Stulecie trucicieli recenzja

To nie bajka na dobranoc

Autor: @paulina2701 ·2 minuty
2021-06-22
Skomentuj
5 Polubień
"Stulecie trucicieli" to nie bajka na dobranoc. Jak napisała sama Linda Stratmann "Zaczęłam od narodzin nowoczesnej toksykologii sądowej i pierwszych poważnych głosów nawołujących do wprowadzenia kontroli sprzedaży trucizn w drugiej dekadzie XIX wieku, a następnie opisałam wysiłki naukowców i prawników w walce z tymi, których uznali za poważne zagrożenie dla społeczeństwa - tajemniczymi trucicielami".

Autorka przeprowadziła nas przez kolejne doświadczenia i odkrycia medyków, którzy oprócz leczenia chorych mieli dodatkowe obowiązki w przypadku podejrzenia o otrucie lub jego zamiaru. Ich zadanie polegało niejako na schwytaniu podejrzanego oraz na wykazaniu motywu, jaki nim kierował. Musieli przeprowadzić staranne dochodzenie oraz w razie konieczności udowodnić winę oskarżonemu. To głównie od nich i przedstawionych przez nich dowodów zależało czy winny został ukarany. Z powodu tak ogromnej odpowiedzialności nieustannie zgłębiali swoją wiedzę na temat różnego rodzaju specyfików, a także szukali coraz to lepszych i skuteczniejszych sposobów na wykrycie trucizn u tych, którym udało się przeżyć, ale też u tych, którzy mieli mniej szczęścia i zmarli (czasem badano ciała po wielu miesiącach, a nawet latach). Mimo tego, że sprawy kryminalne rozpatrywane były już w XVIII wieku "Pierwsza próba prawnego ograniczenia sprzedaży trucizn została przeprowadzona w 1819 roku".

Autorka opisała dokładnie okoliczności każdej sprawy. Nie szczędziła szczegółów dotyczących chociażby zapachu treści żołądka czy wymiocin ofiar. Nie przemilczała również eksperymentów na psach, kotach i królikach, które to miały ogromny wkład w rozwój ówczesnej medycyny. Wszystko to zostało jednak "subtelnie" wplecione w poszczególne historie, które można dodatkowo zgłębić dzięki dość obszernej bibliografii. Przywołane przypadki to zapewne przysłowiowa kropla w morzu, ponieważ domyślam się, że wiele spraw nie doczekało się nagłośnienia, a pewnie niejedna w ogóle nie wyszła na jaw.

Przyznam szczerze, że wahałam się przed sięgnięciem po tę pozycję z uwagi na wyraźny wątek historyczny (nie jestem fanką historii), ale tej książki po prostu nie dałoby się inaczej napisać. Kolejne przypadki (historie) są niby oddzielne, ale często łączy je chociażby osoba naukowca, który z biegiem czasu stosuje nowe metody badawcze lub korzysta z wiedzy innych specjalistów w danej dziedzinie.
Uważam, że książka jest niezwykle interesująca, ale też... przerażająca. I to nawet bardzo (nie tylko ze względu na badania na zwierzętach). Nie jestem w stanie zrozumieć jak można podać truciznę członkom rodziny (i to czasem najbliższej) w celu wcześniejszego otrzymania spadku lub, by pozbyć się ciężarnej żony i dziecka w jej łonie.
Publikacja powinna się spodobać osobom, które lubią wątki kryminalne o podłożu medycznym. Odradzam ją natomiast tym, dla których badania na zwłokach i żywych zwierzętach byłyby zbyt drastyczne mimo świadomości, że bez takich działań być może do dzisiaj trucicielstwo by "kwitło".

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-22
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stulecie trucicieli
3 wydania
Stulecie trucicieli
Linda Stratmann
7.4/10

W XIX wieku w Europie, zwłaszcza na Wyspach Brytyjskich, panował powszechny strach przed… trucicielami, którzy, jak wierzono, czaili się wśród zwykłych ludzi. Lęk budziły służące dosypujące arszenik...

Komentarze
Stulecie trucicieli
3 wydania
Stulecie trucicieli
Linda Stratmann
7.4/10
W XIX wieku w Europie, zwłaszcza na Wyspach Brytyjskich, panował powszechny strach przed… trucicielami, którzy, jak wierzono, czaili się wśród zwykłych ludzi. Lęk budziły służące dosypujące arszenik...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Stulecie trucicieli” to autorstwa Lindy Stratmann. Z publikacją tej autorki zetknąłem się po raz pierwszy. Postanowiłem sięgnąć po powyższą publikację, ponieważ jako czytelnika kryminałów i miłośnik...

@Doris_2 @Doris_2

Czy ktoś z Was interesuje się kryminałami? Myślę, że wśród naszych czytelników znajdzie się naprawdę wiele takich osób. Dlatego zakładam, że na pewno znacie ten kryminałowy schemat, gdzie jest morder...

@Elfik_Book @Elfik_Book

Pozostałe recenzje @paulina2701

Na skrzydłach wyobraźni
Lekcja na temat wyobraźni

Są książki, od których nie można oderwać wzroku. Są książki, które pobudzają wyobraźnię. Są książki, które po prostu trzeba przeczytać. Oto jedna z nich... Interesująca...

Recenzja książki Na skrzydłach wyobraźni
Jak się bronić przed narcyzem
To w końcu bronić się czy jednak uciekać? 🤔

"Jak się bronić przed narcyzem. Uwolnij się z toksycznych relacji w domu, pracy i wśród znajomych" to książka, po którą sięgnęłam z uwagi na chęć dokładniejszego poznani...

Recenzja książki Jak się bronić przed narcyzem

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka