Najszczęśliwsza recenzja

Thriller psychologiczny autora bestsellerowego „Grzechu”. Sprawdź, jak niewiele dzieli idealne życie od przerażającego kłamstwa.

Autor: @InezStanley ·4 minuty
2018-09-06
Skomentuj
1 Polubienie
Od pierwszej do ostatniej strony jest to rasowy thriller z niezłym rollercoasterem emocjonalnym jak się patrzy. Z jakim skutkiem?
Max Czornyj nieźle wodzi czytelników za nos. Chociaż, jak w większości kryminałów, wprowadza retrospekcje tajemniczej kobiety z pokręconą przeszłością, dużo stron upłynie zanim czytelnik zorientuje się, kim jest owa kobieta. A życie ma niełatwe, wystarczy tylko zdradzić, że przeżyła tak zwane rozszerzone samobójstwo. A wszystko przez to, że pewien katolicki ksiądz zabawiał się z nią nad wyraz nieobyczajnie. Czy to zaważyło na jej życiu? Co innego główny bohater powieści. Malarz współczesny, który przyznaje, że często w pijanym widzie peckał po płótnie czym popadnie, a koneserzy i „cmokacze” doszukują się w „różnorodnych” technikach głębi sztuki. Po latach, gdy Kaster rozpoczął życie z inną kobietą, przeszłość dogania go i zaciska na jego gardle. Oto otrzymuje list pisany ręką zmarłej żony.
„Tamtego dnia być może była najszczęśliwsza w całym swoim życiu. Być może, bo nigdy się tego nie dowiedziałem. Zamiast tego stałem w lepkiej i ciepłej kałuży. Moja żona i dziecko nie żyły.”
Demony przeszłości wracają ze zdwojoną siłą, gdy na jaw wychodzą kolejne tajemnice jego małżeństwa. Bohater próbuje dowiedzieć się, kto stoi za tym wątpliwej jakości dowcipem i popada w lekką paranoję. Zastanawia się nawet nad tym, czy jego żona naprawdę zginęła. Boi się też o swoją nową partnerkę, którą stara się uchronić przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Pojawia się też wątek nieudanego śledztwa w sprawie śmierci Ilony, żony Kastera i policjantki, która próbuje odkupić swoje potknięcia w trakcie dochodzenia. Narracja "Najszczęśliwszej" prowadzona jest z perspektywy dwóch osób - zagubionego w swoich domysłach Dawida Kastera i żonatej kobiety z córką, która podejrzewa, że jej mąż może stać za zbrodniami na kobietach. Czornyj nie pokazuje jednak czytelnikowi wszystkiego i tu tkwi sedno jego intrygi. Poznając obecne losy tajemniczej kobiety przy okazji dowiadujemy się szczegółów z jej dzieciństwa, które niestety nie należało do bajkowych...
Czy zabójca Ilony prowadzi z Dawidem sadystyczną grę? A może kobieta żyje, a cztery lata temu doszło do niewyobrażalnej pomyłki?
Skąd my to znamy. Świat galerii, fascynacji artystami to udane tło powieści „Najszczęśliwsza”. Kim jest owa tytułowa bohaterka, czy żona malarza rzeczywiście skończyła w toalecie z opuszczonymi rajstopami i poderżniętym gardłem? Max Czornyj zaprasza do Lublina, gdzie sporo się dzieje, a najwięksi podejrzani szybko zamienią się w krwawą rąbankę. Aż do momentu, kiedy dowiemy się kto i jak zabija. Jak to w kryminale.
Autor konsekwentnie buduje swoją intrygę i doprowadza ją do "szczęśliwego" końca. Nie ma tutaj miejsca na wygłaszane przez bohaterów encyklopedyczne hasła. Próżno też szukać irracjonalnych motywacji i zachowań postaci. Wszystko trzymane jest w ryzach. To co czytelnicy lubią u Czornyja, to umiejętność taplania swoich bohaterów w błocie i oczywiście we krwi. Nie są oni papierowi i krystaliczni, da się z nimi utożsamiać. Bawi też w przypadku "Najszczęśliwszej" sposób sportretowania środowiska artystycznego, które ślepo podąża za trendami i bez refleksji podchodzi do przedstawianych im, często przypadkowych, wytworów "sztuki". Czy pisarz bawi się z czytelnikiem? Oczywiście, że tak. Bez tego trudno o ciekawą fabułę. Autor podsuwa tropy, pokazuje pewne obrazy i czeka na reakcję. Czornyj osacza czytelnika tak, jak to robi ze swoimi bohaterami. Gdy już wydaje się nam, że wiemy, o co chodzi, pojawia się kolejna zmienna. Kończący powieść twist jest naprawdę zaskakujący, choć autor za sposób, w jaki odwrócił uwagę czytelnika, powinien spędzić dużo czasu na karnym jeżyku. Nie można jednak odmówić pisarzowi, że zasygnalizował istotny prawnie i społecznie temat, co dodało tej fabule autentyczności i pobudza do myślenia. Kolejna powieść Maxa Czornyja nie jest naszpikowana ciągłymi zwrotami akcji, a fabuła w pewnych momentach zwalnia, by opleść czytelnika swą gęstą atmosferą. Czornyj zaczyna z wysokiego C i trzyma poziom do samego, dość pokręconego, zakończenia. Za to właśnie miłośnicy thrillerów polubili pióro tego pisarza.
Max Czornyj to niezły autor kryminałów. A przy okazji kpi sobie ze sztuki współczesnej i z … niedziel bez handlu. Jest krew, zbrodnie, są i emocje.
Przeczytałam „Ofiarę”, przeczytałam też „Grzech”, czyli dwie poprzednie książki autora. Dobre, mocne opowieści. Max Czornyj „Najszczęśliwszą” podtrzymał swoją markę, a nawet zdecydowanie podwyższył sobie poprzeczkę. Tą historię czyta się inaczej, niż dwie pozostałe. Wciąga od pierwszych stron, zasiewa mentlik w głowie. Mocno zarysowana charakterystyka postaci pozwala zagłębić się w odczuciach bohaterów, w ich lękach, żałobie, poczuciu zagubienia i obłędu. Co ważne, powieść ta porusza wiele istotnych zagadnień i problemów, które Max Czornyj opisuje z całą dosadnością.
Mimo wszystko, tak, jak zwykle, miałam kilka teorii możliwego rozwiązania. Ot co – kolejny thriller psychologiczny, który choć świetnie skonstruowany i napisany, da się jakoś rozgryźć i wyjaśnić. No i tu zostałam zaskoczona, bo czegoś takiego się nie spodziewałam. Zakończenie kompletnie zaskakuje, a ostatnią stronę można skomentować siarczystym słowem „O K***a!!!!!”.
Ta książka może stać się kolejnym ważnym tytułem w polskim thrillerze. „Najszczęśliwsza”, bo o niej mowa, przyciąga uwagę niepokojącą okładką i samym nazwiskiem autora – Max Czornyj. Dał się on poznać czytelnikom za sprawą swoich debiutanckich powieści o komisarzu Eryku Deryło. Jego najnowsza książka nie jest związana tematycznie z tym nieukończonym jeszcze tryptykiem. „Nieszczęśliwsza” to zupełnie nowa fabuła, smolista i niejasna i dość mocno okrutna w opisach.
To zdecydowanie dobry thriller psychologiczny.
Max Czornyj z „Najszczęśliwszą” również przełamuje ten schemat, bo napisał świetny thriller psychologiczny. Koniecznie przeczytajcie i nie omijajcie „Posłowia” - autor ma tam kilka, ważnych spraw do dodania.
Sprawdź, jak niewiele dzieli idealne życie od przerażającego kłamstwa.
SERDECZNIE POLECAM!!!!!!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-04-14
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Najszczęśliwsza
Najszczęśliwsza
Max Czornyj
7.3/10
Seria: Mroczna strona

