„Taniec Piżmowych Szczurów” to książka w której zakochałam się od pierwszych stron. W ostatnim czasie miałam zastój czytelniczy i nie mogłam wgryźć się w 100% w żadną książkę, z tą było inaczej. Było w niej wszystko co najbardziej lubię w grozie, tajemnica, mroczna posiadłość z przeszłością, zjawy, i małe wręcz klaustrofobiczne miasteczko. Czy to nie brzmi znakomicie? Autor stworzył w tej książce niesamowity klimat, dokładnie taki jaki lubię najbardziej.
Co zrobilibyście gdyby ktoś zaproponował wam dom w którym możecie zamieszkać od zaraz zupełnie za darmo?
Taką propozycję dostaje od czytelnika nasz główny bohater, autor grozy który ma spotkaniu autorskich na targach. Nie ukrywam że jest to znakomity pomysł na fabułę i w 100% wykorzystany potencjał. Książka zaczęła się świetnie, od samego początku klimat aż wylewał się z książki. Mam nadzieję że Pan Krzysztof nie obrazi się jeśli pozwolę sobie porównać jego dzieło do książek Stephena Kinga, ale jest to z mojej strony komplement ponieważ, jak pewnie niektórzy z was wiedzą książki Kinga kocham całym sercem. To właśnie w tej książce dostrzegałam podobieństwo i jestem ogromnie ciekawa czy w innych książkach Pana Krzysztofa również takie podobieństwo byłoby dostrzegalne. To książka idealna dla fanów grozy, lubiących tajemnice, strach i suspens który aż wylewa się ze stron książki. Nie wiem czy przypadnie ona do gustu wszystkim jednak znam kilka osób które tak jak ja przepadły w tej historii i nawet określiły ją mianem ulubionej. To książka która pozostawia dreszcze na plecach nawet takim osobą jak ja, które mają dość dużą odporność na grozę. Mało które tytuły są w stanie wywołać u mnie niepokój, a tej udało się to doskonale.
Jest to zdecydowanie książka dla dorosłego czytelnika chociażby przez wulgaryzmy które się tam znajdują, ale zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
O tej książce mogłabym jeszcze trochę mówiąc ale nie chcę odbierać wam przyjemności samodzielnego zapoznania się z fabułą. Gorąco polecam i mam nadzieję że uda wam się sięgnąć po „Taniec Piżmowych Szczurów” 🖤