Osada recenzja

To, co nosisz w sobie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @pod_lasem_czytane ·3 minuty
2019-11-04
4 komentarze
7 Polubień
"Osada" Camilli Sten to powieść mająca wszelkie przymioty dobrej powieści grozy.
Mamy górnicze miasteczko Silvertjärn, które od sześćdziesięciu lat straszy pustką i tajemnicą - wszyscy mieszkańcy zniknęli i przez lata nie udało się odkryć tego, co się tak naprawdę tam wydarzyło.

Alice - wnuczka jednej z byłych mieszkanek osady, chce rozwiązać tę zagadkę i przy okazji nakręcić dokument. To właśnie ona jest narratorem tej książki, nadmieniam, że narracja jest prowadzona w osobie pierwszej.
Jedzie tam wraz ze znajomymi, którzy mają pomóc jej przy filmie. Młodzi ludzie wjeżdżają w martwą strefę i bez żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym, będą spacerować po tym miasteczku - widmie i odkrywać jego sekrety.
Odkryjemy jakie związki rodzinne łączą członków grupy z mieszkańcami Silvertjärn i będziemy starali się ułożyć pozyskane informacje niczym puzzle, by móc zobaczyć to, co wydarzyło się sześćdziesiąt lat temu.

Książkę rozpoczyna prolog - zapis wydarzeń jakie miały miejsce tuż po zniknięciu całej populacji osady - i już w tym miejscu autorka zaczyna budować klimat niewiadomej i stopniować napięcie. 

Zapoznajemy się z zarysem projektu jaki prowadzi główna bohaterka powieści, przypomina on coś na kształt - zbiórki pieniędzy, jakie często organizują niezależni twórcy.

Następnie książka dzieli się na dni tygodnia, w których filmowcy przebywali na terenie miasteczka, a treść jest przeplatana retrospekcjami z życia rodziny babci Alice. Pojawiają się też listy pisane przez siostrę babci dziewczyny i jej matkę. Na końcu znajdziemy epilog.

Historia miasteczka wiąże się zamknięciem kopalni i utratą zatrudnienia przez wiele osób. Ludzie stracili możliwość zarobku, było im ciężko, wielu traciło poczucie sensu. Wtedy w miasteczku zjawił się duchowny i w mieszkańcach na nowo rozkwitła nadzieja na lepsze jutro. Trochę w myśl powiedzenia "jak trwoga to do Boga".

W domach na półkach nadal stoją produkty żywnościowe, w spróchniałych budynkach, pokrytych łuszczącą się farbą odnajdziemy meble; szafy z ubraniami, czy różne zapiski. Wszystko wygląda tak jakby mieszkańcy mieli zaraz wrócić.

Autorka świetnie pokazała ludzką podatność na manipulacje w czasie kryzysu. Kiedy jesteśmy tak zrezygnowani, że chwytamy się każdej deski ratunku. Budowanie wspólnoty, wiara, chęć naprawy swojego życia i dla równowagi poszukiwanie przyczyny nieszczęścia, które kiedy w końcu nabierze realnego kształtu jest przecież możliwe do usunięcia.

Podobało mi się jak stopniowała napięcie i powoli odkrywała karty. Jak strach wśród uczestników filmowej wyprawy narastał powoli, jak z młodych i pełnych kreatywnego spojrzenia na życie ludzi, przeistaczali się zaszczute jednostki i nie potrafili odróżnić tego, co jest rzeczywiste, a co tylko się im wydaje.
Niezwykle łatwo tracili zaufanie do siebie nawzajem. Na światło dzienne wychodziły stare urazy, niedopowiedzenia.
Camilla Sten świetnie stworzyła duszny, klaustrofobiczny klimat, który zdaje się otaczać ekipę jak mgła i powoli dusić. Dźwięki, które słyszą z krótkofalówek, odczuwanie, że są przez kogoś obserwowani - wszystko to powoduje, że napięcie stale narasta.

Choć obie grupy przebywające na terenie osady dzieli sześćdziesiąt lat, to tak naprawdę postępują one w jednakowy sposób. 

W "Osadzie" nie znajdziemy nadprzyrodzonych mocy, i nienazwanego zła.
To wycinek historii o ludzkości. O tym, co w nas samych jest od zawsze i jak niewiele trzeba, by rozrosło się do ogromnych rozmiarów i zrobiło z nas armię kukieł - zdolną do niesienia śmierci i zniszczenia, niezależnie od tego kim byliśmy wcześniej.
Upadek człowieka jako jednostki, degeneracja moralności i zło rozrastające się jak rak. 

