Prosto w serce recenzja

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Hania jest wesołą, pełną radości życia osobą. Ma swojego ukochanego Bartka, z którym za niedługo ma wziąć ślub. Jednak świat przewraca się do góry nogami - Hania traci wszystko, co miała. Czy z tego wyjdzie? Czy poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy odzyska radość życia?
Wzruszająca i emocjonująca historia o miłości, trudach życia, smutnych momentach. Czytając książkę czułam całą sobą emocje i bardzo utożsamiłam się z bohaterami.
Autorka wymyśliła bardzo ciekawe postaci. Były opisane w sposób wyczerpujący, można było się wiele na ich temat dowiedzieć. Wielkim plusem dla mnie były rozdziały pisane z punktu widzenia różnych bohaterów - nawet tych mniej znaczących. Ciekawe było też to, że nowy rozdział zaczynał się tym samym opisem, co poprzedni.
Większość akcji dzieje się w Prowansji - a opisy są tak genialne i klimatyczne, że jedyne co chciałam zrobić podczas czytania, to znaleźć się w tamtym miejscu i móc widzieć to samo, co robili bohaterowie. Poczuć ten klimat, spokój ducha. Mój cel na następne lata to odwiedzić dolną część Francji.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko - mimo to miałam momenty, gdy nie mogłam się skupić i nie rozumiałam zbyt wiele, co się dzieje - wiem, że to mogło być spowodowane przez dużą ilość opisów krajobrazów, których nie znam.
Wątek miłości był według mnie genialny. Miłość spontaniczna, bezinteresowna, bezgraniczna - uczucie, które powoduje, że dla ukochanej osoby możesz zrobić wszystko. Tak samo wątek przyjaźni - Hania miała wokół siebie tyle wspaniałych osób, że aż można jej pozazdrościć. Wiele razy jej pokazali, jak bardzo im na niej zależy. A niczego w zamian nie oczekiwali.
Nie mogłam się pozbierać po lekturze, bo bardzo przeżyłam wszystkie sytuacje, które pojawiły się w powieści. Moje serduszko się złamało kilka razy 💔 Wydaje mi się, że niektóre wątki możnaby dokończyć - bo za szybko się skończyła ta historia, a z wielką chęcią przeczytałabym więcej!
Ta książka pokazała mi, że po każdej burzy nadejdzie słońce oraz że zawsze warto mieć nadzieję. W końcu nadzieja umiera ostatnia! Jest to jeden z moich ulubionych romansów.