Listy Nikodema recenzja

Trudno zrozumieć śmierć dziecka

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @adam_miks ·3 minuty
2022-02-13
2 komentarze
13 Polubień
Mówi się że Bóg tak urządził świat aby dzieci umierały po rodzicach. Ale jednak zdarza się że rodzice zakładają żałobę pierwsi, stojąc nad grobem córki lub syna. Zdarzają się „wyjątki”. Ja sam poznałem człowieka, głęboko wierzącego, który stracił syna. Chłopiec zginął na przejściu dla pieszych. Trudno było - pomimo wiary! - zrozumieć śmierć syna.
Jan Dobraczyński „Listy Nikodema” napisał w trakcie dramatycznych chwil. Córka pisarza umarła w wieku zaledwie kilkunastu lat. Pisarz nie potrafił zrozumieć tego, co się stało. Mało kto by zrozumiał. Przemyślenia zostawił na kartach powieści. Można powiedzieć że jest to świadectwo, świadectwo wiary.
Rzecz dzieje się w czasach Jezusa Chrystusa, na Jego ziemi, jeśli możemy tak powiedzieć. Głównego bohatera odnajdujemy nad Jordanem, Nikodem, faryzeusz, członek Sanhedrynu, przypatruje się Janowi Chrzcicielowi. Ten opowiada o Kimś, Kto ma przyjść po nim. Tym Kimś będzie Jezus. Nikodem śledzi teraz poczynania Tego, Kto nazywa się Synem Bożym. Boi się Go, a zarazem podziwia. Zostawił w domu chorą córkę i chce poprosić Jezusa o pomoc. Wiadomo jest że Ten Człowiek w imieniu Boga czyni cuda. Nikodem zostawił w domu chorą córką. Choroba wykańcza nerwowo ojca. W końcu faryzeusz odważył się porozmawiać z Wysłannikiem Boga. Ta rozmowa ( albo jej część) zapisana jest w Ewangelii Jana, w trzecim rozdziale, wersy od pierwszego do dwudziestego pierwszego. Zapisu następnej rozmowy w Biblii nie ma, myślę że Dobraczyński ją wymyślił na potrzeby powieści. To rozmowa o chorobie i śmierci (córka w międzyczasie zmarła), Nikodem jest zdruzgotany, ma chwile słabości. Jezus prowadzi go za rękę ku myślom o życiu pozagrobowym, ku Zbawieniu.
Jak już powiedziałem, Dobraczyński przeżył podobną sytuację co Nikodem ( a może odwrotnie – Nikodem to jednak postać literacka) – wszystko wskazuje że bohater „Listów …” jest alter ego Pisarza. Można dostrzec pod lupą uważnego czytelnika iż Autor między wierszami pokazuje kondycje współczesnego mu człowieka. Innymi słowy: to że rzecz dzieje się w czasach Jezusa, nie oznacza że nie może dziać się w czasach Dobraczyńskiego. Z pewnością można pokazać wiele przykładów nawróceń po śmierci najbliższego członka rodzina. Albo zachwiania wiary. Lub odejścia od Boga. Człowiek jest ułomny, wiadomo to nie od dziś. Historia Hioba pokazuje to wybitnie. I życie Jana Dobraczyńskiego także. A są to ludzie mówiąc delikatnie z dwóch odległych od siebie pokoleń ludzkich. Czyli nic nowego pod słońcem.
Powieść Dobraczyńskiego pomimo przesłania ma jednak wady. Zwróciłem uwagę na to jak Autor opowiada o Matce Jezusa. Maryja. To raczej pomyłka. Za czasów Syna Bożego nie używano jeszcze tej formy imienia.
Po drugie od połowy powieści wiedziałem jak się ona skończy. Miałem za sobą lekturę Ewangelii według Jana, gdzie powiedziane jest o dalszych losach Nikodema. Ale nawet gdybyś Czytelniku nie znał przekazu Janowego, to byś z pewnością domyślił się dalszych losów Nikodema. Nie wiem jak to powiedzieć – można to wyczuć w podejściu Autora do Jezusa. Wiadomo że Dobraczyński był człowiekiem wierzącym. Nikodem zaś był ( od pewnego momentu) zachwycony Nauczycielem. To jaki ma być koniec tej relacji? Oczywiście o wiele ciekawsze – dla czytelnika – byłaby sytuacja, gdyby Nikodem odszedł od Jezusa, stał się ateistą w naszym rozumieniu tego słowa. Lecz Dobraczyński jest wierny przesłaniu Biblii. Za co powinien dostać medal.
Język powieści jest spontaniczny. Widać że wiele kosztowało Dobraczyńskiego napisanie „Listów Nikodema”. To nie zarzut, ani pochwała. Po prostu człowiek w stanie żałoby podjął decyzję napisania czegoś w rodzaju pożegnania z córką. A że Autor był wierzący, jego przewodnikiem ku zrozumieniu stał się sam Jezus. Można mieć „pretensje” do Autora za dydaktyczny ton opowieści. Nie żeby pouczał Dobraczyński – jednak coś z lekcji religii jest w powieści. Wydaje mi że Autor sam siebie uspakajał. Podobnie jak Jan Kochanowski w „Trenach”, gdy opłakuje ukochaną córkę Urszulę. Ale to już inna opowieść.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-13
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Listy Nikodema
4 wydania
Listy Nikodema
Jan Dobraczyński, Jan Dobraczyński
8.9/10
Seria: Z Feniksem

