Plac czarownic recenzja

Taki Hexenplatz

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2014-03-31
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Będzie, co ma być. Losu nie da się oszukać. (...) Taki Hexenplatz – Plac czarownic".


Echa II wojny światowej słyszane są do dzisiaj na całym świecie. Nierozwiązane tajemnice rozpalają wyobraźnię, stanowiąc wielokrotnie kanwę fabularną do różnego rodzaju powieści. Któż z nas bowiem nie słyszał historii o tajnej, niemieckiej broni, która zaginęła w odmętach wojennej zawieruchy, mająca na celu odwrócić niepomyślny przebieg wojny? Wątek ten na potrzeby swojej książki zaadoptował Zbigniew Rzońca, udowadniając nieprzemijający wpływ dziejów historycznych na czasy obecne.

Zbigniew Rzońca to jeleniogórski dziennikarz, którego artykuły można znaleźć w takich tytułach prasowych jak "Polityka" czy "Wprost". Jego codzienna praca zawodowa to tygodnik "Nowiny Jeleniogórskie". Rzońca w 2010 r. został nagrodzony przez ówczesnego Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego za rzetelność dziennikarską. "Plac czarownic" to jego debiut prozatorski, autor wcześniej napisał również dramat pt. "Tutaj".

Rok 1945, niemiecki lotnik Martin Franz transportuje broń z Turcji do Berlina. Broń, która odwróci niepomyślne dla Niemców losy II wojny światowej. Niespodziewanie, samolot zostaje zestrzelony nad terenami Jeleniej Góry, a lotnikowi udaje się ocalić życie i schować skrzynkę z cudowną zawartością. Rok 2012, w mieście pojawia się Eugen Stier, który za wszelką cenę próbuje odnaleźć ukrytą od czasów wojny broń. Tym samym Jelenia Góra niespodziewanie staje się celem działalności obcych wywiadów, reprezentowanych przez swoich tajnych agentów. Nastaje wyścig z czasem.

"Plac czarownic" to niepozorna, cieniutka książeczka, w której można odnaleźć aż trzy płaszczyzny. Płaszczyzny, które wzajemnie się ze sobą przenikając, tworzą interesujący kolaż powieściowy. Debiut Rzońcy to bowiem utwór sensacyjny z elementami powieści politycznej i przygody. Do tego wszystkiego dochodzą motywy: historyczny i krajobrazowy, tworzące fabułę całej książki.

Pierwszą zauważalną płaszczyzną jest przedstawienie oczami obcokrajowca Jeleniej Góry, miasta pełnego sprzeczności. Autor poprzez kreację głównego bohatera Eugena, który szukając tropów do odnalezienia wojennej broni przechadza się po mieście, przedstawia czytelnikowi swoje refleksje i przemyślenia. Najciekawsze w tej płaszczyźnie są jego monologi, które dosyć celnie trafiają w słabe i mocne strony miasta. Obserwacje bohatera z pewnością zaciekawią mieszkańców Jeleniej Góry, ale również czytelników pochodzących z innych miast naszego kraju. Cechuje je bowiem swoisty uniwersalizm, można refleksje te odnieść do wielu miejsc. Wszechobecne problemy, takie jak na przykład brak koszy na śmieci to domena wielu większych miast.

W utworze Zbigniewa Rzońcy zauważyć można również szeroko wyeksponowany wątek polityczny, ukazany w dość specyficzny sposób, który z pewnością nie przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi. Autor bowiem zmienia nieznacznie nazwy partii politycznych oraz dane polityków. Przykładowo czołowe partie to Prawo i Samotność czy Prywata Obywatelska. Czytelnikowi mającemu podstawowe pojęcie o polityce, nietrudno będzie odkryć, co kryje się pod konkretną, zmienioną nazwą. Autor również w dosyć prześmiewczy i nieco karykaturalny sposób, ukazuje mentalność naszych rodzimych, lokalnych polityków, będących przedstawicielami konkretnych partii politycznych. Trzeba przyznać, że ukazana przewrotność naszej klasy politycznej daje do myślenia i jednocześnie zatrważa.

Trzecim motywem ukazanym na łamach książki jest oczywiście historia i jej wpływ na obecne czasy. Wiadomo nie od dzisiaj, że tajne służby wielu państw interesują się nierozwiązanymi zagadkami II wojny światowej. Wykorzystany motyw poszukiwania ostatniej nadziei Adolfa Hitlera, jaką niewątpliwie była tajna broń, rozpala wyobraźnię wielu agentów. To trafiony pomysł, by właśnie konstrukcję powieści oprzeć na tym wątku. Należy również wspomnieć, że Zbigniew Rzońca miała przemyślaną koncepcję swojego utworu, gdyż zakończenie jakie serwuje swoim czytelnikom mocno zaskakuje. Przyznam, że nie udało mi się go przewidzieć, co dodatkowo wzbudziło moje uznanie dla talentu prozatorskiego autora.

"Plac czarownic" zapewni Wam rozrywkowy wieczór z historią i tajemnicą na tle Jeleniej Góry. Dodatkowym atutem są interesujące ilustracje, które urozmaicają lekturę. Jeśli macie więc ochotę na książkę, która niewątpliwie uruchamia wyobraźnię, zachęcam do lektury.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-03-31
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Plac czarownic
Plac czarownic
Zbigniew Rzońca
9/10

Mamy oto klasyczny współczesny kryminał, którego akcja dzieje się teraz – w Jeleniej Górze, a dotyczy także – jakżeby inaczej – bogatej historii naszej ziemi. Ale nie tylko: jest także wątek polityczn...

Komentarze
Plac czarownic
Plac czarownic
Zbigniew Rzońca
9/10
Mamy oto klasyczny współczesny kryminał, którego akcja dzieje się teraz – w Jeleniej Górze, a dotyczy także – jakżeby inaczej – bogatej historii naszej ziemi. Ale nie tylko: jest także wątek polityczn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Plac czarownic to książka, której akcja rozgrywa się w czasach współczesnych, w Jeleniej Górze. Historia jaką w niej znajdziemy ma jednak swój początek w roku 1945. Wówczas to niemiecki wojskowy otrz...

EM
@emik84

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Nadzieja matką głupich
Zmierzch i czekoladowe lody

"Poznaj mnie na nowo i zakochaj się we mnie tak, jak zrobiłaś to poprzednim razem". Znane powiedzenie "Nadzieja matką głupich" bezsprzecznie kojarzy się nam z rozczaro...

Recenzja książki Nadzieja matką głupich
Chata
Kolejne sekrety Białej

"To nie było nasze pokolenie, które o byle błahostce trąbi na fejsie". Biała skrywa wiele sekretów, o czym zdążyliśmy się już przekonać czytając dwie poprzednie części...

Recenzja książki Chata

Nowe recenzje

Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Kim jest bieszczadzki zakapior?
@anna117:

Andrzej Potocki w swojej książce, która była wielokrotnie wydawana i uzupełniana, mówi, że na miano bieszczadzkiego zak...

Recenzja książki Majster bieda czyli zakapiorskie Bieszczady
Zapach pustyni
Recenzja
@bookiecikowa:

Chcę zacząć od tego, że rozdziały są bardzo krótkie, ale równie ciekawe. Nie czułam się, jakbym czytała wypełniacze tek...

Recenzja książki Zapach pustyni
Sekrety domu. Bille. Tom 1
Sekrety domu Bille Tom 1
@lubie.to.cz...:

Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Patrząc na rodzinę Bille, chyba coś w tym jest. Doros...

Recenzja książki Sekrety domu. Bille. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl