Pamiętnik recenzja

Pamiętnik kryje historię romantycznej miłości. Starszy pan codziennie odczytuje ją kobiecie chorej na Alzheimera.
Ubogi chłopak, dziewczyna z bogatej rodziny. Połączył ich wakacyjny romans, a może nawet coś więcej... Jednak ich miłość zostaje wystawiona na próbę. Uda im się ją ocalić?
🛶💌💍

Przepłakałam pół książki.
Przepłakałam 90% filmu.
Nie wiem, co takiego wyjątkowego jest w tej historii, bo umówmy się, że jest naprawdę oklepana. Dawno jakaś książka nie wpłynęła na mnie tak, żeby przez większość czytania mieć świeczki w oczach. Sparks ma pewien dar, dzięki któremu potrafi przelewać uczucia na papier. Coś cudownego 💛

Mam kilka przemyśleń, ale jedno najbardziej się we mnie kotłuje: jakie życie jest niesprawiedliwe! Dobrze, że nie żyjemy już w takich czasach, gdzie rodzice z dobrze sytuowanej rodziny wybierają dziecku męża/żonę. Co to za życie, w którym nie możesz być z tym, kogo kochasz, bo jest ZA BIEDNY.
Chociaż, jak tak teraz myślę, to nadal nie jest nam dane żyć z tymi, których kochamy... tylko w innym aspekcie.

A drugim takim ważnym przemyśleniem jest to, że nie ma nic gorszego niż zapomnienie.

Można się kłócić, godzić, ale najgorsze jest wtedy, gdy ukochana osoba po prostu nas nie pamięta i odpycha nas, mówiąc, że nie wie, kto przed nią stoi. To boli. Bardzo boli. I właśnie ta scena była dla mnie najbardziej wzruszająca. Choroba Alzheimera jest po prostu straszna. Nawet teraz, jak o tym pomyślę, mam świeczki w oczach 🥺

Nie zabrakło także dobrego humoru. Duet Allie i Noah na pewno zostanie na długo w mojej pamięci.

A aktorzy z filmu spisali się na medal. Mogę powiedzieć, że "Pamiętnik" to taka perełka, klasyk, który trzeba przeczytać, a na dokładkę - obejrzeć. Koniecznie z pudełkiem chusteczek!