Bastion recenzja

Wydaje mi się, że Bastionu nie trzeba nikomu przedstawiać, chyba każdy mniej więcej orientuje się o czym on jest. Sięgnęłam po Bastion w marcu zeszłego roku tak nie musicie przecierać oczu ze zdziwienia, a ja nie pomyliłam się pisząc to, że zaczęłam ją czytać rok temu.
Wpasował mi się idealnie tematycznie w otaczający nas wtedy świat, choć wizja w książce była pod każdym względem o wiele bardziej dosadna, bardziej bezpośrednia, bardziej wyniszczająca ale mimo wszystko gdy się ją czyta w takich czasach jakie mamy potrafi wzbudzić więcej emocji, przez to możemy się o wiele wyraźniej wczuć w fabułę, choć to jasne że nikomu nie życzę czytania tego podczas pandemii.

I przez pierwszą część historii losy bohaterów (a tych jest od groma i chwilami ciężko ogarnąć kto jest kim i się w tym nie pogubić) śledzi się z zapartym tchem, obserwując jak próbują poradzić sobie z nową rzeczywistością, która ich otacza. Do tego dochodzi wątek fantastycznych snów oraz walki strony dobra ze złem. Ta część była dla mnie bardzo fascynująca, ponieważ mamy zwykły świat, który nagle zamienia się w piekło i nagle stajesz się sojusznikiem z zupełnie obcymi osobami i musisz sobie poradzić inaczej umrzesz innego wyjścia nie masz, ale...

Ale no właśnie ale. Im dalej tym coraz bardziej monotematycznie. Porzuciłam książkę prawie na rok czasu, ponieważ ciągły motyw wędrowania totalnie mnie wynudził i nie wnosił do fabuły żadnych emocji. Po prostu sobie wędrujemy obok bohaterów, często czytamy o totalnych duperelach i przestajemy odczuwać zagrożenie, które jeszcze chwile temu nam towarzyszyło.
Wróciłam do książki by ją skończyć. Skończyłam i poczułam wielkie rozczarowanie.

Wiele kwestii nie zostało wyjaśnionych jakby autor miał pomysł ale nie wiedział skąd wzięły się jego podstawy. Nie odczuwałam już zaskoczenia, a tylko brnęłam do końca przez kolejne monotematyczne strony i finalnie uważam, że to książka z niewykorzystanym potencjałem ponieważ początkowo mocno mnie wciągnęła wizja takiego świata ale została zrealizowana po łebkach.

Dodam jeszcze, że ostatnio sięgając po książki autora czuję tylko rozczarowanie i to nie jest kwestia tego, że sięgam po nowe powieści bo nie jest tak 🤷🏻‍♀️