Jest to wielokrotnie wznawiana w kraju i zagranicą powieść, która uchodzi za najważniejszą w dorobku Jana Dobraczyńskiego. Napisana w formie listów do przyjaciela ukazuje stopniową przemianę duchową e...

Komentarze
@milena9
@milena9 · około 2 lata temu
Gratuuje ciekawej recenzji 👏👏👏.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · około 2 lata temu
Interesująca recenzja. Książka jest to spojrzenie autora na swoją wiarę w zderzeniu ze śmiercią córki, Dobraczyński był katolikiem, a więc pisał jako katolik, dlatego mnie dziwi zarzut, że nonszalancko potraktował nie katolików. Dla mnie to najlepsza książka Dobraczyńskiego.
× 1
@adam_miks
@adam_miks · około 2 lata temu
Nauka Jezusa objęła chrześcijaństwo - nie tylko katolików. Być może Dobraczyński pisał powieść pod wpływem silnych emocji. Ja się "czepiam" formy imienia Maryja.
@jatymyoni
@jatymyoni · około 2 lata temu
Maryja jest imieniem staropolskim, kiedy jeszcze nie było protestantyzmu. Dobraczyński był katolikiem i pisał jak katolik. Czytając różnych autorów prawosławnych czy protestanckich nie mam do nich pretensji, że ich wiara i sposób przekazywania jej różni się od mojej i szanuję ich.
@adam_miks
@adam_miks · około 2 lata temu
Zauważmy że listy pisze Nikodem, nie Dobraczyński. Nikodem nie mógł znać staropolskiego.
@jatymyoni
@jatymyoni · około 2 lata temu
Tak ja nie mógł znać różnic między katolicyzmem, a protestantyzmem.😜 Oprócz tego to jest fikcja literacka, a więc Licentia poetica.
Listy Nikodema
4 wydania
Listy Nikodema
Jan Dobraczyński, Jan Dobraczyński
8.9/10
Seria: Z Feniksem
Jest to wielokrotnie wznawiana w kraju i zagranicą powieść, która uchodzi za najważniejszą w dorobku Jana Dobraczyńskiego. Napisana w formie listów do przyjaciela ukazuje stopniową przemianę duchową e...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @adam_miks

Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Chciwość zbiorowa

Hadleyburg, miasteczko w U.S.A, słynęło jako najuczciwsze i najrzetelniejsze na całym świecie. Jego mieszkańcy żyli w dostatku i dobrobycie. Dzieci uczono od kołyski pra...

Recenzja książki Człowiek który zdemoralizował Hadleyburg
Wiersze do kawy
Wiersze nie tylko do kawy

To jest mała książeczka. Gdy widzę małe książeczki, od razu myślę:”Oho, poezja”. Rzadko się mylę. Jeszcze jedną wspólną cechę mają współczesne tomiki wierszy. Okładki. S...

Recenzja książki Wiersze do kawy

Nowe recenzje

Wspólnik. Królewski poker
Królewski poker
@snieznooka:

„Wspólnik. Królewski poker” to trzeci i ostatni tom cyklu Wspólnik autorstwa A. S. Sivar, nie mogłam się doczekać, kied...

Recenzja książki Wspólnik. Królewski poker
Ulotny zapach czereśni
Zawirowania moralno miłosne
@candyniunia:

Dzień dobry w tę słoneczną niedzielę. Dzisiaj przychodzę z opinią na temat najnowszej książki Magdaleny Witkiewicz - U...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni
Wybacz
Wybacz.
@Malwi:

Książka "Wybacz" autorstwa Kamili Cudnik to kryminał, który z pewnością zainteresuje fanów zagadek detektywistycznych i...

Recenzja książki Wybacz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl