Konklawe recenzja

Tak naprawdę to broni się tylko akcja z mailem :(

Autor: @Bartlox ·2 minuty
2024-07-21
1 komentarz
11 Polubień
„Ależ to wszystko jest stonowane” – ta myśl towarzyszyła mi dość długo podczas lektury początkowych partii „Konklawe”. Tak, nie da się ukryć, cała powieść robiła wtedy wrażenie jakby autor bardzo bał się „powiedzieć za dużo” :) Popatrzcie choćby na kwestię kryzysu wiary głównego bohatera – nie kwestionuje on istnienia Boga, nie jest nawet blisko takiego kwestionowania, nie rozważa choćby przez moment problemu czy Bóg istnieje, nie traci też łączności z Nim, nie odczuwa nawet specjalnych zakłóceń w tejże łączności. To bardziej jakieś potknięcie wiary niż jej kryzys. I konsekwentnie, wszystko się w tę właśnie poetykę na tamtym etapie wpisywało. Wszystko, w szczególności zaś intrygi – nic nadzwyczajnego, nic specjalnie mocnego, dostajemy taką, cóż, lajtwersję politycznych rozgrywek.

I zupełnie na serio zastanawiam się, czy autor zrobił to celowo, by późniejsze podkręcania akcji wybrzmiewały tym mocniej. Bardzo możliwe, że tak właśnie było, w końcu m.in. po takiej umiejętności rozkręcania dramaturgii i grania kontrastami poznaje się dobrego pisarza, a Harris przecież od dawna ma taką markę, ba, nawet z tej powieści, przy wszystkich jej słabościach, jakoś tam widać, że jest on zdolnym twórcą. Tylko, że… no właśnie, co z tego, że wątki z dalszych partii powieści były tak zaplanowane i że świadomie zrobiono, napisano je w kontraście do wcześniejszego stonowania, skoro owe akcje i intrygi same w sobie bynajmniej nie porywały? Ta pierwsza, z zakonnicą-emigrantką, była sztampowa, przewidywalna i zwyczajnie banalna, te końcowe zaś, mające być takimi naprawdę, ale to naprawdę mocnymi, wprowadzono tak bardzo na siłę, że naprawdę nader mocno to raziło.

Wracając jeszcze do kwestii kryzysu wiary Lomeliego – czy tylko ja mam wrażenie, że on miał mieć jakieś tam znaczenie dla fabuły powieści, w każdym zaś razie, że mieliśmy, my, czytelnicy, jakoś odczuć te jego rozterki? No to nie ma znaczenia i nijak go nie czujemy – zapewne właśnie dlatego, że to de facto nie jest żaden kryzys. I, konsekwentnie, nie czujemy też jego stopniowego wychodzenia z tego kryzysu.

Na tym tle pozytywnie wyróżniają się dwa motywy – improwizowane przemówienie naszego Dziekana (no, ale to tylko jedno jedyne, konkretne powieściowe wydarzenie, ile, trzy, cztery strony tekstu) i szczególnie cała sekwencja z tajnym mailem. Zwłaszcza tą drugą liczę mocno na plus, płynnie weszła w fabułę, wynikała z wcześniejszych wątków, w każdym zaś razie była w nich świetnie osadzona (właśnie nie była dodana sztucznie i na siłę, w opozycji do tego, czym raczył nas Harris potem) i na serio dobrze pokazywała, jak małymi potrafią być ludzie walczący o władzę.

No, ale to wszystko, niewiele dowiedziałem się z „Konklawe” o problemach współczesnego Kościoła, niespecjalnie byłem w stanie wczuć się w zakulisowe gierki i negocjacje, nawet anegdot i ciekawostek z dziejów wyborów Biskupa Rzymu było w tej książce zaskakująco mało. Przeczytałem ją, bo niedługo wchodzi na ekrany kin film i chciałem porównać moją wizję książkowych wydarzeń z tą ze srebrnego ekranu i według mnie głównie z tego powodu warto wziąć to dziełko do ręki. Film ma potencjał był naprawdę niezłym, jeśli to wszystko zostanie obudowane dobrym aktorstwem i reżyserią, powieść niestety specjalnie dobrą nie była.

Moja ocena:

× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Konklawe
4 wydania
Konklawe
Robert Harris
6.7/10

W Watykanie umiera propagujący ideę Kościoła ubogiego, znienawidzony przez Kurię papież. Misja przeprowadzenia konklawe przypada w udziale mającemu za sobą kryzys wiary dziekanowi kolegium kardynalski...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · 4 miesiące temu
Masz rację, powieść jest poprawna politycznie. Harris wyraźnie nie chciał narazić się kościołowi, ani wierzącym.
× 2
Konklawe
4 wydania
Konklawe
Robert Harris
6.7/10
W Watykanie umiera propagujący ideę Kościoła ubogiego, znienawidzony przez Kurię papież. Misja przeprowadzenia konklawe przypada w udziale mającemu za sobą kryzys wiary dziekanowi kolegium kardynalski...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Konklawe” autorstwa Roberta Harrisa to pasjonujący thriller polityczno-religijny, osadzony w świętych murach Watykanu. Akcja tej wciągającej powieści rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami Kaplicy Syk...

@beatazet @beatazet

“Konklawe, z łacińskiego - "pod kluczem". Od trzynastego wieku w ten właśnie sposób Kościół obligował swoich kardynałów, by podjęli decyzję. Z wyjątkiem przerw na posiłki i sen nie mogli opuścić kapl...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @Bartlox

Cienie pośród mroku
Cienie dobrego Mroza?

Pojawienie się Wielce Tajemniczych Symboli ==> Rozkminianie Wielce Tajemniczych Symboli ==> Wyjście na jaw faktu, że Wielce Tajemnicze Symbole nie miały żadnego znaczeni...

Recenzja książki Cienie pośród mroku
Mrok
Niezbornie, niezgrabnie, na siłę

„Jego powieści to właściwie tylko dialogi” – takie oto zdanie zdarzało mi się raz czy dwa słyszeć lub czytać, gdy ktoś chciał skrytykować twórczość któregoś z najlepiej ...

Recenzja książki Mrok

Nowe recenzje

Trędowata. Tom I
Klasyk nad klasyki
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, o której napisane i powiedziane zostało chyba j...

Recenzja książki Trędowata. Tom I
Twój przyjaciel Duch Święty
Szukajcie, a znajdziecie
@aniabruchal89:

„A Bóg nadziei niech was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Ś...

Recenzja książki Twój przyjaciel Duch Święty
Moc słabości
ŻEBY WZBIĆ SIĘ WYSOKO TRZEBA UPAŚĆ – NIE RAZ
@AnnaKatarzyna:

Wspaniała książka – to zbyt mało powiedziane. Zachwycająca – to niedopowiedzenie. Niezwykła – już bliżej. Niepowtarzaln...

Recenzja książki Moc słabości