Forma przedstawienia tej opowieści przypomina mi modne swego czasu filmy kręcone "z ręki", stajemy się uczestnikami wydarzeń. Autorka często wspomina media społecznościowe i zwykłą codzienność przez co można odnieść wrażenie realności fabuły.

Choć nie odczułam niestety żadnej grozy, czy strachu, to uważam, że to naprawdę dobra pozycja, która skrywa w swojej treści dużo więcej, niż się na początku wydaje. Nie powinna być raczej kwalifikowana jako horror, dla mnie to bardziej thriller psychologiczny. Co wrażliwsi być może odczują jakieś mrowienie, czy nawet zalążek strachu. Myślę, że przypadnie do gustu czytelnikom lubującym się w rozkładaniu naszej - często zwierzęcej natury, na czynniki pierwsze.  

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-02
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Osada
Osada
Camilla Sten
6.7/10

Mroczne tajemnice opuszczonego miasteczka… Sześćdziesiąt lat temu prawie dziewięciuset mieszkańców – cała populacja małej górniczej osady Silvertjärn – zniknęło bez śladu. Do tej pory nikt nie wie, ...

Komentarze
@sandrajasona
@sandrajasona · około 5 lat temu
Czytałam - bardzo dobra, klimatyczna :-)
× 2
@pod_lasem_czytane
@pod_lasem_czytane · około 5 lat temu
tak :) Klimatu to nie można jej odmówić. Mogłaby mnie trochę przestraszyć, ale nie ma co narzekać ;)
× 1
@Lirith
@Lirith · około 5 lat temu
Coś dla mnie. Lubię takie klimaty
× 2
@pod_lasem_czytane
@pod_lasem_czytane · około 5 lat temu
Też lubię aurę tajemniczości i jak można w treści trochę pogmerać :)
@Wilczekczyta
@Wilczekczyta · prawie 5 lat temu
O właśnie się za nią zabieram i trafiłam na twoją recenzje. Jeszcze bardziej napaliłam się na tę książkę!
× 1
@pod_lasem_czytane
@pod_lasem_czytane · prawie 5 lat temu
Udanej lektury :) Ciekawe czy przypadnie Ci do gustu :)
× 1
@Mirka
@Mirka · około 5 lat temu
Zachęcająca recenzja. Będę miała tę książkę na uwadze.
× 1
@pod_lasem_czytane
@pod_lasem_czytane · około 5 lat temu
Super :)
Osada
Osada
Camilla Sten
6.7/10
Mroczne tajemnice opuszczonego miasteczka… Sześćdziesiąt lat temu prawie dziewięciuset mieszkańców – cała populacja małej górniczej osady Silvertjärn – zniknęło bez śladu. Do tej pory nikt nie wie, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@ObrazekKsiążkę "Osada" miałam okazję przeczytać dzięki @recenzownia_ksiazkowa w ramach BT. Za co bardzo dziękuję. Książka ma w sobie tajemnicę i budzi w nas niepokój jednak nie zaskakuje. Mimo to ...

@zacisze.wiedzmy @zacisze.wiedzmy

Okładka Osady od razu przyciągnęła mój wzrok. Czerwień przywodząca na myśl krew od razu rozbudziła moją ciekawość, a gdy przeczytałam opis, nie wahałam się dłużej. Przyznaję, że miałam co do tej powi...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Pozostałe recenzje @pod_lasem_czytane

Przełęcz Diatłowa. Tajemnica dziewięciorga
Było ich dziewięcioro

Historia tragedii na Przełęczy Diatłowa nie jest mi tematem kompletnie obcym. Co jakiś czas wracam do niej myślami. "Przyciąga nas to, co dręczy nasze sumienie". Anna ...

Recenzja książki Przełęcz Diatłowa. Tajemnica dziewięciorga
Krok trzeci
Kiedy myślisz, że wiesz wszystko...

"Lubiła kochankę męża. Nie miała jednak pojęcia, co stało się z jej ciałem." Tyle właśnie powinien wiedzieć o fabule czytelnik, który postanowił przeczytać "Krok...

Recenzja książki Krok trzeci

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości