś więcej. Helen chcąc być wobec Gilberta uczciwa postanawia odkryć przed nim swoją przeszłość i daje mu do przeczytania swój osobisty dziennik. Co kryją zapiski pięknej damy ?

Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was już wystarczająco byście sięgnęli po tę powieść.
Ta książka to urocza napisana z rozmachem obyczajowa powieść z przeszłości, której fabuła osadzona jest w tajemniczym i romantycznym krajobrazie XIX-wiecznej angielskiej prowincji. Jej akcja nie toczy się zbyt szybko, można rzec, że dość leniwie, a mimo to w tracie czytania nie towarzyszyło mi uczucie nudy. Obraz dawnej Anglii i jej mieszkańców tak bardzo różni się od naszej codzienności. Inny świat, inne obyczaje, inne konwenanse i normy społeczne, ale wady ludzkie takie same !!! Plotka rządzi i podnieca !
Lekturze od samego początku towarzyszyła aura tejemniczości, która i mnie się udzieliła. Czytając o losach Helen dopadła mnie burza emocji.No cóż, po prostu byłam wściekła na całe towarzystwo sąsiedzkie, które tak łatwo krytykowało i skazywało na ostracyzm towarzyski tę młodą kobietę nie znając przyczyn jej zachowania i nie wiedząc, co nią kierowało. W tamtych czasach kobietom nie było łatwo - musiały zawierać niechciane związki małżeńskie i trwać bez względu na
wszystko u boku niekochanego partnera. Samodzielność i samodecydowanie o sobie były wręcz zabronione niczym zakazane owoce w rajskim edenie. A niechby jakowaś dama złamała normy ( chore normy moralne) to traktowano ją niczym najgorszą ladacznicę. Odsuwano się na kilometr. Dobrze, że te czasy minęły już i chyba nigdy nie wrócą. Dobrze, że współcześnie nikt już Polsce nie wybiera na siłę współmałżonka i nie przykuwa do jego boku na całe życie.
Nie żałuję czasu poświęconego na lekturę tej książki, gdyż czytanie jej sprawiło mi przyjemność. Udzielił mi się klimat tamtych czasów i z żalem rozstawałam się z bohaterami tej powieści.
"Lokatorka Wildfell Hall” to dowód na to , że moje czytelnicze gusta zmieniają się w biegiem czasu. Zdradzę Wam ,że jeszcze 10 lat temu ominęłabym tę lekturę szerokim łukiem, a dziś się nią zachwycam i delektuję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-05-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lokatorka Wildfell Hall
9 wydań
Lokatorka Wildfell Hall
Anne Brontё
8.7/10

Losy kobiety walczącej o niezależność w świecie, w którym w oczach społeczeństwa i w świetle prawa żona jest jedynie własnością swojego męża. Pojawienie się we dworze Wildfell Hall pięknej i tajemnicz...

Komentarze
Lokatorka Wildfell Hall
9 wydań
Lokatorka Wildfell Hall
Anne Brontё
8.7/10
Losy kobiety walczącej o niezależność w świecie, w którym w oczach społeczeństwa i w świetle prawa żona jest jedynie własnością swojego męża. Pojawienie się we dworze Wildfell Hall pięknej i tajemnicz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Już na samym początku nadmienię, że ta książka wymaga szacunku, wewnętrznej pokory i zmiany perspektywy czytelniczej. Dlaczego? Bo „Lokatorka Wildfell Hall” wydana w 1848 roku jest niemalże autentycz...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Niezwykle rzadko sięgam po tego typu książki, powodem jednak nie jest nie lubienie samego gatunku, a niejednokrotnie dłuższy czas i zdecydowanie większe skupienie w porównaniu do większości książek, ...

@sija002 @sija002

Pozostałe recenzje @malineczka74

Już czas
Szukanie ze słoniami w tle

Jodi Picoult to jedna z pisarek książek obyczajowych, które najbardziej cenię. To autorka po której powieści sięgam automatycznie nawet nie zagłębiając się w ich opis. Ta...

Recenzja książki Już czas
Selena Gomez. Księżycowa dziewczyna
Selena znaczy księżyc

Selena znaczy księżyc Książkowa opowieść o Selenie Gomez to propozycja Wydawnictwa Feeria dla młodych czytelników. Ja, choć mam trochę więcej lat też pokusiłam się o je...

Recenzja książki Selena Gomez. Księżycowa dziewczyna

Nowe recenzje

Nie Anioł
"Aniele Boży, Stróżu mój. Ty zawsze przy mnie s...
@intermissio...:

📚 Motyw szaleńczego mordercy w książkach pojawia się dosyć często. Więc zaskoczyć tym szaleństwem to nie lada wyzwanie....

Recenzja książki Nie Anioł
Cztery żywioły magii
"Cztery żywioły magii" Aneta Jadowska, Marta Ki...
@S.anna:

Majka Brzozowska jest wietrznicą. Włada wiatrem, jest panią powietrza. Jest też żoną człowieka i matką stuprocentowo lu...

Recenzja książki Cztery żywioły magii
Ślachta
„Ślachta. Historie z podlasko-mazowieckiego pog...
@Orestea:

No dobrze, zacznę tak: wzięłam na długi weekend dwie książki. jedna nawet nie zasługuje na dwa tysiące znaków, druga ok...

Recenzja książki Ślachta
© 2007 - 2024 nakanapie.pl