Słońce o północy recenzja

Thriller mrożący krew w żyłach

Autor: @czytanie.na.platanie ·2 minuty
2024-02-29
Skomentuj
3 Polubienia
Twórczość Amy McCulloch poznałam w ubiegłym roku pochłaniając mrożący krew w żyłach i naprzemiennie rozpalający thriller „Bez tchu”, którego burzliwa akcja rozgrywa się podczas wspinaczki na jeden z najwyższych szczytów świata. Tym razem ze „Słońcem o północy” Autorka zabiera nas w równie nieprzyjazne i surowe miejsce, bo na Antarktydę w czasie dnia polarnego. Jednak znając Autorkę, to nie nieprzewidywalne żywioły okażą się największym wrogiem człowieka, a inny człowiek skrywający swą mroczną naturę.

W thrillerach uwielbiam zabieg, w którym czytelnik już od pierwszych stron jest świadomy zbliżającego się niebezpieczeństwa. Wiedza, że na pokładzie statku, gdzie w trakcie rejsu ma odbyć się aukcja prac malarza specjalizującego się w krajobrazach polarnej krainy pojawia się morderca budzi narastające uczucie niecierpliwego wyczekiwania na to, co przyniosą kolejne rozdziały. I oczywiste jest, że widzimy jedynie wierzchołek góry lodowej, podczas gdy jej prawdziwy ogrom skrywają lodowate wody oceanu.

Dla głównej bohaterki, Oliwii, ta podróż miała być formą odskoczni od problemów i formą wsparcia jej chłopaka Aarona, który jest głównym organizatorem wystawy połączonej z licytacją. Nie spodziewa się, że samotnie przyjdzie jej się zmierzyć nie tylko z dramatycznymi wydarzeniami, których stanie się uczestniczką, ale i własnymi traumami z przeszłości.

Fabuła powieści przewija się pomiędzy teraźniejszością a przeszłością, ukazując tragiczne momenty z życia Oliwii, które kładą się cieniem na jej obecnej sytuacji. Równie fascynujące, jak stopniowe odkrywanie kolejnych elementów układanki są klimatyczne opisy lodowych krajobrazów, nagłe zmiany nieprzyjaznej aury i poczucie izolacji od świata, które składają się na idealne tło mrocznych wydarzeń.

Autorka nie ułatwia zadania rzucając podejrzenia na kolejne postaci, co utrzymuje czytelnika w stanie nieustającego napięcia i oczekiwania na kolejny zaskakujący zwrot akcji. Poczucie nieprzewidywalności zarówno ze strony natury, jak i człowieka nie pozwala oderwać się od lektury. I choć osobę sprawcy udało mi się odgadnąć tuż przed rozwiązaniem, to nie odebrało mi to w najmniejszym stopniu przyjemności z lektury, a wręcz przyniosło satysfakcję.

Jeśli lubicie powieści pełne napięcia i emocji osadzone w warunkach wymagających od człowieka wytrwałości i odwagi w starciu z nieprzyjazną naturą, to „Słońce o północy” będzie strzałem w dziesiątkę. Wspomnę jeszcze, że opisując krajobraz Antarktydy Autorka opiera się na własnych doświadczeniach i uwierzcie mi, potrafi przelać swój zachwyt, ale i szacunek dla tej lodowej krainy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-06
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Słońce o północy
Słońce o północy
Amy McCulloch
7.6/10

Trzymający w napięciu thriller autorki "Bez tchu". Olivia od zawsze chciała przeżyć mroźną noc na Antarktydzie. Nie sądziła, że będzie miała okazję spełnić swoje marzenie. Dlatego, kiedy dostaje z...

Komentarze
Słońce o północy
Słońce o północy
Amy McCulloch
7.6/10
Trzymający w napięciu thriller autorki "Bez tchu". Olivia od zawsze chciała przeżyć mroźną noc na Antarktydzie. Nie sądziła, że będzie miała okazję spełnić swoje marzenie. Dlatego, kiedy dostaje z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Olivia wraz z chłopakiem wybierają się na rejs po Antarktydzie. Rejs ma być dla nich nie tylko okazją do oglądania lodowego horyzontu, ale jest także ich czasem pracy. Na statku ma odbyć się wystawa,...

@papierowa_ksiazka @papierowa_ksiazka

“Ludzie są jak góry lodowe. Ukazują jedynie mały fragment swojej osobowości, swoich historii. Cała reszta jest niewidoczna, ukryta głęboko pod powierzchnią”. Olivia jest od jakiegoś czasu ...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Pozostałe recenzje @czytanie.na.plat...

Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fischerem Ryszarda Ćwirleja z dwóch odmiennych powodó...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czarne niebo
Mroczna wizja przyszłości

Książek Pawła Leśniaka przeczytałam już sporo, ale ta postapokaliptyczna historia zafascynowała mnie tak bardzo, że musiałam poznać zakończenie, mimo że zegar tykał nieu...

Recenzja książki Czarne niebo

Nowe recenzje

Powrót do Miłoradza
Powrót do Miłoradza
@Aga_M_B:

Gdy kończyła się druga wojna światowa, wielu ludzi czuło radość. Ale dla wielu jej koniec nie oznaczał końca bólu, cier...

Recenzja książki Powrót do Miłoradza
Drzwi z siedmioma zamkami
DOM, W KTÓRYM MIESZKA ZŁO
@renata.chico1:

Bardzo lubię książki wydawane przez wydawnictwo MG. Kocham klasykę. Nie mam, niestety, czasu, by wracać do ulubi...

Recenzja książki Drzwi z siedmioma zamkami
The Naturals. Więzy krwi
Recenzja
@madzia.w.ks...:

Jennifer Lynn Barnes po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią tworzenia wciągających thrillerów młodzieżowych. „The...

Recenzja książki The Naturals. Więzy krwi
© 2007 - 2024 nakanapie.pl