RECENZJA PRZEDPREMIEROWA Premiera powieści już 9 marca i naprawdę warto na nią czekać!
Książka określana jest jako komedia kryminalna, ale ja dodałabym do tego jeszcze detektywistyczna, o ile taki gatunek w ogóle istnieje. Autorka bardzo wprawnie w jednej powieści połączyła kilka gatunków, jednocześnie pisząc wszystko jasno i klarownie, przez co była to naprawdę dobra lektura.
Skąd właściwie ten kryminał skoro wszystko zaczyna się od zdrady? Główną bohaterką jest Gaja, która przypadkowo odkrywa, że mąż spotyka się z jej koleżanką. Kobieta bardzo profesjonalnie i na chłodno podchodzi do tak trudnych wydarzeń i stara się zebrać jak najwięcej twardych dowodów. Okazuje się, że mężczyzna jest dużo bardziej perfidny, niż na początku się wydawało. Jak to w życiu bywa i u Gai nic nie dzieje się bez powodu. Detektyw, którego zatrudnił jej mąż, przyznaje, że zdobyte materiały są bardzo dobre i profesjonalnie. Gaja pod wpływem impulsu i licząc się z koniecznością zmiany pracy, postanawia założyć swoją agencję detektywistyczną. Nie ma jednak licencji i tak poznaje Klarę - byłą modelkę, nietuzinkową i żywiołową z potrzebnym dokumentem jednak bez jakiegokolwiek doświadczenia w zawodzie. Jeśli do tej mieszanki wręcz wybuchowej dołożymy jeszcze najlepszą przyjaciółkę i jednocześnie przeciwieństwo Gai - Matyldę powstanie kobieca Agencja Detektywistyczna Czajka.
Pierwsza sprawa, którą muszą się zająć, dotyczy morderstwa nastolatki w Milanówku. Na początku wszystkie dowody wskazują na winę aresztowanego nauczyciela i jednocześnie zleceniodawcy, ale kobiety się nie poddają i szukają dalej. Sprawa z pozoru prosta i oczywista coraz bardziej się komplikuje, a jej finał przynajmniej mnie bardzo zaskoczył. Podejrzewałam wiele osób, ale nie tą, która ostatecznie dopuściła się zbrodni.
Nie mogę powiedzieć, że książkę przeczytałam, ponieważ pomimo swojej sporej objętości wręcz ją pochłonęłam. Autorka stworzyła powieść, podczas czytania której miałam wrażenie, że każdy szczegół był przemyślany i dopracowany. Akcja nie płynie ani za szybko, ani za wolno, nie brakuje niespodziewanych zwrotów i pozornie błahych szczegółów, które finalnie okazują się być bardzo ważne. Kreację bohaterów również uważam za bardzo udaną. Każdy z nich jest inny, ale jednocześnie do każdego pasują właśnie takie, a nie inne cechy.
Katarzyna Gacek napisała już kilka książek, ale to było moje pierwsze spotkanie z Autorką i się nie zawiodłam. Wręcz przeciwnie, pomimo tego, że bardzo rzadko czytam podobne książki, ta bardzo mi się podobała. Tak naprawdę kreacji bohaterów i samej fabule nie mam nic do zarzucenia, może tylko to zakończenie... Z niecierpliwością czekam na ciąg czekam na ciąg dalszy, ponieważ mam nadzieję, że taki powstanie!
Nie można zapomnieć o komizmie, który jest bardzo ważną rzeczą wpływającą na odbiór książki. Autorka niejednokrotnie wywołała na mojej twarzy uśmiech dzięki zabawnym powiedzonkom, śmiesznym sytuacjom, czy konkretnym zachowaniom niektórych postaci.
Najnowsza książka Katarzyny Gacek to powieść, którą zdecydowanie warto przeczytać. Polecam ją również, a może nawet szczególnie osobom, które tak jak ja rzadko sięgają po kryminały. Owszem, w całej historii zbrodnia jest bardzo ważna i to wokół niej wszystko się kręci, ale równie istotnie są inne wątki.
Za możliwość przedpremierowego przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak. Autorce natomiast za dużą dawkę humoru i bardzo miło spędzony czas z bohaterami.