Tamtego dnia być może była najszczęśliwsza w całym swoim życiu. Być może, bo nigdy się tego nie dowiedziałem. Zamiast tego stałem w lepkiej i ciepłej kałuży. Moja żona i dziecko nie żyli. Dawid Kaster...

Komentarze
Najszczęśliwsza
Najszczęśliwsza
Max Czornyj
7.3/10
Seria: Mroczna strona
Tamtego dnia być może była najszczęśliwsza w całym swoim życiu. Być może, bo nigdy się tego nie dowiedziałem. Zamiast tego stałem w lepkiej i ciepłej kałuży. Moja żona i dziecko nie żyli. Dawid Kaster...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Poznajcie historię Dawida, Ilony, Budy i Magdy. Dawid "Dejw" Kaster, robiący oszałamiającą karierę jako młody malarz, w dniu swojego jubileuszowego wernisażu dowiaduje się, że jego ukochana żona Ilo...

@something.about.books @something.about.books

📢AKCJA #czytamMaxaCzornyja nadal trwa📢 📢Zapraszam wszystkie chętne osoby do zapisu pod postem ze zdjęciem @maxczornyj, albo u mnie na priv📢 A teraz zapraszam Was, moi Mili, na kolejną recenzję w ram...

@szpaczek444 @szpaczek444

Pozostałe recenzje @InezStanley

Złamane więzi
BRACIA MUSZĄ NA DOBRE ROZLICZYĆ SIĘ Z PRZESZŁOŚCIĄ, BY MÓC ZBUDOWAĆ LEPSZĄ PRZYSZŁOŚĆ...

„ ZŁAMANE WIĘZI. THE CAMORRA CHRONICLES. TOM IV.” - CORA REILLY Rewelacyjna i bezkonkurencyjna Królowa Mafia Romance - Cora Reilly znów zabiera nas do mrocznego świata ...

Recenzja książki Złamane więzi
Złamana duma
MIŁOŚĆ PUKA DO NASZYCH SERC W NAJMNIEJ SPODZIEWANYM MOMENCIE, MY SAMI NIE WIEMY KIEDY...

„ ZŁAMANA DUMA. THE CAMORRA CHRONICLES.TOM 3.” - CORA REILLY “He possessed me. He owned me. I was the queen. He was the king. Checkmate.” Zaraz po skończeniu lektury,...

Recenzja książki Złamana duma

Nowe recenzje

How Does It Feel?
Nienawiść, fascynacja, pożądanie
@maitiri_boo...:

"How Does It Feel" to jedna z mroczniejszych podróży przez świat elfów, jakie miałam okazję w swoim życiu czytać. Nasyc...

Recenzja książki How Does It Feel?
Vendetta
Vendetta
@mrsbookbook:

Mia Caruso jest młodą kobietą, chwilę przed swoimi urodzinami dowiaduje się, że jej ojciec jest gangsterem. Jakby tego ...

Recenzja książki Vendetta
Dni w historii ciszy
Dni w historii ciszy
@Jezynka:

Lubię ciszę. Męczy mnie hałas, nieustanne trajkotanie, głośna muzyka. Lubię pobyć sam na sam ze swoimi myślami i dobrze...

Recenzja książki Dni w historii ciszy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl