Trylogia kopenhaska recenzja

Trylogia kopenhaską

Autor: @EwaK. ·1 minuta
2022-07-04
Skomentuj
2 Polubienia
Była sobie dziewczynka, potem dziewczyna, młoda kobieta, kobieta z problemami. Dorobiła się w ciągu dziesięciu lat czterech mężów i trójki dzieci, poczęła ich zresztą znacznie więcej. Startowała z ubogiej, robotniczej dzielnicy, z rodziny patologicznej, przeszła drogę od Kopciuszka do królewny, a przede wszystkim - do poetki i uznanej pisarki. Wspięła się na swój szczyt i nagle ryms! Upadek z wysokości. Bo nie dała rady udźwignąć życia. Była realną osobą, Dunką, nazywała się Tove Ditievsen, „Trylogię kopenhaską” napisała o sobie. Zresztą wszystkie jej powieści noszą ślady autobiografii. Tutaj zaprosiła czytelników na trudną wycieczkę do własnego świata, nie oczekując współczucia, ani nie podkoloryzowując. Zaczęło się w miarę pogodnie, z każdą stroną było coraz ciężej. O kurcze, trzeba mieć odwagę, by się tak nonszalancko deprecjonować, samobiczować, by pisać o sobie tak źle, o dysfunkcyjnej rodzinie, historii własnej narkomanii i autodestrukcji, o egoizmie, wykorzystywaniu bliźniego i nie najpiękniejszych oczekiwaniach.
Muszę się pilnować, by wyrazić opinię o książce, a nie oceniać głównej bohaterki (autorki), nieznośnej i rozedrganej kobitki, a właściwie żenującego babska, które wyprowadzało mnie z równowagi.
Lektura jest bardzo intensywna, niepokojąca, wręcz hipnotyzuje. Tove nie lubię, jej historii też nie, ale doceniam powieść i wiem, że niestety zapadła mi w duszę i zagrała na emocjach. Składa się z trzech części, szokuje ostatnia. Odnoszę wrażenie, że pierwsza i druga jest tylko po to, żeby przygotować do tego co wydarzy się w trzeciej części, która jest autoportretem uzależnienia. Książka kończy się, gdy Tove jest dojrzałą babką. Z życiorysu wiem, że nigdy się do końca nie pozbierała, nie będąc jeszcze starą kobietą odebrała sobie życie. Sądzę, że gdyby tylko była taka możliwość - opisałaby również własne samobójstwo, bo to zapewne niezwykłe przeżycie, a ona jako pisarka waliła na oślep i szczodrze obdarowywała czytelnika takimi makabreskami. Tej by nie przepuściła.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-11
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Trylogia kopenhaska
2 wydania
Trylogia kopenhaska
Tove Ditlevsen
7.7/10
Seria: Poza serią

Wybitna Trylogia kopenhaska duńskiej poetki i prozaiczki Tove Ditlevsen w końcu trafia w ręce polskiego czytelnika. W podzielonej na trzy części książce urodzona przed wojną autorka opisuje kolejne...

Komentarze
Trylogia kopenhaska
2 wydania
Trylogia kopenhaska
Tove Ditlevsen
7.7/10
Seria: Poza serią
Wybitna Trylogia kopenhaska duńskiej poetki i prozaiczki Tove Ditlevsen w końcu trafia w ręce polskiego czytelnika. W podzielonej na trzy części książce urodzona przed wojną autorka opisuje kolejne...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Trylogia kopenhaska” to autobiograficzna proza duńskiej pisarki Tove Ditlevsen. Składają się na nią trzy części:”Dzieciństwo”, “Młodość” i “Uzależnienie”. Każda z tych części opisuje pewien fragme...

@madalenakw @madalenakw

Pozostałe recenzje @EwaK.

Ostatnia miłość Edith Piaf
Non, je ne regrette rien

Jeśli ktoś poszukuje biografii Edith Piaf lub ma to być jego pierwsza książka o artystce, to „Ostatnia miłość…” nie jest dobrym wyborem. A jak ktoś już coś o niej wie, t...

Recenzja książki Ostatnia miłość Edith Piaf
Tajlandia. Pojechałam po miłość
Książka taka sobie, inspiracja wybitna.

Z mojego punktu widzenia sprawa ma się tak. Na pewno nie jest to arcydzieło, co najwyżej książka dobra, ale autorka mnie zainspirowała do działania, a to najwyższa pochw...

Recenzja książki Tajlandia. Pojechałam po miłość

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie