'' Czy jeśli wiesz, kim nie jesteś, to znaczy, że wiesz, kim jesteś ? Czy jeśli wiesz, że masz dość uciekania, to czy to znaczy, że wiesz, jak walczyć ? Czy jeśli wiesz, że jesteś zmęczona zapominaniem, to czy to oznacza, że wiesz, jak pamiętać ?''
Dawno już nie czytałam żadnej książki Lisy Gardner i zapomniałam jak dobrze potrafi pisać. W tej książce wszystko zaczyna się od wypadku samochodowego. Kobieta, kierowca przeżyła wypadek koziołkującego samochodu i nawet wyczołgała się z niego i wczołgała się na brzeg rozpadliny w którą spadł jej samochód, osiągnięcie tym bardziej spektakularne, że wszystko działo się w spłakaną ulewą, ciemną noc . Ależ czy coś jest w stanie powstrzymać kobietę przed szukaniem pomocy dla małej dziewczynki, sześcioletniej Vero ? Policjanci przybyli na miejscu wypadku również szukają dziewczynki, która przecież może być w szoku, może być ranna, w końcu może umrzeć z zimna, oddaliwszy się od wraku samochodu, nie wiadomo w którą stronę i nie wiadomo jak dawno temu. Jednak, czy dziewczynka w ogóle w samochodzie była ? Czy kobieta mówi prawdę ? Zwłaszcza że mąż kobiety twierdzi że nie mają dzieci i nigdy ich nie mieli, a sama kobieta w czasie wypadku była pod wpływem alkoholu ?
Sierżant Wyatt Foster nie wie już komu i w co wierzyć. Podobnie jak czytelnik. Kim jest Vero ? z którą kobieta wciąż rozmawia i której szuka, dlaczego jej mąż ma siniaki jak od pobicia. Dlaczego oboje nie mają żadnych przyjaciół, ani rodziny. Pytania, pytania, pytania. Mnożą się jak przysłowiowe grzyby po deszczu. A odpowiedzi brak, a jak w końcu jednak jakieś się pojawiają, zaciemniają całą sytuację owego małżeństwa jeszcze bardziej i prowokują nowe pytania . Przyznaję, że ja w sumie, jakby nie było weteran już w czytaniu tego typu literatury, dawałam się podpuszczać i wpędzać w maliny jak dziecko we mgle. Jak już, już wydawało mi się że coś zaczynam rozumieć, że puzzle zdarzeń i informacji zaczynają wskakiwać na swoje właściwe miejsce, autorka znowu robiła jakiś zwód wykonywany po mistrzowsku, a ja znowu zostawałam z wypowiedzianym tylko w myślach, pytaniem ''ale jak to, przecież... '' ? Zakończenie jest również bardzo zaskakujące, w każdym razie, ja czegoś takiego się nie spodziewałam. Jest to jedna z lepszych książek tej autorki jakie czytałam, a może nawet najlepsza i nie tylko tej autorki, z czystym więc sumieniem , polecam , czytajcie, jeśli nie boicie się dać nieźle '' skołować '' :)